Tak choruje się po szczepieniu. Nie każdy przechodzi zakażenie łagodnie
Szczepionka przeciw COVID-19 ogranicza ryzyko zarażenia wirusem SARS-CoV-2, ale nie eliminuje go w 100 proc. Niestety jest to jednym z głównych powodów niechęci Polaków do szczepień. Dlaczego szczepienia nie zawsze chronią przed zarażeniem i kto jest najbardziej narażony na tzw. infekcję przełomową?
1. Dlaczego chorujemy na COVID-19 mimo szczepienia?
Są osoby, które mimo przyjęcia dwóch, a nawet trzech dawek szczepionki, w dalszym ciągu zarażają się koronawirusem. Infekcje mimo szczepienia medycy określają mianem tzw. infekcji przełomowych (breakthrough infections - ang.). Do zarażenia mimo zaszczepienia dochodzi z kilku powodów, m.in. genów danego człowieka, chorób współistniejących, wieku czy przyjmowanych leków.
Prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wydziału Nauk o Zdrowiu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie, podkreśla, że grupą najbardziej podatną na infekcję mimo szczepienia są ludzie z wielochorobowością, u których obserwuje się znaczne deficyty odporności.
- Deficyt immunologiczny oznacza, że sprawność układu odpornościowego nie jest dobra. To pogorszenie może być spowodowane bardzo różnymi czynnikami chorobowymi, a także czynnikami wrodzonymi. Wiemy, że szczepionki nie chronią w 100 proc., ale najważniejsze jest to, że do minimum ograniczają ciężki przebieg choroby. I o tym powinni pamiętać wszyscy, nie tylko osoby immunoniekompetentne – przypomina w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Boroń Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wydziału Nauk o Zdrowiu Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
Prof. Krzysztof Simon, ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu, dodaje, że w przypadku osób chorych szczepionka nie wytwarza dostatecznie dużo przeciwciał. A te, które wytworzy, szybciej zanikają.
- Ta odpowiedź immunologiczna jest u nich i słabsza, i krótsza – to wiemy na pewno. Na ten moment trudno jednak konkretnie określić, po jakim czasie zanika, nikt tego nie wie. Są też grupy osób, które w ogóle nie odpowiadają na szczepionkę i tu dużą rolę odgrywa genetyka. Istotne czynniki to też na pewno choroby i wiek. Osoby młode i zdrowe mogą tą odpornością cieszyć się dłużej, ludzie starsi niestety tracą ją szybciej – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Simon.
2. Styl życia wpływa na odpowiedź immunologiczną
Dr Paweł Zmora, kierownik Zakładu Wirusologii Molekularnej Instytutu Chemii Bioorganicznej PAN w Poznaniu, dodaje, że wpływ na słabszą odpowiedź immunologiczną na szczepienie może mieć także styl życia.
- Oprócz czynników genetycznych na odpowiedź immunologiczną wpływa także nasz styl życia oraz stan psychofizyczny. Tych czynników jest naprawdę wiele i tak naprawdę odpowiedzi na pytanie, dlaczego ktoś słabiej odpowiada na szczepionkę, będziemy jeszcze pewnie szukali przez wiele lat. Mam nadzieję, że uda nam się rozpoznać wszystkie czynniki na tyle, by zoptymalizować proces szczepień oraz być w stanie szczepić grupę tzw. non responders, czyli osób, które pomimo tego, że są zaszczepione, w ogóle nie wytwarzają przeciwciał. A szacuje się, że ta grupa może liczyć nawet pięć procent danego społeczeństwa – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Zmora.
Wirusolog potwierdza, że także w instytucie, w którym pracuje, przeprowadzono badania, z których wynika, że najniższy poziom przeciwciał po szczepieniu trzecią dawką obserwowano u osób z deficytem odporności. W tej grupie był on nieporównywalnie mniejszy, aniżeli u osób zdrowych.
- Z naszych badań wynika, że osoby z deficytami odporności, które dostały szczepionkę, odpowiadały na nią dziesięciokrotnie słabiej. To jest bardzo duży rozdźwięk. Nawet po szczepionce mRNA, gdzie zazwyczaj obserwowaliśmy poziom przeciwciał rzędu kilku tysięcy, osoby z zaburzoną odpornością produkowały ich kilkadziesiąt do kilkuset jednostek na mililitr. To jest zdecydowanie za mało i nie chroni tych osób w pełni przed zachorowaniem. Niestety w takich przypadkach może dojść do ciężkiego przebiegu choroby. Dlatego tak ważne jest, aby osoby z deficytem odporności przyjęły czwartą dawkę szczepionki. W ich przypadku przeciwciał poszczepiennych nigdy nie jest za wiele – nie ma wątpliwości dr Zmora.
- Z badań wynika, że najsłabsza odpowiedź poszczepienna jest u pacjentów hemodializowanych. Oni mogą w ogóle nie odpowiedzieć na szczepienie po dwóch czy trzech dawkach, jednak istnieją analizy, które dowodzą, że po czwartej ta odpowiedź immunologiczna się pojawiła. U osób po przeszczepach narządów odporność poszczepienna utrzymuje się mniej więcej do czterech miesięcy, później jest znikoma – dodaje prof. Boroń-Kaczmarska.
3. Wariant koronawirusa wpływa na skuteczność szczepień
Wirusolog dodaje, że na skuteczność szczepionek wpływ ma także dominujący aktualnie wariant. Omikron zaraża szybko i skutecznie, infekując wiele osób jednocześnie, bez względu na status szczepienia.
- Wiemy, że zarówno w przypadku szczepionek Moderny, Pfizera, AstraZeneki, jak i Johnson & Johnson w przeciągu pięciu do sześciu miesięcy od zaszczepienia dwoma dawkami obserwujemy spadek przeciwciał o 90-95 proc. Nie powinniśmy koncentrować się tylko na przeciwciałach, jest to jednak obecnie jedyny namacalny dowód, który świadczy o pewnym poziomie odporności względem patogenu, dlatego ważne, aby był jak najwyższy – tłumaczy dr Zmora.
Z kolei dr Tomasz Karauda, lekarz z oddziału chorób płuc szpitala im. N. Barlickiego w Łodzi, dodaje, że nawet jeżeli szczepionki nie chronią dostatecznie przed zarażeniem, to w dalszym ciągu istotnie chronią przed ciężkim przebiegiem choroby.
- Istotną różnicą jest to, że osoby zaszczepione mają mniejszą intensywność objawów. Nawet jeżeli przechodzą COVID-19, to choroba przebiega łagodnie. Ostatnio przykładowo badałem osobę po 70. roku życia. W normalnych warunkach taki pacjent walczyłby o życie w szpitalu, ponieważ miał wadę kręgosłupa prowadzącą do zaburzeń wentylacji płuc. Ale dzięki temu, że pacjent był podwójnie zaszczepiony, odczuwał jedynie osłabienie oraz stan podgorączkowy – mówi dr Karauda.
Zdaniem lekarza u osób zaszczepionych COVID-19 przebiega w sposób porównywalny do grypy.
- Pacjenci z reguły nie mają duszności i spadków saturacji, nie walczą o życie, nie muszą jechać do szpitala. Po prostu, jak przy sezonowej infekcji, muszą spędzić kilka dni w łóżku – wyjaśnia.
Jakie objawy najczęściej występują u osób, które zaraziły się koronawirusem mimo szczepienia? Brytyjscy naukowcy, analizujący dane pozyskane dzięki aplikacji ZOE COVID Symptom Study, doszli do wniosku, że zaszczepieni pacjenci najczęściej zgłaszali następujące objawy:
- ból głowy,
- katar,
- ból gardła,
- kichanie,
- utrzymujący się kaszel.
- Widzimy to po swoim szpitalu – są chorzy, którzy mimo szczepienia są zarażeni, ale nie umierają. Bo mimo wszystko kolejne dawki szczepionki podwyższają zarówno odpowiedź humoralną (zależną od przeciwciał), jak i odporność komórkową. Szczepionka gwarantuje pacjentom co najmniej lżejszy przebieg choroby, część osób w ogóle przechodzi dzięki niej zakażenie bezobjawowo. Są też tacy, którym po prostu ocala życie – podsumowuje prof. Krzysztof Simon.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.