Bezdech senny dotyka 35 proc. osób, które przechorowały COVID-19. Konsekwencją może być nadciśnienie, udar i zawał serca
Jedną trzecią naszego życia spędzamy śpiąc. Normalny zdrowy sen to stan zmniejszonego stresu fizjologicznego, niższego tętna i ciśnienia krwi. Liczne badania dowodzą, że zaburzenia snu, takie jak bezsenność i obturacyjny bezdech senny pogarszają jakość snu i zwiększają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych – w tym nadciśnienia, niewydolności serca czy migotania przedsionków. Okazuje się, że aż 35 proc. osób po COVID-19 jest narażonych na obturacyjny bezdech senny, który może doprowadzić nawet do zawału serca.
1. 35 proc. ozdrowieńców zmaga się z bezdechem sennym
Lekarze powtarzają, że potrzeba snu jest tak samo istotna jak potrzeba powietrza, pożywienia i wody. Dlatego warto, aby sen był zdrowy, czyli odpowiednio długi i nieprzerywany. Istnieje jednak wiele czynników, które doprowadzają do zaburzeń snu. Wśród nich wymienia się przede wszystkim choroby psychiczne, uzależnienie od leków i używek, zaburzenia metaboliczne i endokrynologiczne. Najnowsze obserwacje medyków dowodzą, że w tej grupie znajduje się także COVID-19, który doprowadza do obturacyjnego bezdechu sennego.
Powikłanie po COVID-19, o którym dotychczas nie mówiono, jest chorobą, w której podczas snu dochodzi do zatrzymania oddychania lub jego spłycenia. Bezdechy mogą powtarzać się wiele razy w ciągu każdej godziny snu, co początkowo doprowadza do m.in.: zmęczenia, problemów z koncentracją czy nadciśnieniem tętniczym. Z czasem, kiedy bezdech się nasila, może doprowadzić do rozwoju niewydolności serca zwiększać ryzyko wystąpienia innych zdarzeń związanych z chorobami sercowo-naczyniowymi.
Z danych udostępnionych przez dr. n. med. Michała Chudzika, kardiologa i internisty z Katedry Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, który koordynuje program STOP-COVID w Polsce, wynika, że aż u 35 proc. chorych przebadanych w ramach tego programu bezdech senny doprowadza do wzrostu ciśnienia krwi w nocy, co znacznie zwiększa ryzyko m.in. wystąpienia udaru.
Zespół bezdechu sennego (ZBS) prowadzi do wysokiego ciśnienia krwi w nocy powodując zmęczenie i senność w ciągu dnia. Zwiększa ryzyko zawału / udaru. Aż u 35% (z 2535 pts) chorych w STOP-COVID ma brak obniżenia ciśnienia krwi w nocy. Klinika #CMKP @PiotrJankowski_ diagnozuje ZBS https://t.co/dmu8dUROOI
— Michał Chudzik (@Mi_Chudzik) July 31, 2022
2. Częste bezdechy senne zwiększają ryzyko udaru i zawału serca
- Bezdech senny jest dużym problemem kardiologicznym, podczas którego dochodzi do epizodów zatrzymania przepływu powietrza w drogach oddechowych. Zmniejsza się także możliwość natlenienia krwi, które spada o kilka procent. Jeśli bezdech senny powtarza się kilkadziesiąt razy w czasie godziny snu, skutkuje to stałym uczuciem niewyspania, zmęczeniem i problemami z koncentracją. Następnie może dojść do niedotlenienia oraz opornego na leczenie nadciśnienia tętniczego, które zwiększają ryzyko wystąpienia nie tylko udaru mózgu, ale i zawału serca – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr Beata Poprawa, kardiolog i specjalistka chorób wewnętrznych ze Szpitala im. dr. B. Hagera w Tarnowskich Górach.
Kardiolog dodaje, że w swojej praktyce lekarskiej spotkała się z przypadkami pacjentów, u których bezdech senny doprowadził do trwałego uszkodzenia mięśnia sercowego.
- Znam przypadki pacjentów, u których w czasie ciężkiego bezdechu doszło do zatrzymania pracy serca, które utrzymywało się przez kilka sekund. To wystarczyło, aby konieczne było wszczepienie rozrusznika serca, czyli stymulatora serca, pobudzającego jego pracę i skurcze. Grupą, która jest najbardziej narażona na bezdech senny, są ludzie otyli i z nadwagą, palacze, ci, którzy mają zwiększony obwód szyi, pacjenci z niewydolnością serca czy ciężką niewydolnością oddechową. Ale to także choroba osób, które piją alkohol i tych, które stosują środki nasenne – tłumaczy dr Poprawa.
3. Objawy bezdechu sennego. Jak rozpoznać chorobę?
Choć obturacyjny bezdech senny występuje podczas snu, wpływa także na ogólne funkcjonowanie chorego także w ciągu dnia. Do objawów występujących w ciągu dnia należą:
nadmierna senność,
ból głowy,
zaburzenia pamięci i koncentracji,
osłabienie libido, impotencja,
depresja,
zaburzenia emocjonalne (apatia, rozdrażnienie, zmienność nastroju).
Do objawów występujących w nocy należą:
chrapanie, często głośne i z przerwami,
wzmożona potliwość,
duszność,
dławienie się w czasie snu,
kołatanie serca,
trudności z zaśnięciem po wybudzeniu,
ból w klatce piersiowej,
zgaga,
suchość w jamie ustnej.
- Bezdech senny doprowadza do snu przerywanego, co sprawia, że organizm pozostaje cały czas w stanie swego rodzaju alertu i nie odpoczywa. Ciśnienie, które powinno być w ciągu nocy niższe niż za dnia, pozostaje zbyt wysokie, a to zwiększa ryzyko wystąpienia powikłań sercowo-naczyniowych. U osób z obturacyjnym bezdechem sennym zwiększone jest ryzyko wypadków komunikacyjnych. Osoby, u których rozpoznano bezdech senny, nie mogą prowadzić samochodów ani obsługiwać różnego rodzaju maszyn – podkreśla dr Poprawa.
Dlaczego COVID-19 może doprowadzać do bezdechu sennego?
- Niestety nie poznaliśmy jeszcze do końca wirusa SARS-CoV-2 i nie możemy jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Wiemy natomiast, że ma on tendencję do atakowania struktur oddechowych i uszkadzania komórek nerwowych. W przebiegu zakażenia koronawirusem mogą wystąpić także m.in. zmiany stanu psychicznego i zaburzenia świadomości. W niektórych przypadkach konieczne jest zastosowanie farmakoterapii, ale nie wszystkie środki można stosować u osób chorujących na COVID-19, ponieważ mogą pogarszać parametry oddechowe – tłumaczy dr Poprawa.
Kardiolog dodaje, że bezdech senny może dotknąć także osoby, które nie zachorowały na COVID-19, ale podczas pandemii zmieniły swój styl życia.
- Pandemia COVID-19 negatywnie wpłynęła na styl życia wielu Polaków. Dramatycznie wzrosła liczba dorosłych i dzieci z otyłością, mnóstwo osób zrezygnowało z aktywności fizycznej i zbilansowanej diety, przybyło za to osób spożywających alkohol. To wszystko wpływa na zaburzenia snu i przyczynia się do wystąpienia bezdechu sennego, który doprowadza do zjawisk bezpośrednio zagrażających życiu – kończy dr Poprawa.
Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.