Czy mróz zabija koronawirusa? O zdanie zapytaliśmy ekspertów
Wkrótce minie rok odkąd zdiagnozowano pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce. Od tego czasu przeszliśmy już prawie przez wszystkie temperatury powietrza. Czy koronawirus będzie się zachowywał jak typowa infekcja sezonowa i niższa temperatura będzie sprzyjać rozprzestrzenianiu się SARS-CoV-2? O zdanie zapytaliśmy ekspertów: prof. Annę Boroń-Kaczmarską i prof. Włodzimierza Guta.
1. Czy niska temperatura zabija wirusy?
Wraz z początkiem roku wreszcie zima zawitała w Polsce. Wiele osób zaczęło sobie zadawać pytania, czy niskie temperatury mogą mieć jakikolwiek wpływ na pandemię koronawirusa.
W rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka z zakresu chorób zakaźnych, zaznaczyła, że nie wszystkie wirusy lubią mrozy, jednak trzeba pamiętać, że są też takie, które świetnie odnajdują się w niższych temperaturach.
- Wirus grypy lubi, gdy jest mu zimno, a w okresie letnim żegna półkulę północną i przemieszcza się przede wszystkim do Afryki. Natomiast w przypadku wirusa SARS-CoV-2 uważa się, że niższe temperatury i znaczna wilgotność powietrza sprzyjają jego przeżywalności – mówi prof. Anna Boroń-Kaczmarska.
Jak dodaje, z wpływem temperatury na wirusy jest bardzo różnie. Dlatego też rozróżniamy sezonowość chorób zakaźnych.
- Zjawisko to jest opisywane od początku jakichkolwiek zapisów epidemiologicznych i zakażenia takie jak tzw. biegunki infekcyjne mają swój sezon w porze letniej. Sezonowość jest cechą wirusów, ale na pewno nie wszystkich – zaznacza.
2. Koronawirus a mróz
Czy mróz może jakoś wpłynąć na rozprzestrzenianie się koronawirusa? W rozmowie z WP abcZdrowie prof. Włodzimierz Gut zauważył, że głównym czynnikiem, który wpływa na szerzenie się zakażeń, są kontakty międzyludzkie.
- Wirus pojawił się zarówno na Islandii, jak i w Brazylii. Nie patrzy na porę roku. Szerzenie odbywa się drogą człowiek-człowiek. Jeśli my zmieniamy sposób zachowania w określonym sezonie, to liczba zakażeń się do tego dostosowuje. Jeżeli będziemy siedzieli w domach i nie wychodzili, to nie ma sposobu na przekazanie wirusa. Jeżeli będziemy stosowali środki izolujące, to także zahamujemy rozprzestrzenianie. Jeżeli zaś będziemy się gromadzili i przebywali w dużych grupach, lekceważąc wirusa, to on z tego po prostu skorzysta – powiedział prof. Włodzimierz Gut, wirusolog.
Prof. Anna Boroń-Kaczmarska również zwróciła uwagę, że na rozprzestrzenianie się koronawirusa większy wpływ ma czynnik ludzki, niż zmiana temperatury:
- Już na początku obserwacji pandemii koronawirusa, (to są jeszcze chińskie obserwacje), zauważono, że SARS-CoV-2 nie wykazuje żadnych zależności od temperatur i nie ulega wpływom klimatycznym. Jak się rozpanoszy w określonym sektorze geograficznym, to tam szaleje, a że ludzie się przemieszczają po świecie, to mogą tego wirusa zabrać ze sobą.
- Jak będzie poluzowany lockdown i będą lepsze kontakty międzyludzkie, to może wpłynąć na zwiększenie liczby zakażeń. Natomiast w sensie klimatycznym tutaj nie ma żadnego istotnego znaczenia – kwituje prof. Boroń-Kaczmarska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.