Powiększenie piersi preparatem aquafilling. Dlaczego jest niebezpieczne?
O tym sposobie powiększania piersi było głośno kilka lat temu. Miał być w pełni bezpieczny, ale już dziś wiemy, że tak nie było. Wiele kobiet z tego powodu przeżyło koszmar.
1. Moda na aquafilling bodyline
Coraz więcej kobiet decyduje się na operację plastyczną powiększenia piersi. Kierują nimi różne powody, a skoro mają do tego prawo, to nikt nie powinien ich oceniać. Problem w tym, że czasami tego typu zabiegi kończą się koszmarnymi skutkami ubocznymi. Dlatego klientki klinik chirurgicznych często szukają najbardziej bezpiecznych metod.
Cztery lata temu na rynku głośno było o preparacie aquafilling bodyline. Nawet niektóre portale medyczne go polecały, jako sposób na "bezpieczne i trwałe powiększenie piersi". Dziś wiele kobiet, które wówczas zaufały, żałuje swojej decyzji.
Obecnie ten preparat jest zakazany w Polsce. U pacjentek zaczęły występować skutki uboczne. Czasami bardzo poważne, które prowadziły do amputacji gruczołu piersiowego. Jedną z ofiar jest Anna Skura. Blogerka ma za sobą zabieg usunięcia pozostałości po aquafilling bodyline i ku przestrodze pokazała, jak wygląda jej biust.
W portalu hellozdrowie.pl głos zabrał specjalista dr n.med. Tadeusz Witwicki. Rzeczowo tłumaczy, dlaczego preparat, który składał się w 98 proc. z wody, nagle zaczął wywoływać tak poważne skutki uboczne.
- Było też 2 proc. poliamidu, który w połączeniu z wodą tworzył żel. I ten żel, niestety, po kilku latach się upłynniał i zaczynał przemieszczać w organizmie, niszcząc tkanki - spływał np. z piersi do talerza biodrowego czy do barku, z pośladka (bo stosowany był też do modelowania tej części ciała) do kolana, po drodze siejąc zniszczenie - tłumaczy ekspert.
Doktor dodał, co sprawiło, że taki zabieg cieszył się dużą popularnością. Nie przeprowadzano go pod narkozą, a w dodatku błyskawicznie dawał widoczne efekty. Wystarczył kwadrans, a piersi zmieniały się nie do poznania. Nie było także ryzyka zachorowania na sepsę. W tej chwili wiadomo, że w Polsce mamy około 50 pacjentek poważnie poszkodowanych. Ich sytuacja jest o tyle dobra, że leczą powikłania w pełni na koszt NFZ.
2. Sprawdź lekarza przed zabiegiem
Witwicki zwrócił uwagę na jeszcze jeden fakt. Producent bowiem szkolił wszystkich chętnych lekarzy, a zajęcia prowadził anestezjolog. W efekcie potem kobiety trafiały do chirurgów, którzy nie mieli wystarczającej wiedzy, jak stosować ten preparat. Dlatego przed operacją plastyczną warto zastosować się do poniższej rady.
- Można rozejrzeć się po ścianach gabinetu - może wisieć tam certyfikat potwierdzający ukończenie specjalizacji z chirurgii plastycznej czy innej dziedziny medycyny lub ewentualnie dyplom uznanej szkoły medycyny estetycznej. Ale chyba najłatwiej dzisiaj zweryfikować lekarza online, a dokładnie w rejestrze Naczelnej Izby Lekarskiej. Wystarczy wpisać imię i nazwisko lekarza i od razu wiemy czy i jakie ma kompetencje w danej dziedzinie, jakie ukończył specjalizacje - mówi doktor Witwicki.
Preparat aquafilling bodyline został całkowicie wycofany z użytku, a jego producent zniknął z rynku. Dzięki temu poszkodowanych nie będzie przybywać.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.