Pryszcz na nosie okazał się rakiem. Wszystko przez brak kremów z filtrem
Laure Seguy zauważyła na nosie ślad, który wyglądał, jak zadrapanie. Gdy jednak problem utrzymywał się przez kolejne miesiące, kobieta zaczęła się martwić. Jak się okazało – miała ku temu powody. Mały pryszcz okazał się rakiem.
1. Pryszcz na nosie okazał się rakiem
Laure Seguy uwielbiała się opalać. Gdy tylko mogła, wystawiała ciało na słońce lub korzystała z solarium. Zamiłowanie do opalania stało się dla niej nałogiem. Jak się okazało, było to bardzo zgubne dla kobiety.
Gdy zauważyła na nosie mały ślad, pomyślała, że to pryszcz lub zadrapanie. Nie wiązała tego objawu z unikaniem kremów do opalania. Sądziła, że jej naturalnie ciemna karnacja stanowi wystarczającą ochronę.
Jednak ślad nie znikał przez kolejne miesiące. Zaczął również krwawić. W październiku Laure skonsultowała sytuację z lekarzem. Dostała krem przeciwbakteryjny i wróciła do domu. Przypisany środek nie pomógł. W lutym pacjentka trafiła do dermatologa.
Diagnoza, którą usłyszał, była wstrząsająca: rak podstawnokomórkowy. Niezbędna była amputacja czubka nosa i przeszczep skóry z czoła. Kobieta przeszła kolejno trzy zabiegi, w tym rekonstrukcję nosa poprzez przesunięcie fragmentów skóry od linii włosów.
Kolejne tygodnie spędzała głównie w domu. Była skrępowana swoim wyglądem. Na ulicy pytano ją, czy jest ofiarą wypadku lub pobicia. Nowy nos wreszcie się zagoił, ale różni się kształtem od poprzedniego. Po operacjach zostały także liczne blizny na twarzy.
Laure dziś nie lekceważy profilaktyki słonecznej. Dba o swoją skórę. Ma świadomość, że zdrowie nie jest dane raz na zawsze.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.