Trwa ładowanie...

Groźne bakterie atakują Polaków. "Chory już nigdy nie będzie taki sam"

Avatar placeholder
Aleksandra Zaborowska 25.10.2024 08:09
"Zakażenia są groźne". Mogą doprowadzić do poważnych powikłań, śmierci
"Zakażenia są groźne". Mogą doprowadzić do poważnych powikłań, śmierci (Getty Images, East News)

Liczba infekcji inwazyjnych spowodowanych przez pneumokoki wzrosła o 14 proc. zaledwie w ciągu roku. Mimo że od ponad roku dostępna jest refundowana szczepionka dla nowej grupy pacjentów, zainteresowania nie ma. - Mówimy tu o ratowaniu życia i zdrowia. To trzeba nagłaśniać i stale podkreślać - alarmuje dr Michał Sutkowski.

spis treści

1. "Zakażenia są groźne"

Pneumokoki, czyli dwoinki zapalenia płuc, to bakterie chorobotwórcze należące do gatunku Streptococcus pneumoniae. Mogą wywoływać zapalenie płuc, zatok, ucha środkowego czy spojówek, ale także rozwijać zakażenia inwazyjne, skutkujące poważnymi powikłaniami takimi jak: zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, posocznica, zapalenie wsierdzia, osierdzia, otrzewnej, lub nawet śmiercią.

Raport NIZP PZH – PIB monitoruje jedynie zakażenia inwazyjne, które, choć rzadsze, notują wzrosty – nie tylko rok do roku (14 proc.), ale także z tygodnia na tydzień. Od początku roku do 15 października odnotowano 2 704 przypadków inwazyjnej choroby wywołanej przez Streptococcus pneumoniae, a 1 728 doprowadziło do rozwoju posocznicy.

Zobacz film: "Powrót maseczek coraz bliżej? Białystok podzielony"

- Samodzielne rozpoznanie infekcji na tle pneumokokowym jest praktycznie niemożliwe, bo ona może objawiać się w bardzo różny sposób. To może być zapalenie płuc, a więc gorączka, silny kaszel, płytki oddech, ale może też być zapalenie ucha czy gardła - wyjaśnia dr Michał Sutkowski, prezes Kolegium Lekarzy Rodzinnych w rozmowie z WP abcZdrowie.

- Te zakażenia są po prostu groźne, bo przebiegają w sposób trudny do leczenia, a ich wzrosty obserwujemy co roku w sezonie jesienno-zimowym – dodaje.

Najistotniejsza jest standardowa, codzienna profilaktyka, a więc zachowywanie higieny dłoni, unikanie dużych skupisk ludzi czy korzystanie z (regularnie zmienianych) maseczek ochronnych w zatłoczonych miejscach publicznych.

Drugim krokiem, do którego stale namawiają lekarze, jest szczepienie ochronne. Na to jednak w dalszym ciągu jest bardzo mały popyt.

Wzrost zakażeń o 25 proc. "Obserwujemy bardzo niepokojącą tendencję"
Wzrost zakażeń o 25 proc. "Obserwujemy bardzo niepokojącą tendencję"

Pneumokoki atakują coraz silniej, co widać po alarmującym wzroście przypadków ciężkich zakażeń. Inwazyjna

przeczytaj artykuł

2. Szczepionki są, ale chętnych brak

Szczepionka przeciwko pneumokokom jest obecna w obowiązkowym kalendarzu szczepień dziecięcych. Zdaniem ekspertów, to właśnie najmłodsi są często bezobjawowymi nosicielami bakterii, którymi mogą zakazić osoby bardziej podatne na ostry przebieg infekcji.

We wrześniu 2023 na listę refundacyjną wpisano także szczepionkę 13-walentną o wysokiej skuteczności przeciw pneumokokom – Prevenar 13 dla seniorów powyżej 65. roku życia. Refundacja obejmuje, kolejną po dzieciach, grupę pacjentów najbardziej narażonych na ostry przebieg choroby i jej powikłania, dodatkowo obciążonych schorzeniami, takimi jak m.in. przewlekła choroba serca, wątroby czy płuc, cukrzyca, przewlekła niewydolność nerek, zakażenie wirusem HIV, choroba Hodgkina, białaczka, wrodzony lub nabyty niedobór odporności.

W 2024 roku zaledwie około 7,1 proc. seniorów zdecydowało się na szczepienie przeciwko pneumokokom, pomimo że są w grupie podwyższonego ryzyka ciężkich powikłań zdrowotnych, takich jak zapalenie płuc.

Jak donosi TVP Łódź, refundowane szczepionki są dostępne bez kolejki, ale chętnych jest bardzo mało, pomimo apeli lekarzy. Jak podaje portal lodz.tvp.pl, do tej pory w województwie łódzkim przeciw pneumokokom zaszczepiło się zaledwie ok. 4 tysiące osób.

- Na szczęście w Polsce szczepienia te są od 2017 roku obowiązkowe wśród dzieci, co bardzo ograniczyło zagrożenia ze strony pneumokoków, nierzadko prowadzące i do zgonów. Niestety, dorosłym mogą być one zaledwie zalecane. Już od pewnego czasu mówimy o wprowadzeniu kalendarza szczepień także dla pacjentów dorosłych, aby zniwelować zagrożenie ze strony infekcji, nie tylko tych pneumokokowych - wyjaśnia dr Michał Sutkowski.

Jak podkreśla lekarz, wynikające często z infekcji pneumokokowej zapalenia płuc w dalszym ciągu pozostają czwartą przyczyną zgonów wśród osób starszych w Polsce.

- To powinno dawać do myślenia - podkreśla dr Sutkowski.

- Chory, który trafi do szpitala z powodu pneumokokowego zapalenia płuc, już nigdy nie będzie takim samym człowiekiem, nawet jeśli wyjdzie z choroby. Tacy pacjenci przez wiele lat mają osłabioną odpowiedź immunologiczną, są znacznie bardziej narażeni na kolejne choroby płucne, ale i kardiologiczne czy metaboliczne, więc to szczepienie jest bardzo potrzebne – dodaje.

Dr Sutkowski zaznacza też, że szczepienia przeciwko pneumokokom są mało popularne, bo zbyt mało mówi się o ich korzyściach.

- O tym trzeba mówić częściej i głośniej, bo komunikaty o wadze profilaktyki giną w przekazach medialnych, wypiera je polityka, a mówimy tu o ratowaniu życia i zdrowia. To trzeba nagłaśniać i stale podkreślać - apeluje.

Z refundowanej szczepionki mogą jednak skorzystać jedynie dzieci do drugiego roku życia oraz seniorzy powyżej 65. roku życia ze wskazaniami. Dla starszych dzieci i osób dorosłych szczepionka jest odpłatna, a jej cena oscyluje wokół 300-360 zł.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze