Latami wyniszcza organizm w ukryciu. Aż ośmiokrotnie zwiększa ryzyko zawału
Niewłaściwe odżywianie, brak aktywności fizycznej lub siedzący styl życia mogą podnosić ryzyko wystąpienia ataku serca. Okazuje się, że ryzyko to może być znacznie większe w przypadku chorób, które nie dają o sobie znać. Jedną z takich chorób jest miażdżyca.
1. Doprowadza do zawału i udaru. Latami rozwija się po cichu
Miażdżyca (zwana również chorobą niedokrwienną serca) to choroba, w której wewnętrzna ściana tętnic zostaje uszkodzona przez nagromadzenie substancji tłuszczowych i innych zanieczyszczeń, co prowadzi do tworzenia się blaszek miażdżycowych.
Te blaszki mogą się później pękać, powodując powstawanie zakrzepów krwi, co z kolei może prowadzić do zawału serca, udaru mózgu lub innych poważnych powikłań zdrowotnych.
Miażdżyca jest chorobą postępującą, która zazwyczaj rozwija się powoli przez wiele lat i często nie daje objawów do momentu wystąpienia poważnych powikłań.
W najnowszym badaniu opublikowanym w Annals of Internal Medicine stwierdzono, że miażdżyca jest szczególnie niebezpieczna dla osób w okolicach 40. roku życia.
Choroba ta może rozwijać się u młodych ludzi, nie dając żadnych objawów, dopóki nie pojawi się zawał serca. W celu określenia ryzyka wystąpienia zawału serca badacze przebadali ponad 9 tys. osób w wieku 40 lat i starszych, które nie miały chorób układu krążenia, poprzez angiografię tętnic.
Okazało się, że aż 46 proc. z badanych miało subkliniczną postać miażdżycy tętnic wieńcowych, a 10 proc. miało już zaawansowaną postać choroby. W ciągu dziewięciu lat monitorowania zdrowia uczestników badania, 71 proc. z nich doznało zawału serca, a 193 z nich zmarło.
Ponadto badacze udowodnili, że ryzyko zawału serca u osób z miażdżycą było aż osiem razy większe, niż u osób zdrowych.
Badanie miało na celu uświadomienie osób w młodym wieku, by wykonywali badania kliniczne pozwalające na wykrycie miażdżycy. Wczesne wdrożenie leczenia tej choroby mogłoby z pewnością zmniejszyć ryzyko zawału lub przedwczesnej śmierci.
- Mamy nadzieję, że uda nam się przyciągnąć więcej osób, które już wykonują tomografię komputerową, aby obejmowały również badania przesiewowe w kierunku chorób sercowo-naczyniowych - podkreślił dr Klaus Fuglsang Kofoed w rozmowie z Healthline.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.