"Chorych przybywa". Najgorzej jest w trzech województwach
Statystyki Ministerstwa Zdrowia wskazują, że mimo ciepłej pogody przybywa chorych na COVID-19. Widać to też w przepełnionych gabinetach lekarskich. - Zgłaszają się pacjenci objawowi, na tej podstawie przypuszczamy, że skala zakażeń może być dziesięciokrotnie czy nawet piętnastokrotnie większa - przyznaje dr Michał Sutkowski. Lekarz mówi, jakie objawy zgłaszają Polacy.
1. Nowe dane MZ. Kolejne infekcje i kolejne zgony
Publikowany codziennie o 10.30 raport Ministerstwa Zdrowia wskazuje, że zachorowań na COVID-19 jest coraz więcej. Ostatnie dane wskazują, że w ciągu dobry zachorowało 1657 osób, a cztery osoby zmarły. Dwie z nich poniosły śmierć wskutek chorób współistniejących.
Największy odsetek pozytywnych testów w kierunku COVID notuje województwo mazowieckie, kolejne czerwone punkty na mapie to lubelszczyzna i województwo kujawsko-pomorskie.
Od 4 marca 2020 roku łącznie w Polsce odnotowano 6 699 999 potwierdzonych testem infekcji koronawirusowych.
- Chorych przybywa, jesteśmy w trakcie letniej fali COVID. Ta fala się rozpędza. Szczyt zachorowań zaobserwujemy za jakieś 3-4 tygodnie, na początku października - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych.
Ekspert wyjaśnia, że wtedy do zakażeń koronawirusowych dołączą inne infekcje, w dużej mierze związane z załamaniem pogody, której należy się spodziewać.
2. "Statystyki to wierzchołek góry lodowej"
Dr Sutkowski podkreśla, że publikowane przez resort dane są niedoszacowane. Ekspert przyznaje, że w przychodniach lekarze obserwują napływ pacjentów, który nasilił się w ostatnich dwóch tygodniach. To dowodzi, że "fala przyspieszyła".
- Dwa miesiące temu mieliśmy kilkadziesiąt zakażeń, potem kilkaset, teraz około dwóch tysięcy - mówi. - W rzeczywistości jednak te statystyki to wierzchołek góry lodowej - dodaje.
- Zgłaszają się pacjenci objawowi, na tej podstawie przypuszczamy, że skala zakażeń może być dziesięciokrotnie czy nawet piętnastokrotnie większa, bo wraz z naszymi pacjentami prawdopodobnie chorują całe rodziny - mówi i dodaje, że 60 do 80 proc. testów w przychodniach POZ daje wynik pozytywny.
3. Tak teraz chorują Polacy
Podwariant koronawirusa KP.3, podobnie jak KP.2 oraz KP.1.1., należy do wariantu FLiRT, który uznawany jest obecnie za dominujący. Podobnie jak wszyscy potomkowie Omikronu najczęściej atakuje górne drogi oddechowe, może też dawać objawy ze strony przewodu pokarmowego.
- Część osób ma taką triadę: utrzymująca się kilka dni gorączka, duże osłabienie i bóle kostno-stawowe. Powiedziałbym, że to najbardziej charakterystyczne objawy FLiRT - wyjaśnia specjalista chorób wewnętrznych i medycyny rodzinnej.
- Widzimy covidowe zapalenia zatok, gardła, oskrzeli, dużo rzadziej płuc, najczęściej to zapalenia górnych dróg oddechowych przebiegające z katarem i kaszlem. Do tego zmęczenie, zawroty głowy. To najczęstsze symptomy i, co ciekawe, dotyczy to też dzieci - mówi i dodaje, że na oddziałach pediatrycznych jest już wielu małych pacjentów hospitalizowanych z powodu zakażenia SARS-CoV-2.
To powinna być dla Polaków przestroga, problem polega na tym, że ponad 25 mln szczepionek wraz z końcem sierpnia trafiło do utylizacji, a na nowe preparaty musimy poczekać nawet do połowy października. Co więcej, Paxlovid, przeciwwirusowy lek stosowany w grupach osób narażonych na ciężki przebieg, jest praktycznie niedostępny w Polsce.
- Część osób zdąży na COVID zachorować, a szczepionka w dużym stopniu chroni przed zachorowaniem, chroni też przed pozapalnym zespołem covidowym. Więc niestety wygląda na to, że tworzymy sobie ludzi, którzy mogą mieć przewlekłe problemy w postaci long COVID - podsumowuje dr Sutkowski.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.