Trwa ładowanie...

Jak przebiega infekcja w przypadku zakażenia Deltą? Wiele objawów może zaskakiwać

Coraz więcej zachorowań. Lekarze alarmują, że bez testu trudno odróżnić COVID od grypy, czy przeziebienia
Coraz więcej zachorowań. Lekarze alarmują, że bez testu trudno odróżnić COVID od grypy, czy przeziebienia (Getty Images)

Już nie utrata węchu i smaku jest najczęstszym objawem zakażenia koronawirusem. Wariant Delta, który odpowiada teraz za zdecydowaną większość zakażeń, może powodować wiele innych dolegliwości. Pierwsze objawy COVID coraz mocniej upodabniają się do grypy i przeziębienia. Nawet lekarze mają problem z ich odróżnieniem.

spis treści

1. Objawy Delty. Jakie dolegliwości mogą świadczyć o infekcji?

Lekarze alarmują, że objawy COVID-19 w przypadku wariantu Delta są jeszcze bardziej mylące, niż w przypadku wcześniejszych mutacji. Wielu pacjentów wciąż utożsamia COVID z zaburzeniami węchu i smaku, jednak w przypadku Delty objawy te zdarzają się zdecydowanie rzadziej.

- Jest na pewno mniej dolegliwości, które wcześniej były uznawane za "klasykę COVID". Rzeczywiście wielu uznawało, że dopiero, jeśli traci smak, węch to ma COVID. Cześć pacjentów nadal tak uważa - przyznaje dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

Zobacz film: "Nowe szczepionki na COVID"

Lekarze zauważyli też, że u wielu chorych w przypadku wariantu Delta pierwszymi objawami jest ból gardła, dolegliwości gastryczne oraz bóle stawowo-mięśniowe.

- Objawy mogą być bardzo różne, łączenie z brakiem dolegliwości. Wśród moich pacjentów niewątpliwie w przebiegu COVID obserwuję więcej objawów żołądkowo-jelitowych. U dzieci czasami dochodzi nawet do odwodnienia - mieliśmy takie przypadki. Do tego temperatura, która utrzymuje się dosyć długo oraz ból gardła i zatok. Wielu pacjentów narzeka też na ból stawów - tłumaczy dr Sutkowski.

W przypadku wariantu Delta wielu pacjentów narzeka na ból gardła, część ma biegunkę i wymioty
W przypadku wariantu Delta wielu pacjentów narzeka na ból gardła, część ma biegunkę i wymioty (Getty Images)

Pierwsza, a u wielu pacjentów też jedyna faza infekcji może przebiegać identycznie jak przeziębienie czy grypa. To bywa bardzo mylące.

- Właściwie zgodnie z zasadami bezpieczeństwa, szczególnie w sezonie infekcyjnym, powinniśmy każdemu pacjentowi z objawami infekcji wykonywać test - mówi dr Łukasz Durajski, pediatra, lek. medycyny podróży.

- Do tej pory najbardziej charakterystycznymi dolegliwościami dla pacjentów z COVID były zaburzenia smaku, węchu i kaszel, ale w przypadku Delty występują one znacznie rzadziej. Najczęściej dolegliwości przypominają cięższą postać przeziębienia. Pojawiają się takie objawy jak ból głowy, katar, czy gorączka. Dodatkowo mogą występować również nudności, wymioty, biegunki, bóle brzucha, utrata apetytu - tłumaczy lekarz.

2. Jak szybko postępuje choroba w przypadku wariantu Delta?

Lekarze tłumaczą, że poszczególne objawy mogą się pojawiać u pacjentów w różnej kolejności. - To jest loteria. Nie ma określonej kolejności występowania tych objawów - mówi dr Durajski. A kardiolog dr Michał Chudzik zwraca uwagę, że często ma to związek z predyspozycjami danego organizmu. Koronawirus w bezlitosny sposób wykorzystuje nasze słabe punkty i właśnie w nie uderza.

Z kolei dr Sutkowski zauważa, że mimo nieco innych objawów, sam przebieg choroby w przypadku zakażenia wariantem Delta nie uległ zmianie. U części pacjentów choroba zatrzymuje się na etapie lekkiego przeziębienia, u części dość szybko następuje gwałtowne pogorszenie.

- Niektóre przypadki są dramatyczne. Zdarzają się odwodnienia, może wystąpić niewydolność oddechowa, wstrząs, ale mamy też klasyczne przebiegi. Wtedy trafiają do nas po prostu pacjenci z kaszlem, dusznością, wysoką, długo trwającą gorączką, osłabieniem i zmęczeniem - tłumaczy prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

3. Pacjenci czekają z wizytą do ostatniej chwili

Pacjenci nagminnie unikają wykonywania testów, a wielu z nich ma pretensje do lekarzy, którzy zlecają im wykonanie testu na obecność koronawirusa. Tymczasem, jak przekonuje dr Durajski, w zdecydowanej większości przypadków nie da się odróżnić czy to COVID, przeziębienie, czy grypa jedynie na podstawie badania w gabinecie.

- Jeśli chodzi o objawy pacjentów, którzy teraz przychodzą, to mamy absolutny miks: od wysypek po biegunki, wymioty i pacjentów z cięższymi infekcjami dróg oddechowych, począwszy od bostonki, po zapalenia płuc i oskrzeli. Ta różnorodność objawów jest tak duża, że bez testu nie da się odróżnić wielu schorzeń. Niestety, większość pacjentów nie chce zdecydować się na badanie. W związku z tym nie wiem, czy ten katar jest związany z COVID-19, czy jest związany z przeziębieniem. To jest ogromny problem - mówi dr Durajski.

- W tym tygodniu miałem rodzica, którego synowi zleciłem test. Nastolatek miał bóle mięśni, lekki kaszel, ale był mocno osłabiony. Tata był oburzony, że dałem skierowanie na test w kierunku COVID. Stwierdził, że teraz nic innego nie diagnozujemy, a kiedy zaproponowałem jednocześnie diagnostykę grypy, to wyszli z gabinetu - opowiada lekarz.

Takie przypadki nie są rzadkością. - Sytuacja zaczyna przypominać to, co działo się w ubiegłym roku. Ludzie rezygnują z badań, mimo że lekarze zlecają im test. Natomiast ja i tak takiego pacjenta, który mówi mi, że odmawia wykonania testu, wysyłam na kwarantannę, jeżeli mam głębokie podejrzenie, że jest to człowiek z COVID-19. Nie ma co się patyczkować, bo niestety to są ludzie, którzy w przeciwnym wypadku będą roznosili koronawirusa. Co więcej tacy ludzie potrafią nam ubliżyć, albo po wizycie zmienić lekarza, który walczy o ich zdrowie. Proszę sobie wyobrazić, co czujemy, starając się tym ludziom pomóc - tłumaczy dr Sutkowski.

Lekarz podkreśla, że największą zmianą i zagrożeniem, jakie widzi podczas czwartej fali, jest postawa pacjentów. Ludzie nie tylko przestali bać się zakażenia, przestali też przestrzegać obostrzeń i zapominają, że mogą zarazić innych.

- Na pewno jest jeszcze większy problem ze zgłaszaniem się pacjentów do lekarzy. Najczęściej przychodzą, gdy dolegliwości się nasilają. Znowu trafiają do nas późno, niektórzy bardzo późno - alarmuje specjalista medycyny rodzinnej.

- Zapewniam, że liczba osób przeziębionych - w cudzysłowie, z objawami infekcji dróg oddechowych w skali kraju jest zdecydowanie większa niż 40 tys., a średnio 20-40 tys. testów dziennie jest wykonywanych w Polsce. Jest zdecydowanie gorzej niż było, wszystkim się wydaje, że problem ich nie dotyczy, tymczasem w ten sposób budujemy potęgę koronawirusa. Dlatego nadal apelujemy do pacjentów, którzy jeszcze się nie zaszczepili, żeby to zrobili. COVID nie będzie czekał - podsumowuje ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze