Denga podbija Europę. Gwałtowny wzrost infekcji
Zmiany klimatu i coraz częstsze podróże do krajów tropikalnych przyczyniają się do wzrostu infekcji wywołanych wirusem denga. Przenoszony przez komary patogen atakuje teraz południe Europy. Pojawiło się także nowe zagrożenie wynikające z korelacji między dengą a COVID-19.
1. Patogen atakuje Europę
Wirus dengi odpowiada za śmierć 40 tys. osób każdego roku. "Nature" informuje, że liczba zachorowań na 2. października wynosi ponad 4,2 mln. Te zakażenia zostały wykryte w 79 krajach, najczęściej w regionach tropikalnych.
W Bangladeszu, w którym denga występuje endemicznie, odnotowano prawie siedem razy więcej zachorowań niż w 2018 r. Z kolei Czad w sierpniu ogłosił pierwszą w historii epidemię.
Patogen przenoszą komary Aedes aegypti i Aedes albopictus. Zakażenie powoduje u chorego zmęczenie, gorączkę, bóle głowy, wysypkę. Największe zagrożenie niesie ze sobą krwotoczna postać dengi.
W Europie denga nie jest zaliczana do chorób endemicznych. Większość przypadków dotyczy osób, które zaraziły się i przywiozły wirusa na Stary Kontynent. Z powodu zmian klimatu i częstszych podróży w kraje tropikalne, pojawił się gwałtowny wzrost infekcji, które przenoszą komary tygrysie, bytujące najczęściej w południowej części Europy.
Eksperci przewidują, że z czasem denga może stać się endemiczna dla Stanów Zjednoczonych i Europy. Coraz bardziej wirus rozprzestrzenia się we Włoszech, Francji oraz Hiszpanii, a naukowcy zwracają uwagę, że za jakiś czas może trafić także do północnej części kontynentu.
- Z naukowego punktu widzenia jest to możliwe. Potrzeba na to, co najmniej kilku lat, przy zachowaniu obecnych trendów klimatycznych - wyjaśnia francuski epidemiolog Frederic Jourdain z Montpellier w rozmowie z "Nature".
2. Groźny związek dengi z COVID-19
Na niepokojącą korelację między dengą a COVID-19 zwraca uwagę czołowa polska mikrobiolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie. - Wykryto, że przeciwciała przeciwko SARS-CoV-2 (niezależnie od jego wariantu) wykazały znaczną reaktywność krzyżową z DENV-2 (wirus Dengi 2) oraz zależne od przeciwciał wzmocnienie zakażenia tym wirusem - podkreśla ekspertka.
"W praktyce to oznacza, że u osób po infekcji SARS-CoV-2, które rozwinęły odpowiedź humoralną, w przypadku zakażenia wirusem Dengi 2 mogą pojawić się poważne objawy chorobowe" - dodaje.
Odpowiada za to tzw. zjawisko wzmocnienia zależnego od przeciwciał - szczególnie dobrze udokumentowane w przypadku dengi - o czym wspomina specjalistka.
"Polega ono na tym, że przeciwciała powstałe po pierwszej infekcji jednym z czterech gatunków wirusa dengi, przy okazji zakażenia innym gatunkiem tego wirusa, wzmacniają (zamiast osłabiać) jego replikację. To prowadzi do rozwoju poważnych objawów chorobowych, łącznie z krwotocznymi" - zaznacza prof. Szuster-Ciesielska.
Patrycja Pupiec, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.