Trwa ładowanie...

Nowy objaw koronawirusa. Pacjenci zakażeni Omikronem mają szumy w uszach

Coraz więcej pacjentów zarażonych koronawirusem doświadcza szumów usznych
Coraz więcej pacjentów zarażonych koronawirusem doświadcza szumów usznych (East News)

Brytyjczycy, którzy za pośrednictwem aplikacji ZOE COVID zgłaszają objawy COVID-19, poinformowali, że coraz częstszym objawem infekcji są szumy uszne. Eksperci alarmują, że COVID-10 może nie tylko trwale uszkodzić słuch, lecz także pogorszyć niedosłuch u osób, które już na niego cierpią.

spis treści

1. Nowy objaw Omikronu - szumy w uszach

Tylko w ciągu ostatniego tygodnia w Wielkiej Brytanii zdiagnozowano łącznie 4,9 mln przypadków SARS-CoV-2. Wzrost liczby infekcji jest w dużej mierze spowodowany podwariantem Omikronu BA.2, który znacznie lepiej omija odpowiedź odpornościową i szybciej się rozprzestrzenia.

Szczęśliwie wysokie liczby zakażeń nie przełożyły się na zwiększoną liczbę przypadków śmiertelnych. W większości pacjenci wracają do zdrowia po kilku dniach, a brytyjska służba zdrowia za pośrednictwem aplikacji ZOE COVID Symptom zbiera od zakażonych informacje o towarzyszących im objawach infekcji.

Zobacz film: "Dlaczego warto wykonywać badania profilaktyczne?"

Na liście symptomów pojawił się ostatnio objaw laryngologiczny, jakim są szumy w uszach. Już na początku tego roku dr Konstantina Stankovic, kierownik Katedry Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi na Uniwersytecie Stanforda w USA, informowała, że ból ucha staje się coraz częstszą oznaką infekcji SARS-CoV-2.

Jak informowała dr Stankovic, u niektórych pacjentów zakażonych SARS-CoV-2 obok szumów usznych pojawiały się także inne dolegliwości laryngologiczne:

  • ból ucha,
  • dzwonienie w uszach,
  • zawroty głowy,
  • szumy uszne,
  • utrata słuchu.

- Nie lekceważ tych objawów, tylko poddaj się specjalistycznym badaniom. Zauważyliśmy, że u niektórych naszych pacjentów utrata słuchu była jedyną oznaką zakażenia SARS-CoV-2 – apelowała dr Stankovic.

Koronawirus uszkadza słuch
Koronawirus uszkadza słuch (East News)

2. COVID-19 może trwale uszkodzić słuch

Okazuje się, że problem z dolegliwościami laryngologicznymi w przebiegu COVID-19 dotyka także pacjentów w Polsce. Tzw. triady laryngologicznej, czyli niedosłuchu, zawrotów głowy i szumów usznych, pacjenci doświadczają zarówno podczas COVID-19, jak i po przejściu infekcji, czyli przy tzw. long COVID.

Dr n. med. Katarzyna Przytuła-Kandzia, otolaryngolog i starszy asystent z Katedry i Kliniki Laryngologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, dodaje, że obecnie objawy laryngologiczne w przebiegu COVID-19 nieco różnią się od tych, które występowały na początku pandemii, co ma związek z pojawianiem się nowych wariantów SARS-CoV-2.

- Dynamika laryngologicznych objawów COVID-19 jest zmienna. Na początku dominowały objawy utraty smaku i węchu, natomiast teraz przypominają ostre zapalenie zatok, przytkanych uszu czy niedosłuchu, który jest pochodzenia infekcyjnego. Czasem pojawiają się także zawroty głowy. Najczęściej jednak COVID-19 przypomina objawy ostrej infekcji górnych dróg oddechowych – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie dr Katarzyna Przytuła-Kandzia.

Lekarka wyjaśnia, że u wielu pacjentów z COVID-19 słuch wraca do normy po kilkunastu dniach, ale istnieje też pewna grupa osób, która doświadcza trwałego uszkodzenia słuchu.

- Ci pacjenci, którzy mają szczęście, mniej więcej po trzech tygodniach przestają doświadczać problemów laryngologicznych i słuch wraca u nich do normy. Niestety jest też grupa osób, u których objawy niedrożne trąbki słuchowej ucha, pogorszenie słuchu, a także szumy uszne zostają na dłużej. Właściwie są to pacjenci, którzy nie reagują na żadne sprawdzone algorytmy leczenia. Może się zdarzyć, że COVID-19 trwale uszkodzi słuch. Miałam już pacjentów, u których pojawił się niedosłuch pocovidowy, który się nie mijał po specjalistycznym leczeniu. Z obserwacji własnej pacjentów wiem, że na dziesięciu pacjentów laryngologicznych aż 30-40 proc. doświadczyło niedosłuchu niereagującego na leczenie – tłumaczy laryngolog.

Ekspertka podkreśla, że COVID-19 może pogłębić także niedosłuch u tych osób, które doświadczały go jeszcze przed zakażeniem SARS-CoV-2.

- Jeżeli narząd słuchu doznał wcześniej uszkodzenia, jest bardziej wrażliwy i podatny na COVID-19, dlatego może się zdarzyć, że u pacjentów, którzy zarażą się wirusem, wada zostanie pogłębiona. Miałam także styczność z pacjentami, którzy przez zakażenie koronawirusem doznali tzw. nagłej głuchoty. U jednych pojawiła się w trakcie infekcji, u innych w ramach long COVID. Są to pacjenci, u których te zmiany w ogóle się nie wycofują – wyjaśnia dr Przytuła-Kandzia.

Lekarka zaleca wszystkim pacjentom, którzy chorowali na COVID-19, aby po wyzdrowieniu sprawdzili swój słuch.

- Kontrola słuchu zalecana jest w ciągu kilku tygodni po COVID-19. Jeśli szumy uszne czy niedosłuch pojawią się nagle, należy niezwłocznie zbadać słuch, ponieważ zgodnie z obowiązującymi na ten moment wytycznymi, leczenie ratujące słuch powinno rozpocząć się po 24 godzinach od wystąpienia objawów. Późniejsze włączenie terapii sprawia, że szanse na uratowanie słuchu maleją – podsumowuje laryngolog.

3. Raport MZ

We wtorek 5 kwietnia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 1891 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (363), dolnośląskim (176), śląskim (154).

12 osób zmarło z powodu COVID-19, 38 osób zmarło z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze