Trwa ładowanie...

Nowy mutant już sieje spustoszenie. "To jest bardzo charakterystyczny objaw"

Nowy subwariant koronawirusa  BF7 sieje spustoszenie w Chinach. Co wiadomo o objawach?
Nowy subwariant koronawirusa BF7 sieje spustoszenie w Chinach. Co wiadomo o objawach? (Getty Images)

Nowy subwariant Omikronu BF.7 jest odpowiedzialny za wielką falę zachorowań na COVID-19 w Chinach. Stało się to po tym, jak Chińczycy znieśli tzw. politykę "zero COVID". Pojawiły się doniesienia, że fala infekcji przeciąża szpitale, w niektórych miejscach lekarze i pielęgniarki muszą pracować, mimo że są zakażeni. Niestety nowy mutant już pojawił się w Europie, w związku z czym WHO i ECDC wydały ostrzeżenie.

spis treści

1. Kraken szaleje w USA. Inne zagrożenie nadciąga z Chin

Amerykanie ostrzegają przed nową mutacją koronawirusa, która bardzo szybko zaczyna dominować w Stanach Zjednoczonych - już odpowiada za ok. 40 proc. przypadków zarejestrowanych w ubiegłym tygodniu. To podwariant Omikronu XBB.1.5, który potocznie jest nazywany Krakenem. Tymczasem z Chin nadciąga inne zagrożenie.

W grudniu 2022 roku Chiny zniosły większość drakońskich obostrzeń związanych z polityką "zero COVID". Podkreślono, że dominujący obecnie wariant Omikron jest znacznie łagodniejszy niż pierwotna odmiana koronawirusa i rzadko doprowadza do ciężkiego przebiegu infekcji. Zniesienie restrykcji niespodziewanie sprawiło jednak, że w kraju zaczął szerzyć się nowy subwariant Omikronu BF.7, znany także jako BA.5.2.1.7 - czyli kolejny mutant.

Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Jest on wysoce zakaźny – transmisja zachodzi szybciej niż w poprzednich odmianach koronawirusa, krótszy jest też okres inkubacji. To sprawia, że BF.7 łatwiej atakuje też osoby zaszczepione lub ozdrowieńców. Wskaźnik reprodukcji (R0) dla tego wariantu to nawet 10-18,6. Przypominamy, że wskaźnik R pokazuje, jaka jest zaraźliwość patogenu, tzn. ile osób może zarazić jeden pacjent, w którego stwierdzono infekcję COVID-19. Pierwotny patogen, który dominował w Polsce miał R0 1,36.

Eksperci przedstawili modele matematyczne, z których wynika, że w 2023 roku w Chinach kontynentalnych z powodu COVID-19 mogą umrzeć nawet ponad 2 mln osób. Według firmy analitycznej Airfinity obecnie każdego dnia umiera ponad 5 tys. osób.

Okazuje się, że nowy subwariant rozprzestrzenia się też w Europie (m.in. jest już w Belgii, Danii, Niemczech, Francji) oraz w Stanach Zjednoczonych. Ze względu na wysoki potencjał zakaźny, Amerykańskie Centra Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC) przyznało subwariantowi BF.7 oddzielną kategorię, odróżniając go tym samym od BA.5.

- Wieści z Chin są faktycznie niepokojące, natomiast trzeba to przełożyć na ich populację, która jest bardzo duża. Te liczby są nieporównywalne z tym, co się dzieje u nas. Zarówno jeśli chodzi o liczbę zachorowań, jak i zgonów. Owszem one budzą niepokój, ale cały czas musimy pamiętać o specyfice chińskiej populacji – komentuje prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

Poodbnego zdania są eksperci z Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), którzy twierdzą, że odporność populacji Unii Europejskiej na patogeny jest wyższa niż w Chinach. Wszystko za sprawą skuteczniejszych szczepionek. Zdaniem ECDC gwałtowny wzrost liczby przypadków w azjatyckim państwie raczej nie będzie miał wpływu na sytuację epidemiologiczną w krajach Unii Europejskiej.

Światowa Organizacja WHO namawia jednak, aby stale monitorować sytuację.

Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus jest przerażony tym, co dzieje się w Chinach.

- Nadal prosimy Chiny o szybsze, regularne i wiarygodne dane na temat hospitalizacji i zgonów, a także bardziej wszechstronne sekwencjonowanie wirusów w czasie rzeczywistym - powiedział Tedros podczas konferencji prasowej. WHO jest zaniepokojona zagrożeniem życia w Chinach i ponownie podkreśla znaczenie szczepień, w tym dawek przypominających w celu ochrony przed hospitalizacją, ciężką chorobą i śmiercią - podkreślił szef WHO.

Przedstawiciele Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób zwracają uwagę na dość niejasne raporty dotyczące przebiegu pandemii w tym kraju. Nadal brakuje wiarygodnych danych na temat przypadków COVID-19, przyjęć do szpitali, zgonów, a także obłożenia oddziałów intensywnej terapii w Chinach.

- Wysoki poziom zakażeń SARS-CoV-2 i zwiększona presja na służbę zdrowia w Chinach spodziewane są w nadchodzących tygodniach ze względu na niską odporność populacji i złagodzenie interwencji pozafarmaceutycznych – podało ECDC.

2. Czy Polska zareaguje restrykcjami na podróżnych z Chin?

3 stycznia odbyło się spotkanie unijnego komitetu ds. bezpieczeństwa zdrowia poświęconego kwestii zmieniającej się sytuacji epidemiologicznej w Chinach. Państwa UE uzgodniły skoordynowane podejście do zmieniającej się sytuacji związanej z COVID-19 w tym kraju. Większość opowiada się za obowiązkowymi testami na COVID-19 przed wyjazdem z Chin – poinformowała w Brukseli Komisja Europejska.

Zaproponowano m.in., aby Chińczycy przybywający do Europy nosili maseczki na lotniskach i pokładach samolotowych, wskazano też konieczność monitorowania ścieków w samolotach oraz nadzór genomiczny na lotniskach. Podkreślono konieczność wzmożonego monitorowania i sekwencjonowania, a także zasugerowano zwiększoną czujność UE w zakresie testów i szczepień. W kolejnych dniach ma się odbyć również dyskusja na temat potrzeby wstępnego badania pasażerów z Chin przed odlotem.

- Znaczna większość krajów opowiada się za obowiązkowymi testami przed wyjazdem z Chin - podała KE.

Co ze stanowiskiem Polski? Do pomysłu związanego z testowaniem podróżnych z Chin, który poparło wiele państw UE, odniósł się wiceminister zdrowia Walderar Kraska.

- Także rozmawialiśmy na temat sytuacji za granicą, głównie mówimy tutaj o Chinach, gdzie obserwujemy w tej chwili dość duży wzrost zachorowań na COVID-19. Niektóre kraje wprowadzają obowiązek testowania osób, które przylatują z Chin do tych krajów. My oczywiście w tej chwili tę sytuację monitorujemy, takiej decyzji jeszcze w tej chwili nie ma – powiedział wiceminister.

3. Objawy nowego subwariantu BF.7. Czy są powody do obaw?

Prof. Zajkowska tłumaczy, że objawy zakażenia wariantem BF.7 przypominają te znane z poprzednich wersji wirusa. Manifestują się głównie przez zajęcie górnych dróg oddechowych.

- Nie ma informacji, które pozwalałyby twierdzić, że BF. 7 daje inne objawy kliniczne niż pozostałe podwarianty Omikronu i czy powoduje cięższy przebieg choroby. Wiemy natomiast, że współczynnik R charakteryzuje się wysoką zakaźnością. Nie wydaje się jednak, aby zagrożenie medyczne było inne niż to wynikające z krążących obecnie wariantów. Nie mamy informacji, aby nowy podwariant miał inne właściwości, czy powodował nowe dolegliwości – podkreśla lekarka.

Do objawów wariantu BF.7 należą:

  • gorączka;
  • kaszel;
  • ból gardła;
  • katar;
  • zmęczenie.

Oprócz gorączki koronawirus powoduje teraz także uporczywy kaszel. Najpierw pojawia się kaszel suchy, który później przechodzi w mokry. Pojawienie się mokrego kaszlu oznacza, że do ust przedostaje się flegma z dolnych dróg oddechowych. Wraz z rozwojem choroby mogą się nasilać trudności z oddychaniem.

- Ten kaszel jest duszący, męczący, pacjent bardzo słabo artykułuje. Kaszel ciągnie się przez cały dzień i noc. U pacjentów występuje orthopnoe, czyli taki objaw polegający na nasilaniu się duszności w pozycji leżącej. To jest bardzo charakterystyczny objaw – mówi dr Michał Sutkowski, Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

- Ten kaszel musi być od początku monitorowany tak, jak wszystkie inne parametry. Chory powinien się szybko zgłosić do lekarza. Wtedy, kiedy te objawy są jeszcze w fazie suchego kaszlu albo w momencie wystąpienia innych objawów, które mogą wskazywać na infekcję – podkreśla lekarz.

Zakażenie wariantem BF.7, podobnie jak i innymi liniami rozwojowymi, może manifestować się bólem gardła, a także drapaniem i podrażnieniem błony śluzowej. Bardzo silny ból gardła trwający dłużej często świadczy o infekcji bakteryjnej.

- Niezależnie od wariantu, jaki krąży, powinniśmy konsultować swoje objawy z lekarzem rodzinnym. Pamiętać musimy także o profilaktyce, czyli szczepić się, nosić maseczki w zatłoczonych miejscach i utrzymywać dystans – radzi prof. Zajkowska.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze