Miesiącami męczyła ją zgaga. Błaha dolegliwość okazała się zaawansowanym rakiem
29-letnia matka dwójki dzieci usłyszała druzgocącą diagnozę – rak. Choć szybko podjęła leczenie, to pojawiły się przerzuty. Dziś liczy na to, że jej życie przedłuży droga terapia, bo jak mówi – chce być obecna w życiu swoich dzieci.
1. Jedynym objawem była zgaga
Amie Walton dokuczała przykra dolegliwość – zgaga. Nie poświęcała jej zbyt wiele uwagi, bo takie same dolegliwości gastryczne miała jej mama, a także babcia. Jak opowiada przyjaciółka Amie, Jess: "Próbowała tabletek, ale działały tylko przez kilka godzin, a potem zgaga wracała".
W końcu Jess udało się namówić kobietę na wizytę u lekarza. Trwało to kilka miesięcy, zanim padła właściwa diagnoza. Za dolegliwości młodej mamy nie była odpowiedzialna choroba refluksowa.
Amie wysłała swojej przyjaciółce SMS-a. "Mam złą wiadomość. To rak. Nie mogę rozmawiać. Nic nie mogą zrobić. Porozmawiamy później" – relacjonuje Jess Davies.
Co więcej był to nowotwór w czwartym stadium z przerzutami do wątroby. Kobieta została poddana chemioterapii, usunięto jej także ponad 60 proc. wątroby. Leczenie okazało się skuteczne na pewien czas – w 2021 roku rak powrócił, dając przerzuty również do płuc.
To nie koniec złych wieści – okazuje się, że jedynym skutecznym leczeniem może być radioterapia SIRT, której kosztów fundusz zdrowia w Wielkiej Brytanii nie pokryje. A cena terapii jest ogromna – ok. 35 tys. funtów (niemal 190 tys. złotych).
Przyjaciółka kobiety mówi, że to jedyny sposób, by Amie mogła patrzeć, jak dorastają jej dzieci.
2. "Mamo, czy ty umrzesz?"
Nowa diagnoza padła w listopadzie tego roku. Walton była słaba, więc jej przyjaciółka postanowiła zająć się jej siedmioletnim synem i młodszą o dwa lata córką.
Gdy kobieta przygotowywała stroje na Halloween, Harry podszedł do matki i zapytał: "Mamo, czy ty umrzesz?". Tak, ale mimo to będę walczyć" – odpowiedziała Amie.
Amie, jej przyjaciółka i partner próbują zdobyć fundusze na leczenie za pośrednictwem organizacji charytatywnych. By terapia miała jakiekolwiek szanse powodzenia, musi rozpocząć się jak najszybciej – w ciągu najbliższych tygodni.
"Błagam ludzi o dalsze udostępnianie zbiórki i przekazywanie darowizn. Nie jestem jeszcze gotowa, żeby odejść, chcę zostać z moimi dziećmi" – apeluje zrozpaczona Amie.
3. Radioterapia wewnętrzna
Radioembolizacja, czyli SIRT (Selective Internal Radiation Therapy) opiera się na wysokich dawkach promieniowania, które uderza bezpośrednio w komórki nowotworowe w wątrobie. W przeciwieństwie do klasycznej radioterapii zewnętrznej SIRT działa tylko na komórki zmienione chorobowo, oszczędzając zdrową tkankę.
Terapię stosuje się w przypadku nieoperacyjnych guzów – nie daje możliwości całkowitego wyleczenia nowotworu, ale zwiększa szanse na przeżywalność.
W świetle tych doniesień szczególnie istotna jest diagnostyka raka jelita grubego na wczesnym etapie choroby.
Co powinno nas skłonić do wizyty u lekarza? Przede wszystkim nagłe pojawienie się dolegliwości ze strony układu pokarmowego, które utrzymują się dłużej niż 3 tygodnie.
Mogą to być:
- wzdęcia,
- zmiana rytmu wypróżnień,
- niespecyficzne bóle w obrębie brzucha,
- poczucie niepełnego wypróżnienia,
- krew w stolcu,
- ołówkowaty stolec i ciągłe uczucie parcia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.