"Największy zabójca na świecie". Problem ośmiu milionów Polaków. W Holandii będą zakazane
Osiem milionów Polaków pali papierosy. To druga przyczyna zgonu polskich kobiet i przyczyna ponad 26 proc. zgonów wśród mężczyzn. - Uprawa i produkcja tytoniu, największego zabójcy na świecie, to także ogromne zanieczyszczenie powietrza – ostrzega dr n. med. Krzysztof Przewoźniak. Czy w Polsce, tak jak w Holandii, papierosy będą zakazane?
1. Potrzebne są głosy Polaków
"Używanie tytoniu jest najczęstszą, pojedynczą, ale możliwą do uniknięcia przyczyną zgonów na świecie" – alarmują w materiale prasowym eksperci z Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej: Środowisko i Pierwsze Pokolenie Wolne od Tytoniu.
Zwracają uwagę, że wyroby tytoniowe, a także ich produkcja, przyczyniają się także do poważnego zanieczyszczenia i degradacji środowiska naturalnego. Konsekwencją jest dodatkowe pogorszenie warunków życia, utrata zdrowia i śmiertelność.
Dr n. med. Krzysztof Przewoźniak z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie, koordynator kampanii w Polsce i jeden z koordynatorów europejskich, mówi, że dobrze znany nam jest widok pływających w zatokach butelek, wysypisk śmieci w lasach czy składowiska niebezpiecznych odpadów, o których stało się głośno w ostatnich tygodniach.
- Nie ma wątpliwości, że poza zmianami klimatu, nieracjonalna działalność człowieka poważnie przyczynia się do zanieczyszczenia powietrza i dewastacji środowiska. Ale mało kto przypuszcza, jak ogromny jest wpływ uprawy, produkcji i konsumpcji tytoniu na degradację naszej planety - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert.
- Wydany w 2022 r. raport WHO stwierdza, że niedopałki papierosów są największym źródłem śmieci (w USA stanowią one ok. 40 proc. wszystkich utylizowanych odpadów w miastach, na plażach, w akwenach) i drugim źródłem mikroplastiku na świecie – wyjaśnia.
Podkreśla, że biodegradacja tytoniowych śmieci i chemikaliów trwa latami. Zdaniem ekspertów ok. 25 lat, w przypadku plastikowych e-papierosów czy wyrobów tytoniu podgrzewanego nawet kilkadziesiąt razy dłużej.
- Zagrażają one nie tylko środowisku, w tym życiu fauny i flory, ale też przyczyniają się do wielu poważnych chorób u człowieka, m.in. zaburzeń hormonalnych, chorób nowotworowych, chorób sercowo-naczyniowych – wylicza dr Przewoźniak.
Skutkiem produkcji bibułki i filtrów papierosowych wykonanych z celulozy jest masowa wycinka lasów. Każdego roku to koszt w postaci 600 mln drzew, czyli więcej niż w Puszczy Amazońskiej.
- Uprawa i produkcja tytoniu, największego zabójcy na świecie, to także ogromne zanieczyszczenie powietrza, np. dwutlenkiem węgla, czy gleby, np. pestycydami i nawozami azotowymi, oraz gigantyczne zużycie wody i energii – podsumowuje dr Przewoźniak.
Ekspert wyjaśnia, że Europejska Inicjatywa Obywatelska ma na celu powstrzymać dewastację środowiska i chronić zdrowie i życie planety. By podjąć działania, w tym legislacyjne, w Unii Europejskiej potrzeba miliona głosów poparcia, w Polsce – ok. 40 tysięcy.
Można to zrobić na stronie projektu.
- Zależy nam na stworzeniu wolnej od tytoniowych śmieci sieci parków narodowych, plaż, akwenów, miejsc odpoczynku i rekreacji. Chcemy również zwiększyć liczbę i powierzchnię miejsc wolnych od używania tradycyjnych i nowych wyrobów tytoniowych. Wreszcie, chcemy odciąć dostęp do wyrobów tytoniowych pokoleniu urodzonemu po 2010 roku. Chcemy ograniczyć sprzedaż, promowanie i lokowanie produktów tytoniowych w mediach społecznościowych i audiowizualnych. Chcemy Europy wolnej od tytoniu – mówi stanowczo koordynator kampanii.
2. Holandia zakazała sprzedaży papierosów
Na całym świecie kilka krajów podjęło już radykalne kroki w walce z nałogiem tytoniowym. To m.in. jeden z krajów Azji, Buthan, gdzie od 2004 roku istnieje całkowity zakaz produkcji i sprzedaży tytoniu. Od 2012 r. w Australii obowiązują jednolite opakowania papierosów, pozbawione logo, wzbogacone za to ostrzeżeniami dotyczącymi skutków zdrowotnych.
Kanada niedawno, jako pierwszy kraj na świecie, wprowadziła obowiązek umieszczania ostrzeżeń na każdym papierosie z osobna. W Holandii natomiast z dniem 1 lipca 2024 wejdzie w życie całkowity zakaz sprzedaży papierosów. To pierwszy europejski kraj, w którym papierosy dostępne będą tylko w specjalnych punktach, w których zakup będzie możliwy po okazaniu pozwolenia lub recepty.
Ponadto w Australii za papierosy trzeba słono zapłacić – w związku z wysokimi podatkami od tytoniu, paczka papierosów kosztuje tam ok. 70 zł. Warto wspomnieć, że najnowsze rekomendacje ekspertów Polskiej Akademii Nauk w ramach projektu Polskie Zdrowie 2.0 zawierają wytyczne dotyczące ograniczenia palenia w Polsce. Wśród rekomendacji znajduje się także zapis o efektywnym zastosowaniu polityki podatkowej, czyli podwyższaniu cen wyrobów tytoniowych w taki sposób, aby spadła ich dostępność ekonomiczna.
Eksperci nie mają wątpliwości, że w Polsce papierosy są zbyt tanie. Skutek? Badania Polskiej Akademii Nauk wskazują, że do codziennego palenia papierosów przyznaje się 28,8 proc. dorosłych Polaków.
3. Palenie papierosów to nie tylko rak płuc
Eksperci PAN zwracają uwagę, że nałóg tytoniowy to najważniejsza przyczyna zgonów polskich mężczyzn, a u kobiet – drugi najczęstszy powód śmierci zgodnie z badaniami z 2019 r.
- Jeśli palimy papierosy, możemy spodziewać się jednego z czterech scenariuszy. Albo jesteśmy niczym Winston Churchill, który palił cygara i żył ponad 90 lat. Drugi scenariusz to taki, że w pewnym momencie życia palacz zapada na POChP (przewlekłą obturacyjną chorobę płuc, przyp. red.), a jego płuca przypominają koronkową firankę lub ser szwajcarski, pełen pęcherzy rozedmowych. Trzeci – palacz po wielu latach uzależnienia od tytoniu zapada na raka płuc i wreszcie czwarty możliwy scenariusz, rak płuc i jednocześnie POChP – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda, lekarz z oddziału chorób płuc Kliniki Pulmonologii USK im. N. Barlickiego nr 1 w Łodzi.
Dodaje, że każdego tygodnia na oddziale pojawia się co najmniej jeden nowy pacjent z rakiem płuc, najczęściej na zaawansowanym etapie.
- Na każdej paczce papierosów jest napisane: nie pal, nie sięgaj, są zdjęcia, a mimo to każdy z nas mówi: na coś trzeba umrzeć. Dopiero gdy przychodzi diagnoza jak wyrok, okazuje się, że niewielu jest w stanie stanąć z nią oko w oko i przyznać: ok, na to mogę umrzeć. Trudno się na to przygotować – mówi.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.