Trwa ładowanie...

Koronawirus a choroby autoimmunologiczne. Czy szczepionka przeciw COVID-19 zadziała na cukrzyków?

 Ewa Rycerz
20.11.2020 13:58
Choroby autoimmunologiczne zwiększają podatność na COVID-19
Choroby autoimmunologiczne zwiększają podatność na COVID-19 (gettyimages.com)

Zakażenie koronawirusem u każdego chorego przebiega inaczej. Wirus atakuje głownie drogi oddechowe, wywołując kaszel i katar. Towarzyszące mu osłabienie sugeruje, że obciąża także układ immunologiczny. Czy to zatem oznacza, że osoby z chorobami autoimmunologicznymi przechodzą ciężej zakażenie SARS-CoV-2, a szczepionka może nasilać objawy choroby?

spis treści

1. COVID-19 a choroby autoimmunologiczne

Eksperci szacują, że choroby z autoagresji (np. choroba Hashimoto, reumatoidalne zapalenie stawów, cukrzyca typu LADA) dotyczą kilku procent populacji. Najczęściej zapadają na nie kobiety - stanowią one 75 proc. wszystkich chorych. Na samą cukrzycę cierpli w Polsce ok. 3 mln ludzi.

Do choroby autoimmunologicznej dochodzi wtedy, gdy w układzie odpornościowym dochodzi do błędnej reakcji na jakiś bodziec i zaczyna on wytwarzać przeciwciała zwalczające organizm.

Zobacz film: "Projekt penalizacji edukacji seksualnej. Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski komentuje"

Naukowcy informują, że osoby z tymi chorobami mogą być bardziej podatne na zachorowania na COVID-19. Czy to jednak oznacza, że u tego typu pacjentów zakażenie koronawirusem będzie przebiegało silniej?

- Duże badania, w których analizowane są zbiorczo rezultaty z tych mniejszych, nie pokazują jednoznacznie, by choroby z autoagresji zwiększały liczbę hospitalizacji osób chorych na COVID-19, ani by pogarszały rokowania pacjentów - zaznacza dr Wojciech Szypowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Autoimmunologicznych.

Podkreśla jednak, że sami badacze nie mają pewności, czy COVID-19 jest czynnikiem wywołującym chorobę autoimmunologiczną czy też wzmagającym nieprawidłową reakcję układu immunologicznego, która nastąpiła na długo przed zakażeniem koronawirusem.

- Wiemy natomiast, że COVID-19 może wywoływać szereg reakcji w układzie immunologicznym, w skrajnych przypadkach doprowadzając do silnej odpowiedzi zapalnej pod postacią tzw. burzy cytokinowej, która stanowi niebezpieczeństwo dla życia człowieka - wyjaśnia specjalista.

W czasie zakażenia koronawirusem organizm skupia się na walce z patogenem, co może wymagać wzmożonego wysiłku i zwiększonego zapotrzebowania na hormony. Z tego powodu objawy niektórych chorób autoimmunologicznych mogą się nasilać. Zjawisko to będzie szczególnie widoczne wśród osób z koniecznością suplementacji hormonów, np. u chorych na cukrzycę typu 1.

- Chciałbym jednak podkreślić, że nasilenie objawów nie musi być związane z zaostrzeniem nieprawidłowego procesu niszczenia komórek organizmu ludzkiego przez własny układ odpornościowy - tłumaczy dr Szypowski.

- Porównam to do niewielkiej wady serca. Jeśli ktoś ją ma, ale o tym nie wie i weźmie udział w maratonie, owa wada da objawy wskutek wzmożonego wysiłku fizycznego. Jeśli ten ktoś nie pobiegłby w biegu, prawdopodobnie dalej nie wiedziałby o tejże wadzie - zaznacza ekspert.

Eksperci podkreślają, że nie zauważają zwiększonej liczby pacjentów z ciężkim przebiegiem COVID-19, u których występuje dobrze wyrównana choroba autoimmunologiczna. Rokowania pacjentów może natomiast pogarszać występowanie powikłań nieleczonych chorób z autoagresją.

- U niedużej liczby pacjentów bez zdiagnozowanej choroby z autoagresją zauważono, że w ciężkim przebiegu infekcji koronawirusem powstały przeciwciała charakterystyczne dla schorzenia autoimmunologicznego. Badacze mówią wprost, że nie jest jasne znaczenie tego odkrycia. Wybrane przeciwciała mogą występować bowiem także u osób zdrowych. Sama ich obecność nie świadczy o chorobie autoimmunologicznej - tłumaczy ekspert.

2. Choroby autoimmunologiczne a szczepionka na COVID-19

Szczepionka przeciwko COVID-19 opiera się na technologii mRNA, a to oznacza, że nie podajemy do organizmu wirusa (ani żywego, ani inaktywowanego), ale fragment informacji genetycznej owego patogenu. Po podaniu układ immunologiczny, na podstawie tejże informacji o strukturze wirusa, uczy się go rozpoznawać. Dzięki temu w razie kontaktu osoby zaszczepionej z chorym, nauczony układ odpornościowy jest w stanie szybko rozpoznać wirusa i unieszkodliwić go.

Fragment kodu genetycznego, jaki jest podawany do organizmu, to swoista matryca do wytworzenia części białka, które jest w wirusie. Białko to znajduje się na otoczce wirusa i odpowiada za przyczepianie się patogenu do komórek człowieka.

- Mając wiedzę dotyczącą struktury tego białka nasz organizm wie, jakie przeciwciała powinien wytworzyć przeciwko koronawirusowi. Po analizie informacji genetycznej przez nasz organizm, podawany kod genetyczny rozpada się w ludzkim ciele, nie pozostawiając śladu. Technologia ta wykazuje wysoki poziom bezpieczeństwa - mówi dr Szypowski.

Dane pokazują, że po podaniu szczepionki wystąpiły niewielkie odczyny poszczepienne, np. ból głowy czy bóle mięśniowe.

- Biorąc to pod uwagę można więc domniemać, że szczepionka będzie bezpieczna, także dla osób z chorobami autoimmunologicznymi - podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze