Trwa ładowanie...

Bezsenność, koszmary, paraliż senny, narkolepsja, katapleksja. Dotykają chorych na COVID-19 i ozdrowieńców

 Karolina Rozmus
07.01.2022 19:32
Bezsenność, koszmary, paraliż senny, narkolepsja. Dotykają chorych na COVID-19 i ozdrowieńców
Bezsenność, koszmary, paraliż senny, narkolepsja. Dotykają chorych na COVID-19 i ozdrowieńców (Getty Images)

Niedawne doniesienia naukowe informowały o tym, że ozdrowieńcy częściej cierpią na bezsenność. Jednak eksperci alarmują, że problemy z zasypianiem to tylko jedna strona medalu. COVID-19 wiąże się z innymi parasomniami, jak koszmary nocne, lunatykowanie czy paraliż senny, a nawet narkolepsja czy katapleksja. - Bogactwo tych zaburzeń snu jest duże i należy sobie to uświadomić w kontekście obecnej pandemii – podkreśla neurolog, prof. Konrad Rejdak.

spis treści

1. Bezsenność a COVID-19

- W mojej praktyce zawsze pytam pacjentów o sen. Ten aspekt jest często pomijany. Niesłusznie. Ktoś mówi o zmęczeniu czy innych objawach, a dopiero pytanie o sen ujawnia przyczynę wielu problemów, wynikających czy to z niedoboru snu, czy nadmiernej senności. To jest bardzo istotne – podkreśla stanowczo w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, kierownik katedry i kliniki neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Bezsenność, jak wykazali naukowcy z Manchesteru, może być skutkiem infekcji COVID-19. Ozdrowieńcy trzykrotnie częściej zgłaszali problemy z zasypianiem i niemal pięciokrotnie częściej sięgali po leki nasenne niż ci, którzy nie chorowali na COVID – wynika z badań.

Zobacz film: "Prof. Rejdak wymienia najgroźniejsze powikłania po COVID-19"

Tę tendencję widać też na różnego rodzaju grupach wsparcia dla osób chorujących na COVID-19. Wymieniający się radami i szczegółami z przebiegu infekcji piszą: "W kolejnych dniach pojawił się kaszel i nadal silny dyskomfort w gardle. Zaczęły się problemy ze snem. Podczas tego pojawił się niepokój i silne lęki".

"Tydzień w szpitalu, padło na płuca. Jest lepiej, sterydy, tlenoterapia nawet w domu. Trochę pomogły (...) Jednak jestem przerażona, bo śpię może 3-4 godziny. Nie zapadam w ten mocniejszy sen, pomimo tego, że ratuję się lekiem nasennym". "Piąty dzień izolacji. Łagodny przebieg choroby. Trzecią noc ciągle się przebudzam (nie od dolegliwości). Po prostu nie mogę spać" – to wpisy internautów w mediach społecznościowych.

- Problem gorszego snu dotyczy jednak także innych grup osób. To, że po infekcji COVID-19 sen się pogarsza, nie jest zaskakujące i raczej należy się tego spodziewać. Widzimy również znaczne pogorszenie jakości snu i częste zwracanie się do nas po pomoc osób, które nie były chore, nie miały kontaktu z zakażeniem, ale pandemia zmieniła ich styl życia - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. n. med. Adam Wichniak, specjalista psychiatra i neurofizjolog kliniczny z Ośrodka Medycyny Snu Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

Brytyjska organizacja Sleep Charity już w pierwszym kwartale 2020 roku ujawniła wyniki ankiety National Sleep Survey, przeprowadzonej na ponad 27 000 osobach, pokazującej, jak pandemia COVID-19 kształtuje sen. Blisko połowa respondentów (43 proc.) ma trudności w zasypianiu, a aż 75 proc. odczuwa niepokój wynikający z sytuacji epidemicznej, który przekłada się na problemy ze snem.

Ten aspekt psychologiczny wydaje się oczywisty, jednak warto wspomnieć, że problemy ze snem wpisane są niejako w obraz wielu chorób infekcyjnych. Wysoka gorączka, dreszcze, ból głowy, gardła, a nawet brzucha, kaszel i inne dolegliwości związane z zainfekowaniem SARS-CoV-2 odbijają się na jakości snu.

Bezsenność to jednak niejedyny problem. Ankieta Sleep Charity wykazała, że aż 12 proc. ankietowanych doświadcza ciężkiej depresji, przy czym nadmierny stres wynikający z pandemii dotyka kobiet, które również zgłaszają wśród zaburzeń snu koszmary. Twórcy ankiety potwierdzają: "Odkryliśmy, że koronawirus wpływa na wszystkie aspekty snu".

- Różnego rodzaju zaburzenia snu nasiliły się w czasie pandemii zdecydowanie. Mnóstwo jest takich przypadków i to jest sprzężone z całokształtem zaburzeń neurologicznych, powikłań poinfekcyjnych związanych z SARS-CoV-2 – przyznaje prof. Rejdak.

2. Paraliż senny a brak snu

Co jeszcze zgłaszają ci, którzy zetknęli się z COVID-19? Paraliż senny zwany też porażeniem przysennym, który również należy do grupy zaburzeń snu.

Objawia się porażeniem mięśni ciała przy jednoczesnym zachowaniu świadomości. Może pojawiać się w momencie, gdy zapadamy w sen lub przechodzimy w stan czuwania. To osobliwe doznanie pojawia się przy COVID-19, łącząc się zwłaszcza z bezsennością i zaburzeniem rytmu dobowego. Ale ci, którzy borykają się z paraliżem sennym, często cierpią też na napady lękowe i podwyższony poziom stresu. To są również osoby, które nadużywają leków – w tym leków nasennych.

- Co do leków objawowych, to też są w użyciu i przy zaburzeniach snu, takich jak bezsenność, mamy leki, które wspomagają zasypianie, ale można je stosować tylko krótkoterminowo. Ich nie można nadużywać, bo obserwujemy zaburzenia snu związane także i z nadużywaniem leków. Mogą też prowadzić do uzależnienia – podkreśla neurolog.

3. Narkolepsja i katapleksja a COVID

- W literaturze opisywane są różne zespoły zaburzeń snu wynikające z infekcji spowodowanej SARS-CoV-2. To z jednej strony zaburzenia depresyjne, które łatwo prowadzą do bezsenności i to jest powszechne wśród pacjentów po COVID-19. Ale również ważnym wątkiem jest grupa osób, które skarżą się na nadmierną senność – mówi prof. Rejdak.

Ekspert ma na myśli narkolepsję – rodzaj zaburzenia snu, który powoduje nadmierną, niepohamowaną senność pacjenta w ciągu dnia, niekiedy prowadzącą do zasypiania w trakcie wykonywania różnych czynności. Poza tym chory może doświadczać również paraliżu sennego czy omamów i koszmarów sennych.

- Jest to choroba, która ma bardzo konkretne uwarunkowania strukturalne i biochemiczne w mózgu. Znany jest fakt, że przebycie zapalenia mózgu, uszkodzenie z powodu zespołów autoimmunologicznych, inicjowane wirusem czy różnymi innymi czynnikami infekcyjnymi, może prowadzić do nadmiernej senności napadowej. Wynika ona z uszkodzenia systemu przekaźników mózgowych, przede wszystkim oreksyny A w podwzgórzu – wyjaśnia prof. Rejdak.

Niedawno opublikowany wynik pracy fińskich naukowców z International Covid Sleep Study (ICOSS) nad problematyką snu, zaburzeń rytmu dobowego i skutków tego w kontekście COVID-19 stawia pięć hipotez. Wśród nich pojawia się i problem narkolepsji: "COVID-19 z zajęciem układu nerwowego wiąże się ze zwiększoną częstością występowania nadmiernej senności w ciągu dnia, przypominającej zespół zmęczenia powirusowego" - pisali badacze we wnioskach.

Z kolei badanie nad ryzykiem narkolepsji w kontekście COVID-19 pod wodzą dr. n. med. Emmanuela Mignota wysuwa jeszcze jeden wątek – podłoże neuroimmunologiczne zaburzenia. "Coraz częściej rozpoznawana jest ataksja autoimmunologiczna czy zapalenie mózgu. Co więcej, wirusy i bakterie mogą przenikać do mózgu i mogą atakować określone neurony, czego przykładem jest polio" – piszą naukowcy.

- Jest też, w połączeniu z nadmierną sennością, wyróżniany stan katapleksji, w którym pacjent traci napięcie mięśniowe ciała i upada. Są już pojedyncze przypadki opisywane związane z COVID-19, więc to też jest bardzo poważny problem – wymienia dalej prof. Rejdak.

Fińscy badacze podkreślają, że zajęcie układu nerwowego przez SARS-CoV-2 może prowadzić do jeszcze jednego zaburzenia o nazwie RBD (REM-sleep behavior disorder), które jest zaburzeniem znanym pacjentom z określonymi chorobami neurozwyrodnieniowymi.

- Pacjenci mają zaburzenia ruchowe, zaburzenia zachowania, w tym ataki agresji, zaburzenia pamięci – mówi prof. Rejdak i tłumaczy: - Te zaburzenia to skutki strukturalnego uszkodzenia mózgu, zaburzeń przekaźnictwa mózgowego. Wiadomo, że COVID wiąże się z rożnymi mechanizmami, jak stan zapalny, zakrzepica i bezpośrednie działanie wirusa na komórki układu nerwowego. Szczególnie stan zapalny rozwijający się na skutek obecności wirusa, może je powodować. To uwarunkowania biologiczne, nie tylko psychosomatyka, która również oczywiście wynika z jakichś zaburzeń pracy mózgu, ale nierzadko mniej uchwytnych – podkreśla ekspert.

Jakie wnioski możemy wysnuć? Że problem ze snem, nazywany koronasomnią, to tylko wierzchołek góry lodowej. A SARS-CoV-2 po raz kolejny przypomina nam, że nie jest tylko wirusem zajmującym układ oddechowy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze