Trwa ładowanie...

Obudził się sparaliżowany. Lekarze nie mogli uwierzyć, co zrobił

Avatar placeholder
21.03.2023 13:34
Uzależnienie od podtlenku azotu skończyło się na niego tragicznie
Uzależnienie od podtlenku azotu skończyło się na niego tragicznie (Facebook)

Podtlenek azotu, znany również jako gaz rozweselający, jest wykorzystywany w różnych celach. Znajduje zastosowanie w medycynie, przemyśle spożywczym, a w niektórych przypadkach rekreacyjnie. Niestety stosowanie podtlenku azotu może prowadzić do groźnych skutków ubocznych, o czym przekonał się 34-letni Vito Oliveri.

spis treści

1. Stosował podtlenek azotu. Trafił do szpitala

Kiedy Vito Oliveri po raz pierwszy spróbował podtlenku azotu w wieku dwudziestu kilku lat, nie spodziewał się, że "legalny narkotyk", wiele lat później sparaliżuje go wiele lat później. Podtlenek azotu, zwany także gazem rozweselającym, wykorzystywany jest głównie jako środek znieczulający w medycynie, jednak w ostatnich czasach popularne stało się używanie go jako rekreacyjnej substancji psychoaktywnej.

Podtlenek azotu może spowodować wiele skutków ubocznych w tym śmiertelny w skutkach wstrząs anafilaktyczny, utratę przytomności, poparzenia, a na dłuższą metę również zaburzenia neurologiczne, hematologiczne, psychiatryczne czy kardiologiczne.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

34-letni Vito Oliveri nie miał pojęcia, że substancja, która jest rozpowszechniona na masową skalę, może być tak niebezpieczna. Po raz pierwszy sięgnął po nią w dawce 6 ml i od razu poczuł euforię. Efekt tak mu się spodobał, że wkrótce zaczął zwiększać ilość, aby doznania były silniejsze.

Jego organizm bardzo szybko przyzwyczaił się do substancji, dlatego, aby osiągnąć upragniony efekt, systematycznie zwiększał dawki. Jego wydatki na gaz rozweselający tylko w ciągu sześciu miesięcy wyniosły około 70 tys. dolarów.

- Haj trwa tylko 10 do 15 sekund, a potem twój umysł po prostu chce to zrobić ponownie – powiedział Oliveri.

Mężczyzna wkrótce bardzo tego pożałował. Podtlenek azotu sprawił bowiem, że u Oliverego doszło do uszkodzenia nerwów, które odpowiadają za utrzymanie równowagi. Po raz pierwszy 34-latek zorientował się, że coś jest nie tak, kiedy jego nogi zaczęły drętwieć tak, że mógł chodzić. Nic jednak wtedy z tym nie zrobił. Dopiero po dwóch miesiącach, kiedy obudził się sparaliżowany i przyjaciel musiał zawieźć go do szpitala, potraktował swoje objawy poważnie.

Doszło bowiem do tego, że mężczyzna przewracał się, kiedy próbował stanąć na nogi. Lekarze aż nie mogli uwierzyć, jaki nałóg ma meżczyzna, ale szybko podjęli decyzję o zastrzykach z witaminy B12.

- Podtlenek azotu może paraliżować ludzi, ponieważ niszczy komórki nerwowe w rdzeniu kręgowym poprzez inaktywację witaminy B12, który jest niezbędny do utrzymania wyściółki nerwów. To uszkodzenie nerwów może również powodować mrowienie i drętwienie danej części ciała, a nasilenie objawów zależy od tego, jak rozległe jest uszkodzenie – wyjaśnia w rozmowie z "Insider" Alistair Noyce, neurolog konsultant pracujący w londyńskim szpitalu w Wielkiej Brytanii.

Oliveri podkreśla, że podzielił się swoją historią, aby zwiększyć świadomość niebezpieczeństw związanych z używaniem podtlenku azotu.

"Na butelkach z alkoholem jest ostrzeżenie o skutkach ubocznych, na papierosach także, ale w przypadku podtlenku azotu nie ma nic" – powiedział Oliveri.

Niestety takich przypadków odnotowuje się coraz więcej także w Europie, dlatego Europejskie Centrum Monitorowania Narkotyków i Narkomanii (EMCDDA), które opublikowało raport w tej sprawie, proponuje zakaz sprzedaży tej substancji osobom poniżej 18. roku życia lub w godzinach nocnych, a także apeluje o zmniejszenie rozmiarów butli, w których sprzedaje się gaz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze