Trwa ładowanie...

Czy można ''oczyścić wątrobę''? Znani hepatolodzy ostrzegają przed takimi metodami

Wątroba nie boli, o jej stłuszczeniu może świadczyć nadmierna senność, brak siły i ochoty na dawne aktywności
Wątroba nie boli, o jej stłuszczeniu może świadczyć nadmierna senność, brak siły i ochoty na dawne aktywności (Getty Images)

Hepatolodzy podkreślają, że stosowanie "naturalnych metod" leczenia może przynieść więcej szkód, niż korzyści i doprowadzić do śmiertelnie niebezpiecznych powikłań.

spis treści

1. Pacjenci ulegają dezinformacji przez social media

Cztery na dziesięć postów na TikToku na temat chorób wątroby zawiera dezinformację - tak wynika z badań amerykańskich naukowców zaprezentowanych na konferencji naukowej Digestive Disease Week.

Zespół naukowców z University of Arizona College of Medicine (USA) przeanalizował ponad dwa tysiące postów związanych z takimi hasłami, jak "włóknienie", "choroba wątroby", opublikowanych między październikiem a listopadem ubiegłego roku. Okazało się, że prawie 900 z nich powielało błędne informacje i zachęcało do ''oczyszczania wątroby'' metodami, które nie mają potwierdzenia w badaniach.

Zobacz film: "Suplement diety zniszczył wątrobę mężczyzny"

Chodziło przede wszystkim o rady dotyczące leczenia schorzeń wątroby preparatami ziołowymi, grzybami, wątrobą wołową, czy zachęcania do profilaktycznego odrobaczania.

Pacjenci leczą się na własną rękę, zakładają, że zioła, czy leki bez recepty są nieszkodliwe
Pacjenci leczą się na własną rękę, zakładają, że zioła, czy leki bez recepty są nieszkodliwe (Getty Images)

- Choć nieprawidłowe wpisy są dużo mniej popularne, nadal przekazują duże ilości dezinformacji, narażając chore osoby na fałszywe przekazy. Biorąc pod uwagę wysoką śmiertelność w przypadku chorób wątroby, wpływ rozpowszechniania fałszywych twierdzeń na tak popularnej platformie mediów społecznościowych może mieć poważne skutki kliniczne – podkreśla dr Macklin Loveland z University of Arizona College of Medicine.

Problem zauważają też polscy lekarze. Specjalistka chorób zakaźnych i hepatolog prof. Anna Boroń-Kaczmarska szacuje, że ponad połowa pacjentów, zanim trafi do lekarza, najpierw próbuje leczyć się na własną rękę.

- To jest powszechny problem. Jeżeli pojawiają się jakieś dolegliwości, które według pacjentów mogą wskazywać na chorą wątrobę, w pierwszej kolejności stosują różnego rodzaju diety, łykają suplementy, piją zioła. Z reguły sięgają po to, co jest reklamowane, albo po to, co "pomogło sąsiadce"- alarmuje lekarka.

2. Pacjenci próbują "oczyszczać" wątrobę

Eksperci zwracają uwagę na pierwszy podstawowy błąd - w medycynie nie ma takiego pojęcia jak "oczyszczanie wątroby''.

- Można poprawiać funkcję wątroby, można stymulować odbudowę miąższu wątroby, można ograniczać skutki uszkodzeń wątroby, ale nie ma czegoś takiego jak oczyszczanie. Wątroba nie brudzi się. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, niech wymieni "zanieczyszczenia" brudzące wątrobę, które zamierza "wyczyścić" i niech poda mechanizm działania tych "środków czyszczących" - ironizuje prof. Robert Flisiak, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM w Białymstoku i prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.

Wśród polecanych metod leczenia schorzeń wątroby bardzo często pojawiają się kuracje na bazie oliwy, mieszanek ziołowych, czy stosowanie postu przerywanego. Eksperci ostrzegają, że to eksperymentowanie z własnym zdrowiem, a skutki takich praktyk mogą być tragiczne.

- Jeżeli ktoś ma np. nieujawnione schorzenie lub tylko predyspozycję do choroby dróg żółciowych, to po kuracji z oliwą, czy też jakimikolwiek innymi tłuszczami może sprowokować ostre zapalenie pęcherzyka żółciowego lub trzustki - ostrzega prof. Flisiak.

- Skutkiem tego może być zagrożenie życia. Nie ma również żadnych badań, które by potwierdziły skuteczność postu przerywanego w leczeniu schorzeń wątroby, ale z kolei wiemy, że ewentualne niedożywienie, do którego może dojść przy nadgorliwym stosowaniu takiego postu - na pewno nie będzie korzystne - dodaje ekspert.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Krzysztof Simon, kierownik kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.

- Tzw. naturalne metody leczenia wątroby mogą być bardzo szkodliwe dla pacjentów. Na przykład spożywanie nadmiernej ilości związków senesu na przeczyszczenie, czy ziół o niewiadomym składzie, w niekontrolowanych dawkach i niewiadomym pochodzeniu np. zbieranych wzdłuż ruchliwych dróg, może spowodować bardzo ciężką chorobę wątroby z uszkodzeniem drobnych naczyń żylnych. To może doprowadzić nawet do śmierci pacjentów - zaznacza prof. Simon.

- Podobne ryzyko dotyczy m.in. dziurawca, który blokuje lub zwiększa metabolizm niektórych leków. To jest skrajnie niebezpieczne. Sok z grejpfruta, skądinąd smaczny, też ma wpływ na metabolizm wątrobowy, w związku z tym trzeba na niego uważać, bo blokuje pewne związki metabolizujące niektóre leki. Skutkiem jest brak ich skuteczności lub nadmierna toksyczność - alarmuje lekarz.

3. Wątroba nie boli

Eksperci przypominają, że zanim zaczniemy leczyć jakieś schorzenie, najpierw trzeba ustalić jego przyczynę. Pacjenci automatycznie przypisują wiele dolegliwości związanych z układem pokarmowym problemom z wątrobą. Tymczasem źródło dolegliwości może być zupełnie inne.

- Sama wątroba nie boli, bo nie ma czuciowych zakończeń nerwowych. Takim najbardziej charakterystycznym objawem stłuszczenia wątroby, który często jest ignorowany, jest poczucie osłabienia funkcji życiowych. Pacjent narzeka na niższą aktywność, zwiększoną senność. Dodatkowo mogą pojawić się wzdęcia po tłustych, smażonych i słodkich potrawach, a także odbijanie oraz poczucie niesmaku w ustach. Przy czym podobne dolegliwości mogą występować też przy procesach zapalnych dwunastnicy - zauważa prof. Boroń-Kaczmarska.

Kluczowe w rozpoznaniu chorób wątroby są badania laboratoryjne. Pierwszym sygnałem alarmowym świadczącym o zaburzeniach jest nieprawidłowy wynik tzw. prób wątrobowych, które mierzą poziom określonych enzymów i białek we krwi.

- Dziś najczęstszą dolegliwością jest choroba stłuszczeniowa wątroby, która może mieć pochodzenie alkoholowe. Wtedy trwała abstynencja powoduje cofnięcie się zmian stłuszczeniowych w wątrobie. Druga grupa problemów to niealkoholowa choroba stłuszczeniowa wątroby, u której podłoża leży szereg zaburzeń metabolicznych. W przypadku tych pacjentów pomaga leczenie dietetyczne, więcej aktywności fizycznej i leki, które poprawiają spływ żółci do dwunastnicy - wyjaśnia hepatolog.

- Metaboliczna choroba wątroby jest główną przyczyną postępującego włóknienia, marskości oraz główną przyczyną przeszczepów wątroby na świecie. Skala problemu jest duża, schorzenia wątroby mogą dotyczyć kilkunastu procent naszego społeczeństwa. Praktycznie każda osoba otyła, z nadwagą - ma problemy ze stłuszczeniem wątroby - dodaje prof. Simon.

Eksperci przypominają, żeby nie eksperymentować z leczeniem wątroby na własną rękę. Im wcześniej choroba zostanie rozpoznana, tym większa szansa na zahamowanie groźnych powikłań.

- Jeżeli się usunie czynnik sprawczy, włóknienie jest do pewnego momentu odwracalne, ale jeżeli dochodzi do zaawansowanego włóknienia i następowej przebudowy marskiej, to prawdopodobnie to się nigdy nie cofnie. Wręcz przeciwnie - wykazuje często tendencję do progresji - ostrzega prof. Simon.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze