Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Coraz więcej przypadków niedokrwienia mózgu. U Joanny zaczęło się od bólu głowy

Avatar placeholder
03.06.2021 13:34
Koronawirus w Polsce. Coraz więcej przypadków niedokrwienia mózgu. Joanna nie spodziewała się takiej diagnozy
Koronawirus w Polsce. Coraz więcej przypadków niedokrwienia mózgu. Joanna nie spodziewała się takiej diagnozy (Getty Images; archiwum prywatne)

Neurolodzy biją na alarm - nowe mutacje koronawirusa spowodowały u pacjentów liczne powikłania po COVID-19. Obserwowany jest lawinowy wzrost niedokrwiennej choroby mózgu. Dotyczy to także młodych osób, które przeszły zakażenie bezobjawowo.

spis treści

1. Lekarz przepisał witaminy. Okazało się, że pacjentka ma niedokrwienie mózgu

Joanna Romanowska zachorowała na COVID-19 w połowie października. Nie miała ciężkich objawów, jak duszności czy wysoka gorączka, ale przez prawie trzy tygodnie męczyły ją bóle mięśni i przewlekle osłabienie. Miesiąc po zakażeniu koronawirusem pojawił się uporczywy ból głowy. Na początku Joanna, była przekonana, że jest to przejściowe i wynika ze zmęczenia oraz stresu po przebytej chorobie.

Ból stawał się jednak coraz silniejszy. Kiedy pojawiło się też uczucie mrowienia po lewej stronie twarzy, Joanna zdecydowała się pójść do lekarza. Na pierwszej wizycie nie dowiedziała się wiele. Internista stwierdził, że jej dolegliwości są objawem long COVID i przepisał minerały oraz witaminy wzmacniające organizm.

Zobacz film: "Dr Szułdrzyński o long covid"

- Mimo tego, że starałam się, zgodnie z zaleceniem lekarza, nie stresować, wysypiać i przyjmować suplementy, ból głowy i mrowienie lewej strony nie ustępowały. Do tego doszły duże problemy z pamięcią i koncentracją. Czasami miewałam odczucie, jakby przez moją głowę przechodziła fala gorąca – opowiada kobieta.

Lekarz przepisał witaminy. Okazało się, że pacjentka ma niedokrwienie mózgu
Lekarz przepisał witaminy. Okazało się, że pacjentka ma niedokrwienie mózgu (archiwum prywatne)

Joanna więc na własną rękę postanowiła przejść najpierw konsultację kardiologiczną, która nie wykazała, aby występowały problemy z ciśnieniem. Wykluczono również choroby serca. Następnie kobieta udała się laryngologa, który także nie stwierdził stanu zapalnego w uchu czy zatokach.

- Lekarze w kółko powtarzali mi, że moje problemy zdrowotne mają podłoże w stresie i że z medycznego punktu widzenia wszystko jest w porządku – tłumaczy Joanna.

Mrowienie wciąż nie ustępowało, więc kobieta postanowiła wykonać rezonans magnetyczny głowy. Neurolog wykrył w mózgu obszar niedokrwienia. Jak się okazuje, jest to coraz częstsza przypadłość u ozdrowieńców po COVID-19. Jak przyznała Joanna - diagnoza zwaliła ją z nóg.

2. ''Jeden z ostatnich pacjentów miał 33 lata''

Prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie opowiada, że w ostatnim czasie na jego oddział trafia coraz więcej pacjentów z niedokrwieniem mózgu. Podobne obserwacje ma również dr Adam Hirschfeld, neurolog z Oddziału Wielkopolsko-Lubuskiego Polskiego Towarzystwa Neurologicznego. Obaj eksperci podkreślają, że niepokojące jest to, że wśród pacjentów z rozpoznanym niedokrwieniem mózgu jest wiele młodych osób, które przeszły zakażenie koronawirusem łagodnie albo w ogóle bezobjawowo.

- Jeden z ostatnio przyjętych pacjentów miał tylko 33 lata. W jego przypadku doszło do udaru niedokrwiennego mózgu i w konsekwencji - krwotoku środczaszkowego - mówi prof. Rejdak.

- Można powiedzieć, że kiedyś 30-latek z taką diagnozą był nadzwyczajnym zjawiskiem. Teraz w zasadzie nikogo już to nie dziwi – dodaje dr Hirschfeld.

3. Niedokrwienie mózgu po COVID-19

Jak wyjaśnia prof. Rejdak, dzięki specjalnym receptorom, SARS-CoV-2 ma zdolność wnikania do komórek nabłonka, które pełnią rolę wyściółki naczyń krwionośnych. - Uszkodzenie śródbłonka sprawia, że dochodzi do wykrzepiania krwi. Skrzepliny blokują różne naczynia, co może prowadzić do niedokrwienia mózgu – wyjaśnia profesor.

Co ciekawe, proces krzepnięcia może zachodzić jeszcze długo po zachorowaniu na COVID-19. To tłumaczy, dlaczego u niektórych ozdrowieńców objawy niedokrwienia mózgu mogą się pojawiać po kilku tygodniach, a czasami nawet miesiącach od zakażenia.

Choć przypadki niedokrwienia coraz częściej zdarzają się u młodych, najbardziej jednak na to powikłanie narażeni są seniorzy. Jak podkreśla prof. Rejdak, ryzyko rośnie wraz z wiekiem ze względu na zmiany miażdżycowe zachodzące w tętnicach. Zmniejszają one swoją średnicę, a oprócz tego wokół blaszek miażdżycowych łatwiej dochodzi do wykrzepiania krwi i zatykania światła naczyń.

- U osób młodych główne naczynia krwionośne są bardziej elastyczne. Sprawne jest też krążenie oboczne, czyli takie, które może wyrównać deficyt dopływu krwi przez sąsiadujące tętniczki. Dlatego u młodych do udaru dochodzi, gdy wystąpią dodatkowe czynniki ryzyka. Wśród takich można wymienić: nałogi, zaburzenia rytmu serca oraz wrodzone zaburzenia krzepnięcia - mówi prof. Rejdak.

4. Kiedy niedokrwienie mózgu przebiega bezobjawowo?

W przebiegu choroby często dochodzi do zamykania mniejszych naczyń w dalszych odcinkach żył. Zdaniem prof. Rejdaka to właśnie najbardziej komplikuje rozpoznanie, ponieważ zamknięcie małych naczyń krwionośnych może dawać tylko dyskretne objawy.

- Czasami dopiero rezonans mózgu wykazuje jak rozległe obszary uległy niedokrwieniu - opowiada prof. Rejdak. Nieleczone niedokrwienie mózgu może spowodować rozległy udar niedokrwienny mózgu albo odwrotnie - ukrwotocznieniu zmiany. - Zablokowane naczynia pękają i dochodzi do wylewu krwi do mózgu - wyjaśnia neurolog.

W obu przypadkach choroba ma dramatyczny przebieg i może skończyć się zgonem. - Dlatego takie objawy jak mrowienie twarzy, niedowład rąk i nóg, nagłe pogorszenie wzroku czy zaburzenie czucia, nie powinny być bagatelizowane - przestrzega dr Hirschfeld.

5. Więcej powikłań po COVID-19

Jak tłumaczu dr Hirschfeld, problem neurologicznych powikłań po COVID-19 u osób młodych będzie narastać i winna temu jest nie tylko sama choroba. - Pandemia koronawirusa doprowadziła do zmniejszenia aktywności fizycznej i nasilenia stresu związanego z niepewną sytuacją finansową – wymienia dr Hirschfeld.

Niezdrowy sposób życia i przewlekły stres przekładają się na zwiększone ryzyko powikłań po COVID-19.

- Ostatnio trafił do nas 23-letni chłopak z niedokrwiennym udarem mózgu. Chwilę przed nim dwie pacjentki ze zmianami demielinizacyjnymi, obie w wieku ok. 35 lat. Wszystkie te osoby były dotychczas całkowicie zdrowe, nie przyjmowały żadnych leków. Znam też przypadki 30-latków, którzy na COVID-19 po prostu umarli – mówi dr Hirschfeld.

Ekspert podkreśla, że w trakcie trzeciej fali epidemii liczba powikłań po COVID-19 wzrosła lawinowo. Nie wykluczono, że winę za to ponosi rozprzestrzenienie wariantu brytyjskiego.

- Pytanie brzmi, co dalej? Coraz więcej słyszymy o wariancie indyjskim, który jest jeszcze bardziej zakaźny, ale mam wrażenie, że nie wyciągamy żadnych wniosków. Osiągnęliśmy absolutne dno w europejskich statystykach. Skala zgonów w przeliczeniu na liczbę mieszkańców była zatrważająca. Ale teraz obserwuję dokładnie to, co po pierwszej i drugiej fali epidemii, czyli dokładnie nic. Szybko zapomnieć o problemie, ruszyć do przodu i jakoś to będzie - ubolewa ekspert.

- Kiedy teraz właśnie jest kluczowy moment, aby przeanalizować tę kompletną porażkę i rozpocząć przygotowania do czwartej fali epidemii. Realnie myślę jednak, że jesienią znowu nastanie chaos i paniczne próby okiełznania sytuacji – podsumowuje dr Adam Hirschfeld.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze