Trwa ładowanie...

Dlaczego ciągle umieramy po zawale?

Avatar placeholder
29.11.2018 12:27
Dlaczego ciągle umieramy po zawale?
Dlaczego ciągle umieramy po zawale? (123rf)

Z najnowszego badania wynika, że jakość opieki nad pacjentami po zawale serca jest w Polsce niewystarczająca. Dlaczego ciągle zbyt wielu Polaków umiera po zawale? Jak temu zapobiec?

W Krakowie od ponad 20 lat prowadzona jest ocena jakości prewencji wtórnej u pacjentów z chorobą wieńcową. U chorych po zawale oceniano wiele parametrów, w tym leczenie pacjentów, ich wiedzę, a także narażenie chorych po zawale na główne czynniki ryzyka. Wyniki badań wskazywały, że sytuacja w zakresie wtórnej prewencji nie jest w Polsce dobra.

- W wielu przypadkach jakość opieki nad pacjentami nie była odpowiednia. Niewystarczająca była kontrola czynników ryzyka, a zmiana stylu życia, edukacja pacjentów była za mało intensywna. Pacjenci często wskazywali, że nie byli odpowiednio edukowani, nie uczestniczyli w programach rehabilitacji i mieli utrudniony dostęp do specjalisty kardiologa w czasie po wypisie ze szpitala - wyjaśnia prof. Piotr Jankowski, Sekretarz Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, koordynator badania POLASPIRE.

Zawał serca - porady (WIDEO)
Zawał serca - porady (WIDEO)

Choroby serca są przyczyną aż 50% zgonów w naszym kraju. Statystyki dowodzą, że u ponad 150 000 osób

zobacz galerię
Zobacz film: "Kobiety mają mniejsze szanse przeżyć zawał!"

W tym roku po raz pierwszy badanie zrealizowano w kilku regionach kraju: udział wzięły udział ośrodki z województwa podlaskiego, mazowieckiego, śląskiego i małopolskiego. Do badania włączono prawie 1300 chorych. Wyniki badania wskazują, że co drugi pacjent w rok po zawale serca, bądź rok po angioplastyce wieńcowej kontynuuje palenie papierosów, że ponad 40 proc. pacjentów ma za wysokie ciśnienie tętnicze, ponad 62 proc. pacjentów ma za wysokie stężenie cholesterolu i tylko 15 proc. pacjentów ma prawidłową masę ciała. Co ciekawe, częstość występowania otyłości i nadwagi wśród pacjentów po hospitalizacji z powodu choroby wieńcowej narasta nawet szybciej niż w populacji generalnej. Wzrasta też częstość występowania cukrzycy.

Które elementy prewencji leżą po stronie lekarza, a które po stronie pacjenta?

- Każdy z nas odpowiedzialny jest za swoje życie, ale myślę, że system (państwo) powinien dostarczać pacjentowi odpowiednią wiedzę - nowoczesną i opartą o wyniki naukowych badań. Powinno się to odbyć w sposób przystępny i zrozumiały dla pacjenta. Z drugiej strony ta edukacja powinna się odbywać przez wykształcone, wyedukowane pielęgniarki, które potrafią przekazywać wiedzę w zakresie profilaktyki i leczenia chorób układu krążenia, w tym w zakresie stylu życia, czynników ryzyka, leczenia farmakologicznego i zabiegowego. Ważną rolę w tym procesie ma naturalnie także kardiolog. Wszystko to powinno odbywać się we współpracy z pacjentami. Dlatego konieczna jest taka organizacja opieki pozawałowej, by lekarz miał czas na rozmowę z pacjentem, na przekazanie mu najważniejszych informacji tak, by pacjent mógł świadomie podjąć decyzję o swoim leczeniu - wyjaśnia prof. Piotr Jankowski.

Według ekspertów czas poświęcony pacjentowi przez lekarza owocuje tym, że chorzy w dłuższym okresie stosują się do zaleceń i nie przerywają terapii.

Dlaczego tylko co 50. pacjent po zawale lub po angioplastyce wieńcowej ma właściwie kontrolowane główne czynniki ryzyka?

- Przyczyny są złożone. Po pierwsze, nie wszyscy pacjenci modyfikują styl życia na prozdrowotny. Trzeba podkreślić, że wprowadzenie takich zmian bywa trudne, szczególnie w populacji osób w podeszłym wieku. Po drugie, wielu pacjentów przerywa leczenie lub zażywa leki nieregularnie. Wyniki badań wskazują, że nieregularne stosowanie zalecanych terapii, a nawet przerywanie leczenia jest jedną z głównych przyczyn niewystarczającej kontroli chorób przewlekłych, takich jak nadciśnienie tętnicze, hipercholesterolemia czy cukrzyca. Po trzecie, ważną przyczyną jest niełatwy dostęp do kardiologa: jedynie co czwarty pacjent jest konsultowany przez kardiologa w okresie pierwszych 3 miesięcy po zawale serca. Trzeba też podkreślić brak wystarczającego czasu lekarzy oraz niewystarczającą liczbę pielęgniarek, dietetyków i fizjoterapeutów. Przyczyn jest bardzo dużo, można wśród nich wymienić też np. koncentrację systemu na leczeniu stanów nagłych, czy nie zawsze łatwy dostęp do innowacyjnych rozwiązań w ochronie zdrowia - tłumaczy prof. Piotr Jankowski.

Poprawy tej sytuacji upatruje się we wchodzącym w życie programie KOS-zawał, który zakłada mi.in dostęp na konsultację kardiologiczną po zawale już w ciągu kilku tygodni od wypisu ze szpitala. Zakłada on również roczną ambulatoryjną opiekę kardiologiczną nad pacjentami po zawale serca. Zmianie powinna ulec również świadomość pacjentów, w których rękach pozostaje bardzo wiele decyzji na temat stylu życia.

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze