Śmiercionośne dopalacze – jak naprawdę wpływają na nasz organizm?
W ostatnim czasie obserwujemy lawinowy wzrost zatruć substancjami psychoaktywnymi funkcjonującymi pod nazwą dopalacze. Do szpitali w różnych miejscach w Polsce trafiają młodzi ludzie, którzy sięgając po te syntetyczne narkotyki, narażają nie tylko własne zdrowie, ale i życie.
1. „Mocarne” zagrożenie
Od czwartku ofiarą dopalaczy padło już ponad 200 osób. Za groźne w skutkach zatrucie w największej liczbie przypadków odpowiada środek o nazwie „Mocarz” popularny zwłaszcza na Śląsku – zdecydowana większość pacjentów pochodzi właśnie z tego regionu Polski, chociaż podobne epizody miały miejsce na Podkarpaciu czy w Wielkopolsce. Biorąc pod uwagę skład „Mocarza”, statystyki te przestają dziwić. Zawiera on bowiem syntetyczny kannabinoid, który jest aż 800 razy silniejszy niż marihuana. Stan jednego z zatrutych nim pacjentów znajdującego się obecnie w Regionalnym Ośrodku Zatruć z Oddziałem Toksykologii Klinicznej Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu określany jest jako bezpośrednio zagrażający życiu.
Dopalacze to substancje psychoaktywne, których skład poza benzylopiperazyną, jest często nieznany (czasem zawierają opiłki szkła, doprowadzając do pękania naczyń krwionośnych) i dlatego są jeszcze bardziej niebezpieczne dla zdrowia. Tak jak narkotyki uzależniają psychicznie i fizycznie, a ich stosowanie może prowadzić do hiperwentylacji, odwodnienia, zaburzeń uwagi, arytmii, czy duszności.
2. Narkotyki w nowym opakowaniu
Specjaliści podkreślają, że młodzi ludzie dają się zwieść całkowicie mylnej nazwie, pod którą występują te popularne środki. Nie są to bowiem dopalacze, a zwykłe syntetyczne narkotyki, które wykazują bardzo silne działanie uzależniające, w wielu przypadkach silniejsze niż tradycyjne narkotyki. W czasie zorganizowanej przed Instytutem Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego konferencji minister zdrowia prof. Marian Zembala zażywanie dopalaczy określił mianem świadomego samobójstwa.
Niebezpieczeństwo ich stosowania wynika przede wszystkim z nieustannie zmieniającego się składu – o ile substancje znajdujące się w „Mocarzu” były lekarzom znane, to określenie zawartości nowych, nieustannie pojawiających się na rynku środków bywa problematyczne. Najczęściej można w nich znaleźć związki figurujące na listach najbardziej niebezpiecznych, nielegalnych mieszanek chemicznych, dlatego skutki uboczne dopalaczy bywają naprawdę niebezpieczne.
Konsekwencją zażywania tego typu narkotyków jest nie tylko agresywne, a w dalszej kolejności depresyjne zachowanie. Mogą one doprowadzić do zagrażającego życiu wielonarządowego uszkodzenia ciała, z czego nie zdają sobie sprawy nastolatkowie, którzy najczęściej sięgają po dopalacze funkcjonujące na rynku jako produkt kolekcjonerski, podpałka do grilla czy proszek do prania.
Przygotowania do wakacyjnej walki z dopalaczami trwały już od długiego czasu, czego efektem są wprowadzone 1 lipca przepisy, zgodnie z którymi osoby posiadające lub rozprowadzające dopalacze będą traktowane w taki sam sposób, jak handlujące narkotykami. Co więcej 114 substancji, które dotąd traktowane były jako toksyczne, od tego momentu oficjalnie uważane są za narkotyki.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.