Diagnozę usłyszał niedługo po wiadomości o ciąży żony. Marek walczy z nowotworem dróg żółciowych

Jest młody, ma kochającą rodzinę: żonę i cztery córeczki, odnosi zawodowe sukcesy. W jednej chwili jego świat rozsypał się jak domek z kart. W lutym 2021 r. usłyszał diagnozę: nowotwór dróg żółciowych, ale jeszcze gorszy był moment, kiedy okazało się, że polscy lekarze wyczerpali możliwości leczenia. Teraz trwa nerwowa walka, Marek Rapacz musi nie tylko toczyć bój z rakiem, ale też na własną rękę zdobyć środki na leczenie.

Tata czterech córek walczy z nowotworem. Potrzebuje leku, który w Polsce nie jest refundowanyTata czterech córek walczy z nowotworem. Potrzebuje leku, który w Polsce nie jest refundowany
Źródło zdjęć: © wolniodraka.pl
Katarzyna Grzęda-Łozicka

Ojciec czterech córek walczy z nowotworem

Marek Rapacz jest ojcem dziewięcioletniej Hani, sześcioletniej Zosi oraz rocznych bliźniaczek Ady i Kiry. Niedługo po tym, jak dowiedział się, że jego żona jest w ciąży z bliżniaczkami, u mężczyzny zdiagnozowano bardzo rzadki nowotwór dróg żółciowych.

Badania wykazały, że guz ma aż 10 cm i jest zlokalizowany centralnie w wątrobie.

- W ramach leczenia przeszedłem dziewięć cykli chemioterapii, które zmniejszyły guz, ale nie były w stanie go wyeliminować. W grudniu 2021 r. przeszedłem zabieg radioembolizacji wątroby polegający na wprowadzeniu przez cewnik bezpośrednio do guza izotopu promieniotwórczego - opowiada Marek Rapacz. - Zabieg ten na pewien czas wstrzymał postęp choroby. W sierpniu 2022 ponownie poddałem się radioembolizacji. Niestety tym razem bez sukcesu - dodaje.

Marek Rapacz
Marek Rapacz © arch. prywatne
Diagnozę usłyszał niedługo po wiadomości o ciąży żony
Diagnozę usłyszał niedługo po wiadomości o ciąży żony © arch. prywatne

Okazało się, że lekarze ze względu na umiejscowienie guza nie są w stanie usunąć go chirurgicznie, nie ma też możliwości wykonania transplantacji wątroby. To oznacza dla niego, że w polskim systemie w zasadzie wykorzystał wszystkie dostępne metody leczenia, ale mężczyzna nie zamierza się poddawać.

Lek stosowany w leczeniu raka dróg żółciowych jest zarejestrowany w USA

O ile w Polsce nie ma już dla niego ratunku, to w Stanach Zjednoczonych w ubiegłym roku FDA zarejestrowała lek Tibsovo (Ivosidenib) stosowany w leczeniu zaawansowanego lub przerzutowego raka dróg żółciowych z mutacją dehydrogenazy izocytrynianowej-1 (IDH1).

Sił do walki z chorobą dodaje mu rodzina
Sił do walki z chorobą dodaje mu rodzina © arch. prywatne

Badania genetyczne wykazały, że jego guz ma właśnie takie mutacje, również onkolodzy, z którymi się konsultował, wskazują, że najlepszym rozwiązaniem byłoby podanie Ivosidenibu. Problemem, jak zwykle w takich przypadkach, są gigantyczne koszty.

- Posiadam już zgody konsultanta wojewódzkiego oraz Ministerstwa Zdrowia na import Ivosidenibu na moje potrzeby. Niestety lek nie jest refundowany w Polsce. Szacunkowy miesięczny koszt kuracji wynosi około 80 tys. zł. Minimalnie by ustalić, czy lek działa, potrzebne są trzy-cztery miesiące leczenia - wyjaśnia Rapacz.

Trwa zbiórka środków na jego leczenie, liczy się czas i każda złotówka.

Obraz
© wolniodraka.pl

Rak dróg żółciowych - jakie są pierwsze objawy?

Nowotwory złośliwe dróg żółciowych należą do nowotworów układu pokarmowego. Występują rzadko, szacuje się, że rocznie zapada na nie ok. jedna-dwie na 100 tys. osób w Polsce.

Nadal nie są do końca znane przyczyny ich rozwoju. Lekarze wiąże je przede wszystkim z pierwotnym stwardniającym zapaleniem dróg żółciowych, wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego, kamicą dróg żółciowych, albo zakażeniem pasożytami. Pod uwagę brany jest też związek z zakażeniami wirusowymi HIV, WZW B czy WZW C.

Rak dróg żółciowych najczęściej rozwija się przez dłuższy czas bezobjawowo lub daje dolegliwości, które łatwo przeoczyć. Najbardziej charakterystycznym symptomem świadczącym o chorobie jest żółtaczka, której często towarzyszy świąd skóry. Niestety w momencie, kiedy u chorych pojawia się zażółcenie skóry, choroba jest z reguły w zaawansowanym stadium.

Jakie mogą być objawy raka dróg żółciowych:

  • brak apetytu,

  • nudności i wymioty,

  • ból okolicy prawego podżebrza,

  • nieuzasadniony spadek masy ciała

  • nasilony świąd skóry.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.

Wybrane dla Ciebie
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tych leków nadal brakuje. GIF aktualizuje listę
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Tabletki zamiast czekoladek? Taki prezent może się skończyć pobytem w szpitalu
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Mogą zaszkodzić zdrowiu. "Jedne z najczęściej stosowanych leków"
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent powołał Radę Zdrowia. Na jej czele stanął Piotr Czauderna
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Prezydent podpisał nowelizację ustawy o Funduszu Medycznym. "Nie ma i nie było mojej zgody"
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Popularna przekąska zbawienna dla mózgu. Naukowcy potwierdzają
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o nieprzygotowaniu do wojny. "To nasza 'pięta achillesowa'"
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Regularnie dostarczasz kwasów omega-3? Takie są skutki dla mózgu i serca
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Wirusy atakują układ pokarmowy. "Mamy trzykrotny wzrost przypadków"
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Nietypowe objawy miażdżycy. Ten znak ma nawet 75 proc. chorych
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Sieć wycofuje partię cytryn. Należy je zwrócić do sklepu lub wyrzucić
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"
Limitowanie badań znów zagrozi pacjentom. "Nie chcemy umierać w kolejkach"