Trwa ładowanie...

Tak ginekolodzy rozmawiają z pacjentkami. "Nie takie rzeczy tam pani wchodziły"

 Katarzyna Prus
Katarzyna Prus 12.12.2022 19:06
Sposób, w jaki niektórzy ginekolodzy rozmawiają z pacjentkami jest szokujący
Sposób, w jaki niektórzy ginekolodzy rozmawiają z pacjentkami jest szokujący (Getty Images)

"W końcu już nie takie rzeczy tam pani wchodziły", "Może od braku spermy takie zaburzenie", "W tym wieku to za dzieci się pani powinna brać, a nie spirale planować" - To tylko niektóre z niewybrednych tekstów, jakie padły w polskich gabinetach ginekologicznych. Autorki profilu "Patoginekologia" obnażają szokującą prawdę o tym, jak lekarze traktują swoje pacjentki.

spis treści

1. Szokujące podejście ginekologów

"Patoginekologia" to popularny na Instagramie profil założony przez dwie kobiety, które chcą w ten sposób zwiększyć świadomość na temat nadużyć, jakich dopuszczają się lekarze podczas rozmów z pacjentkami, a także przerwać milczenie wokół tego niezwykle istotnego tematu.

Wiele pacjentek ma złe doświadczenia z wizytami u gienkologa
Wiele pacjentek ma złe doświadczenia z wizytami u gienkologa (Getty Images)
Zobacz film: "Rehabilitacja kardiologiczna"

Niektóre cytaty opublikowane na profilu wprawiają wręcz w osłupienie. Trudno uwierzyć, że lekarz, który powinien dbać o komfort pacjentki podczas wizyty, mógł się odezwać w ten sposób. "Kiedyś poszłam do pani ginekolog z problemem z zaburzającym się cyklem. Pani usłyszała, że jestem lesbijką i powiedziała: "Wie pani, może od braku spermy takie zaburzenie" - to jedna z takich historii.

"Proszę sobie samej włożyć (wziernik) skoro ja nie mogę, w końcu nie takie rzeczy już tam pani wchodziły" - pisze o tym, co usłyszała od lekarza kolejna internautka.

"W pani wieku, to za dzieci się powinna pani brać, a nie tabletki i spirale planować na kolejne lata" - opowiada inna, która miała wówczas 25 lat. Finalnie nie otrzymała recepty.

Na niektóre cytaty trudno wręcz znaleźć lepsze określenie, niż jawne chamstwo. "Chciało się puszczać, to teraz trzeba cierpieć", "A ty co się pornoli naoglądałaś, że się tak wygoliłaś?", "Do następnej wizyty masz być przetkana, bo tu nic nie widać" - to tylko część tej długiej listy.

2. "Poniżające i przemocowe sytuacje"

Na profilu można znaleźć już ponad 150 historii różnych pacjentek, które łączy jedno: złe, a nawet traumatyczne doświadczenia związane z wizytą u ginekologa.

"Od razu zobaczyłam, że ten pomysł to możliwość zburzenia muru milczenia wokół sytuacji z gabinetów ginekologicznych, takich sytuacji, które są dla nas, pacjentek, krzywdzące, poniżające, przemocowe. Wiedziałyśmy, że jeśli odezwiemy się my, to odezwą się inne osoby - i tak się stało - mówiła Asia, współautorka "Patoginekologii" w rozmowie z portalem Ofeminin.pl.

Autorki profilu przyznają, że były zdziwione ilością negatywnych doświadczeń, którymi podzieliły się z nimi internautki. Ich zdaniem to dowód na to, że taka inicjatywa była bardzo potrzebna. Z drugiej jednak strony niepokojąca jest skala tego problemu.

W dodatku aktualnie relacja lekarz-pacjentka jest "bardzo przedmiotowa", a prawne kwestie, m.in. zakaz aborcji, nie wpływają na nią pozytywnie.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze