Polacy na potęgę kupują podrobione leki. Nie wiedzą, że to śmiertelnie niebezpieczne
Z danych WHO wynika, że co setny lek na polskim rynku jest podrobiony, a Polacy wydają na nie 100 mln zł rocznie. Około 50 proc. leków oferowanych w internecie to podróbki. - Ani lekarz, ani farmaceuta nie są w stanie odróżnić sfałszowanego leku od prawdziwego, ponieważ opakowania i kody są tak wiarygodnie podrobione, że bez zrobienia badań ciężko jest się zorientować – mówi farmaceutka Angelika Talar-Śpionek.
1. Handel podróbkami kwitnie. Problem dotyczy też Polski
Dr Natalia Daśko z Wydziału Prawa i Administracji na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu alarmuje, że skala oszustwa jest ogromna, a fałszerze w podrabianiu leków doszli niemal do perfekcji. Kopiowane są zarówno opakowania bezpośrednie, jak i opakowania zewnętrzne czy hologramy. Najwięcej podróbek sprzedaje się w sklepach internetowych i jak mówią dane, konsekwencje takich zakupów dla wielu bywają tragiczne.
- W globalnej skali wartość czarnego rynku podrabianych leków sięga 200 mld dol. Interpol wskazuje, że każdego roku z powodu zażywania podrobionych leków ginie około miliona osób – powiedziała agencji Newseria Biznes dr Daśko.
Z danych Interpolu wynika, że najwięcej stron internetowych mają nielegalne e-apteki i e-sklepy w USA (45 proc.). Na drugim miejscu jest Rosja (20 proc). Na kolejnych znajdują się: Niemcy (15 proc.), Wielka Brytania (6 proc.), Holandia (5 proc.), Białoruś, Mołdawia, Ukraina, Rumunia (4 proc.), Luksemburg (3 proc.). W Polsce jest to szacowane na 2 proc. stron. Fałszuje się zarówno podrobione produkty lecznicze, jak i suplementy diety.
Łącznie jest to ok. 54 tys. domen i 347 mln adresów stron internetowych. Badania przeprowadzone w 2013 roku dowiodły, że w podrabianych lekach znajdowały się substancje, których nie zadeklarowano w składzie. Była to m.in. sibutramina, czyli związek psychotropowy, który blokuje ośrodek głodu w mózgu, który doprowadza do wielu powikłań m.in. do kołatania serca, depresji, a nawet uzależnienia.
2. Jakie leki są najczęściej fałszowane?
- Podróbki, które dostępne są na rynku, a zwłaszcza w internecie są niemal nie do odróżnienia od oryginału. Zarówno blister, napisy na opakowaniu, kolorystyka, jak i sam wygląd tabletki są po prostu identyczne. Nie ma szans na to, aby "gołym okiem" odróżnić lek podrobiony od prawdziwego. Jeśli nie chcemy nadziać się na zakup fałszywki, powinniśmy kupować leki w aptece, która ma specjalne narzędzia do weryfikacji oryginalności leku. Dotyczy to przede wszystkim leków na receptę – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie farmaceutka Angelika Talar-Śpionek współpracująca z serwisem GdziePoLek.pl.
Jak informuje ekspertka, podrabiane są leki zarówno na receptę, jak i te, które jej nie wymagają.
- Najczęściej podrabianymi lekami są te, które w aptece sprzedawane są na receptę. Kiedy wpiszemy w internet nazwę leku, który jest na receptę i pojawi się możliwość zakupu takiego leku po wyżej cenie, ale bez recepty, to powinna nam się zapalić czerwona lampka. Według polskiego prawa nie ma możliwości zakupu leków na receptę z dostawą do domu, więc jeśli ktoś oferuje nam wysyłkę, to też powinno wzbudzić to nasze podejrzenia – tłumaczy farmaceutka.
- Najczęściej podrabia się leki na potencję, antybiotyki, tabletki antykoncepcyjne, leki odchudzające, hormony sterydowe, leki przeciwbólowe czy leki psychiatryczne. Ostatnio podrabiane są też leki przeciwwirusowe czy przeciwnowotworowe. Niedawno pojawiła się także możliwość zakupu szczepionek przeciwko COVID-19. To także sygnał alarmowy, że preparat, który jest dostępny w Narodowym Programie Szczepień, można zamówić w internecie z dostawą do domu. Jest to oferta absurdalna, bo warunki przechowywania tych szczepionek są ściśle określone i nie można robić tego w domu – dodaje Talar-Śpionek.
3. Co znajduje się w składzie podrabianych leków?
- Lek podrobiony może mieć zupełnie inną substancję czynną, a może też w ogóle jej nie zawierać. Z tego, co wiem, te podrobione leki, które są przeznaczone do sprzedaży w Europie, mogą zawierać, albo śladowe ilości substancji czynnej, a zdarza się, że zawierają jej zbyt wiele, co w obu przypadkach jest niebezpieczne dla zdrowia. Wypełniacze najczęściej znajdują się w preparatach przeznaczonych do sprzedaży poza Unią Europejską czy na rynek afrykański. Wiadomo, że takie leki nie mają szans, aby prawidłowo zadziałać – informuje farmaceutka.
Talar-Śpionek przestrzega przed konsekwencjami spożywania leków, które mają zarówno zbyt mało, jak i zbyt dużo substancji czynnej. W każdym z tych przypadków osoby, które zmagają się z danymi schorzeniami, w najlepszym przypadku narażają się na pogorszenie stanu zdrowia, w najgorszym nawet na śmierć.
- Kupowanie preparatów ze zbyt dużą, jak i małą ilością substancji czynnej jest bardzo niebezpieczne. Niektórym może się wydawać, że jeśli składnika aktywnego jest mniej, to nie powinno nam się stać nic złego. To bardzo błędne przekonanie. Jeśli ktoś zmaga się z nadciśnieniem, epilepsją, albo schizofrenią musi mieć ściśle określone dawki leku. Przyjmowanie mniejszych dawek zagraża nie tylko zdrowiu, ale przede wszystkim życiu – wyjaśnia ekspertka.
- Przykładowo, jeśli pacjent z nadciśnieniem będzie przyjmował lek, który ma za mało substancji czynnej, naraża się na niekontrolowany wzrost ciśnienia, co może np. skutkować udarem. W przypadku epilepsji czy schizofrenii indeksy terapeutyczne są tak wąskie, że nawet niewielka różnica w dawce powoduje gwałtowne pogorszenie objawów chorobowych i zagraża życiu. Jeśli ktoś przerywa terapię omeprazolem i zaczyna stosować podróbkę, to choroba wrzodowa zaczyna się rozwijać i pacjent może być nie do odratowania – stwierdza mgr Talar-Śpionek.
Farmaceutka dodaje, że w przypadku podróbek nie wiadomo nigdy, w jaki sposób taki lek był przechowywany i transportowany, co także wpływa na jego jakość.
- Warto pamiętać, że sam zakup leków w internecie nie jest niebezpieczny, natomiast za każdym razem powinna to być sprawdzona apteka internetowa, która ma stacjonarną siedzibę i prowadzi sprzedaż w internecie. Warto pamiętać, że wtedy sprzedawane są wyłącznie leki bez recepty, suplementy i wyroby medyczne. Przed zakupem należy sprawdzić oznakowanie apteki i upewnić się, że istnieje stacjonarnie. Taką weryfikację można przeprowadzić na stronie internetowej każdej prawdziwej apteki – kończy mgr Talar-Śpionek.
Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.