Są najbardziej narażeni na tętniaka. Ekspert wskazuje jedną grupę
Choć tętniak jest zagrożeniem dla życia, można go wyleczyć. Specjalista chirurgii naczyniowej tłumaczy, kto powinien uważać najbardziej i dlaczego trzeba się regularnie badać.
1. Największe ryzyko tętniaków
Tętniak to poszerzenie tętnicy, które powstaje w wyniku uszkodzenia jej ściany.
Przyczyn jest sporo. Sprzyja temu m.in.:
- nadciśnienie tętnicze,
- miażdżyca,
- uraz tętnicy,
- wysoki poziom tzw. złego cholesterolu,
- otyłość,
- palenie papierosów,
- przebyty zawał serca,
- wiek (powyżej 60. roku życia).
Na pęknięcie tętniaka najbardziej są narażeni palący papierosy mężczyźni po 50. roku życia. Nie oznacza to jednak, że takich pacjentów nie da się uratować. Wręcz przeciwnie.
Specjalista chirurgii naczyniowej dr n. med. Jarosław Miszczuk podkreśla, że nie należy tego traktować jak wyrok. Wczesne postawienie diagnozy może uchronić przed pęknięciem tętniaka, a tym samym zwiększa szanse pacjenta na przeżycie.
Dlatego tak ważne są badania skriningowe, które obniżają śmiertelność o 45 proc..
2. Leczenie tętniaka
Aby rozpoznać tętniaka, wystarczy badanie USG. - Przed pandemią była próba ogólnopolskiego badania, niestety pandemia to zahamowała. Wszystkich mężczyzn powyżej 60. roku życia badano za pomocą zwykłego aparatu ultrasonograficznego, USG jamy brzusznej. To potrafi w bardzo znacznym stopniu wychwycić tętniaki - tłumaczył w "Dzień Dobry TVN" dr n. med. Jarosław Miszczuk.
Co robić, jeśli tętniak zostanie wykryty?
- Jeśli jest poniżej kryterium operacyjnego, to badamy co pół roku albo co rok. W zależności od tego, jak duży on jest. Jak już dochodzi do diagnostyki bardziej zaawansowanej, musimy wykonać tomografię całej aorty, dlatego że obecność tętniaka w aorcie brzusznej, czyli tej dostępnej w badaniu ultrasonograficznym nie wyklucza współistnienia tętniaka w odcinku piersiowym - zaznaczył lekarz.
Większość tętniaków leczy się sposobem wewnątrznaczyniowym.
- Istota tej operacji polega na tym, że nie musimy otwierać jamy brzusznej i klatki piersiowej ani zaciskać aorty. Wprowadzamy urządzenie przez niewielkie nacięcie zazwyczaj w pachwinach. Możemy to zrobić nawet w znieczuleniu miejscowym - podkreślił dr Miszczuk.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.