Jak pomóc alkoholikowi?
To pytanie zadaje sobie niejeden członek rodziny alkoholowej, najczęściej żona alkoholika, która marzy o tym, że mąż przestanie pić. Kiedy chcesz pomóc alkoholikowi, to tobie najczęściej towarzyszy subiektywne poczucie problemu. To tobie przeszkadza picie, które komplikuje relacje rodzinne i przyczynia się do trudności finansowych. Osoba uzależniona od alkoholu może mieć tylko mgliste wrażenie, że sprawy wymykają się spod kontroli, a nierzadko w ogóle nie dostrzega problemu w tym, że nadużywa alkoholu. Nie rozumie, że musi zrobić coś z nałogiem alkoholowym, szczególnie gdy nalega się na leczenie odwykowe. Alkoholik usilnie zaprzecza, że jest alkoholikiem. W oczach alkoholika osoby, które chcą mu pomóc, czepiają się, przesadzają, wyolbrzymiają całą sytuację. Jawią się jako wrogowie, a nie jako pomocnicy i sojusznicy. Co robić, by pomoc dla alkoholika była skuteczna?
1. Paradoksy pomocy udzielanej alkoholikowi
Niejedna żona alkoholika zastanawia się, jak wyglądałoby życie rodzinne, gdyby małżonek przestał pić. W przypływie żalu i złości wytacza argumenty w stylu: „Gdybyś mnie kochał, już dawno skończyłbyś z tym alkoholem”. Niestety, tego typu słowa przynoszą tylko skutek diametralnie inny od zamierzonego – wzmacniają u alkoholika poczucie winy, które będzie chciał zapić. Zachowanie alkoholika nie stanowi przejawu jego złej woli, to skutek choroby. Jego emocjami, myśleniem, wolą zaczął rządzić nałóg alkoholowy o wielkiej mocy uzależniającej, z którego trudno się wyrwać. Alkohol staje się sposobem na smutek, nudę, wstyd, stres, rutynę. Mechanizm uzależnienia polega na tym, że etanol wyłącza negatywne emocje, dając w zamian, przynajmniej na krótko, te pozytywne – radość, rozluźnienie, beztroskę. Po wytrzeźwieniu człowieka ponownie dopada przygnębienie, na które „lekarstwem” staje się kolejna flaszka czy piwo.
Osoba uzależniona od alkoholu, zmieniając pod wpływem napojów wyskokowych złe emocje na te przyjemne, wychodzi z założenia, że wszystko jest w porządku i nie ma ochoty niczego zmieniać w swoim życiu. Dlatego najlepsza pomoc alkoholikowi to ta, która polega na konfrontacji alkoholika z rzeczywistością po wytrzeźwieniu. Niech doświadczy skutków swojego pijaństwa, np. obudzi się na ławce w parku bez zegarka i butów, zapłaci mandat za jazdę pod wpływem, zbierze naganę od szefa za to, że nie pojawił się w pracy po suto zakrapianej imprezie z kolegami. Każde negatywne doświadczenie nietrzeźwości będzie dla alkoholika sygnałem, że picie alkoholu wcale nie jest atrakcyjne i stanowi poważny problem, który generuje inne trudności – kłopoty w relacjach z rodziną czy na gruncie zawodowym.
Niestety, wiele osób, które chcą pomóc alkoholikowi wzmaga wysiłki, by zatuszować problem i by o alkoholizmie w rodzinie nie dowiedziało się lokalne otoczenie. Zamiast nazwać problem „chorobą alkoholową” i pozwolić doświadczyć alkoholikowi negatywnych konsekwencji nadużywania alkoholu, robią zgoła zupełnie coś innego. Chronią alkoholika, usprawiedliwiają jego pijaństwo, chowają przed nim alkohol, zaprzeczają, że w ogóle ma jakikolwiek problem z alkoholem. W ten sposób alkoholik czuje się „rozgrzeszony” i może nadal bezkarnie pić. Nierzadko osoby, które chcą wyrwać alkoholika z sideł nałogu, nieświadomie stają się pomocnikami w piciu i przyczyniają się do odwlekania decyzji o zaprzestaniu picia, gdyż stają się współuzależnione.
2. Współuzależnienie
Najczęściej ofiarami współuzależnienia (koalkoholizmu) padają żony alkoholików. O ile mąż-alkoholik jest uzależniony od środka chemicznego – etanolu, o tyle jego żona staje się uzależniona od męża-alkoholika. Staje się nadopiekuńcza, lituje się nad małżonkiem, rozpacza, ciągle się zamartwia, podejmuje nową pracę, by spłacić zobowiązania finansowe partnera, każe kłamać dzieciom, że tata jest chory, zaprzecza alkoholizmowi, zaniedbuje siebie i dzieci, ignoruje własne potrzeby. Współuzależnienie wymaga współtrzeźwienia. Dopóki żona alkoholika nie zrozumie, że nie pomaga mu, zabezpieczając go przed negatywnymi konsekwencjami nietrzeźwości, dopóty alkoholik będzie pił. Koalkoholizm to szereg nieświadomych zachowań partnera osoby uzależnionej od alkoholu, który próbuje przystosować się do patologicznej sytuacji. Niestety, współuzależnienie mnoży kolejne patologie i kłopoty.
Rodzinie wówczas przychodzi borykać się nie z jednym, ale z dwoma uzależnieniami – alkoholizmem i koalkoholizmem. Żona podejmuje wysiłki w dobrej wierze – ma nadzieję, że w ten sposób ułatwi mężowi wychodzenie z nałogu. Niestety, jej starania przynoszą odwrotny skutek – nieświadomie podsyca chorobę alkoholową. Poświęca się, troszczy, wymusza obietnice, kłamie, pilnuje – wszystko na nic. By pomóc alkoholikowi, trzeba przestać się starać i przyznać się, że jest się bezsilnym oraz poszukać fachowej pomocy. Pomaganie alkoholikowi to niewdzięczna rola, bo osoba uzależniona od alkoholu będzie zawzięcie walczyła o swoje picie. Decydując się na pomoc alkoholikowi, warto pamiętać, że to praca na lata, a nie na jedną rozmowę. Alkoholik nie zmieni się pod wpływem jednej, nawet najbardziej burzliwej, awantury. Niektórzy twierdzą wręcz, że na własną rękę nie da się pomóc alkoholikowi, bo można tylko zaszkodzić samemu sobie. Zachęcają, by pomocy szukać w specjalistycznych ośrodkach, np. wspólnotach AA, ośrodkach terapii uzależnień, ośrodkach odwykowych itp. Wykaz wszystkich placówek w Polsce, które niosą pomoc osobom uzależnionym od alkoholu i ich rodzinom można znaleźć na stronie internetowej Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych (PARPA).
3. Rady, jak pomóc osobie uzależnionej od alkoholu
Jak pomóc, by nie szkodzić i nie wzmacniać rozwoju nałogu? Oto kilka sugestii i rad, o których warto pamiętać, decydując się na wsparcie dla alkoholika:
- Zaakceptuj, że alkoholizm to choroba przewlekła! Nie traktuj nałogu jako wstydu i hańby dla rodziny czy czegoś, co trzeba ukrywać przed światem.
- Nie traktuj alkoholika jak niegrzeczne dziecko, które trzeba ukarać za brak dyscypliny i niesubordynację!
- Nie przyjmuj obietnic alkoholika, kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie są możliwe do spełnienia! Alkoholik może zadeklarować chęć „kosmetycznych zmian”, np. zapewni, że zmieni rodzaj trunków na słabsze. Nie licz na radykalne zmiany pod wpływem jednej kłótni czy szantażu, że odchodzisz.
- Bądź konsekwentna! Jeśli powiedziałaś, że coś zrobisz, zrób to. Nie strasz, że odejdziesz, kiedy nie jesteś na to gotowa. Nie masz tak naprawdę żadnego silniejszego argumentu niż chęć napicia się przez alkoholika.
- Nie rób wyrzutów, nie wdawaj się w konflikty, nie praw kazań, zwłaszcza gdy alkoholik jest nietrzeźwy. On już wszystko wie, co chcesz mu uzmysłowić. Takie zachowanie prowokuje tylko do dalszych kłamstw i składania obietnic bez pokrycia.
- Nie oczekuj natychmiastowego i szybkiego wyjścia z nałogu! Alkoholizm to choroba przewlekła, a nawet wieloletnie okresy abstynencji nie dają gwarancji, że choroba nie wróci.
- Nie sprawdzaj, ile alkoholik pije, nie chowaj ani nie wylewaj alkoholu – to tylko skłoni alkoholika do jeszcze bardziej desperackich prób zdobycia alkoholu i szukania okazji, by się napić.
- Nie pij z alkoholikiem z nadzieją, że wypije mniej – oddalasz tylko jego decyzję o leczeniu odwykowym.
- Nie daj się okłamywać alkoholikowi, nie wierz jego kłamstwom i obietnicom, gdyż w ten sposób pozwalasz mu uwierzyć, że jest w stanie przechytrzyć swoich bliskich.
- Staraj się dawać alkoholikowi wsparcie i miłość. Doceniaj jego próby wytrwania w trzeźwości. Pamiętaj, że alkoholizm to choroba, a za chorobę nie powinno się nikogo besztać.
Najbardziej pomożesz alkoholikowi, zostawiając go w spokoju – nie nalegaj na odwyk, nie krzycz, nie płacz, nie błagaj, nie załatwiaj zwolnień lekarskich, nie pożyczaj pieniędzy, nie sprzątaj po jego pijackich imprezach, nie lecz kaca. Niech pije na własną odpowiedzialność. Im szybciej sięgnie dna, tym większe prawdopodobieństwo, że szybciej zechce się od niego odbić, by zacząć zdrowieć.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.