Trwa ładowanie...

Taki może być efekt braku testów. Nie będziemy kojarzyć groźnych powikłań z wirusem

Jednym z objawów PIMS u Jasia były zaczerwienione oczy. Dopiero czwarty lekarz postawił prawidłową diagnozę
Jednym z objawów PIMS u Jasia były zaczerwienione oczy. Dopiero czwarty lekarz postawił prawidłową diagnozę (arch. prywatne)

- Róbcie testy na COVID swoim dzieciom - przekonuje pani Magdalena. Jej dziewięciomiesięczny synek zachorował na PIMS, czyli pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny, jako powikłanie po COVID-19. Gdyby nie było wiadomo, że chłopiec wcześniej przechodził zakażenie, rozpoznanie PIMS byłoby znacznie trudniejsze. Tymczasem nieleczona choroba może doprowadzić do groźnych powikłań m.in. do poważnych zaburzeń kardiologicznych.

spis treści

1. Dopiero czwarty lekarz postawił prawidłową diagnozę

Janek ma dziewięć miesięcy. Jest bardzo pogodnym maluchem, nawet kiedy był w ciężkim stanie pielęgniarkom udawało się go rośmieszyć. - Taki ma charakter. Lekarze nie wierzyli, że może mieć PIMS, był taki dzielny i bardziej aktywny niż inne dzieci - opowiada pani Magdalena, mama Janka.

Jaś z mamą
Jaś z mamą (arch. prywatne)
Zobacz film: "PIMS u dzieci bardzo groźny"

PIMS, czyli pediatryczny wieloukładowy zespół zapalny bywa bardzo podstępną chorobą, im później zostanie rozpoznany tym większe spustoszenie sieje w organizmie. W przypadku dziewięciomiesięcznego Janka wszystko zaczęło się dość niewinnie - od niewielkiej wysypki w okolicach pieluszkowych. Początkowo rodzice sądzili, że to odparzenia. W kolejnych dniach wysypka rozszerzyła się również na plecy, brzuch i klatkę piersiową niemowlaka. Dodatkowo miał stan podgorączkowy.

Na ciele chłopca pojawiła się wysypka
Na ciele chłopca pojawiła się wysypka (arch. prywatne)

- Na wizycie pediatra stwierdził, że to może być szkarlatyna, atopia, alergia, albo inna infekcja. Miałam podawać synowi pedicetamol na zbijanie gorączki i zyrtec. Następnego dnia wysypka pojawiła się też na rękach, nogach i buzi, a gorączkę ciężko było zbić - wspomina mama.

Rodzice postanowili zrobić badania krwi. Wyniki były dobre - CRP poniżej 4 mg/l. Kolejnego dnia chłopiec zaczął kaszleć, w związku z tym pediatra podczas kolejnej konsultacji kazał podawać chłopcu syrop od kaszlu i oczyszczać nosek wodą morską. Po pięciu dniach wysypka zaczęła znikać, ale gorączka nadal była bardzo wysoka - powyżej 39 stopni i trudna do zbicia.

- W niedzielę nad ranem pojechaliśmy na SOR. Lekarz zdiagnozował szkarlatynę, bo oprócz gorączki i wysypki, zauważył zmiany na języku i powiększone migdałki. Już wtedy Janek miał lekko zaczerwienione oczy. Lekarz przepisał antybiotyk, ale po dwóch dniach stosowania było coraz gorzej, do tego pojawiło się przekrwione zapalenie spojówek - relacjonuje mama chłopca.

Typowym objawem PIMS są zaczerwienione spojówki
Typowym objawem PIMS są zaczerwienione spojówki (arch. prywatne)

W nocy rodzice wezwali lekarza na prywatną wizytę domową. Ten od razu, na podstawie wywiadu, zdiagnozował PIMS i skierował Janka do szpitala.

- Dopiero czwarty lekarz zdiagnozował go prawidłowo i dopiero po tygodniu Janek trafił do szpitala. Dzięki Bogu, bo ta nieleczona choroba może doprowadzić do silnych zaburzeń kardiologicznych, w tym zapalenia mięśnia sercowego z obniżoną frakcją wyrzutową lewej komory, wstrząsu, a także tętniaków tętnic wieńcowych. Śmiertelność sięga ok. 2 proc. Chciałabym, aby świadomość rodziców i kadry medycznej na temat PIMS wzrosła - podreśla mama, która teraz chce ostrzec innych rodziców.

Po tygodniu chłopiec trafił do szpitala. Badania potwierdziły, że to PIMS
Po tygodniu chłopiec trafił do szpitala. Badania potwierdziły, że to PIMS (arch. prywatne)

2. "Róbcie testy na COVID swoim dzieciom"

Kiedy Janek trafił do szpitala, okazało się, że już doszło do zwężenia tętnic. Lekarze natychmiast podali mu immunoglobuliny, sterydy, potas, antybiotyk i leki na serce. Na domiar złego w szpitalu chłopiec zaraził się rotawirusem. - Jego stan się pogorszył. Dwa dni po przyjęciu do szpitala trafił na intensywną terapię - mówi pani Magdalena. Stan chłopca był ciężki, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Po dwóch tygodniach hospitalizacji wyszedł ze szpitala, choć nadal jest bardzo słaby.

Miesiąc wcześniej chłopiec przeszedł zakażenie koronawirusem
Miesiąc wcześniej chłopiec przeszedł zakażenie koronawirusem (arch. prywatne )

Cała rodzina przechodziła zakażenie koronawirusem w połowie lutego. Gdyby nie było wiadomo, że Janek wcześniej przechodził COVID-19, rozpoznanie PIMS mogłoby zająć znacznie więcej czasu. Mama nawet nie chce myśleć o konsekwencjach.

- Objawy PIMS wystąpiły po siedmiu tygodniach od infekcji u Janka, w lutym zrobiliśmy testy na COVID i wynik był pozytywny. Wtedy Janek przechodził to łagodnie, infekcja trwała trzy dni. Dwa tygodnie przed wysypką synek miał lekkie biegunki - nie było wtedy gorączki, był wesoły, jadł i pił. Jednak z perspektywy czasu mogę wnioskować, że to mógł być już początek PIMS - przyznaje mama chłopca. - Róbcie testy na COVID swoim dzieciom. Jeśli dodatkowo wystąpiła wysypka, oczy są zaczerwienione, dziecko jest płaczliwe - warto lekarzowi zasugerować obawy o PIMS - przekonuje pani Magda.

Stan był poważny, ale chłopiec dzielnie znosił pobyt w szpitalu
Stan był poważny, ale chłopiec dzielnie znosił pobyt w szpitalu (arch. prywatne)

Janek powoli odzyskuje siły. Cały czas musi być pod kontrolą lekarzy. Za sześć tygodni czeka go m.in. wizyta u kardiologa.

- Jasiu jest całkiem innym dzieckiem. Ta choroba zabrała mu połowę jego energii i siły. Wciąż jest osłabiony i bardzo ostrożny. Rozwijał się bardzo szybko, wszyscy dookoła mówili, że jest niesamowicie pogodnym dzieckiem, byli zdumieni, jak wyprzedza rówieśników. Był naszym małym odkrywcą i zanim zachorował biegał przy meblach, a teraz bardzo zwolnił. Więcej siedzi, obserwuje, kiedy się podnosi - zaraz siada… Lekarz mówi, że dzieci z PIMS potrzebują czasu na rekonwalescencję, że Jasiek jeszcze wróci do sił. Dajemy mu więc ten czas i wyrozumiałość - mówi mama.

- Jest duża szansa na szybki powrót do pełni zdrowia, jednak to wymaga wciąż obserwacji, leczenia i trzymania ręki na pulsie. Dosłownie - dodaje mama chłopca.

(arch. prywatne)

3. Jaki objawy mogą świadczyć o rozwoju PIMS?

Objawy PIMS:

  • ból brzucha (może imitować zapalenie wyrostka robaczkowego);
  • biegunka;
  • wymioty;
  • wysypka (może się pojawić w różnych okolicach ciała i różnie wyglądać, zazwyczaj są to różowe plamy);
  • zapalenie spojówek (białka oczu stają się przekrwione, bez wydzieliny);
  • czerwone, spierzchnięte usta;
  • zmiany na języku – kolor staje się żywoczerwony;
  • obrzęk dłoni i stóp;
  • osłabienie;
  • powiększone węzły chłonne;
  • ból głowy;
  • ból karku;
  • ból gardła;
  • gorączka.

- Trzeba obserwować przede wszystkim, czy dziecko się normalnie zachowuje, czy nie ma np. gorszej tolerancji wysiłku, czy nie występuje gorączka trudna do obniżenia lub długo utrzymująca się, czy nie pojawiają się wysypki na skórze. W oddziale mieliśmy m.in. niemowlę, u którego mama zauważyła nadmierną senność i trudności przy ssaniu piersi. To był jedyny niepokojący objaw. W badaniu fizykalnym nie było żadnych odchyleń. Kiedy zrobiliśmy szczegółowe badania, okazało się, że doszło do uszkodzenia mięśnia sercowego - wyjaśnia w rozmowie z WP abc Zdrowie Magdalena Sadownik, pediatra.

Lekarze uczulają rodziców, których dzieci przeszły COVID-19, by przez ok. dwa miesiące czujniej niż zwykle obserwowali zmiany w zachowaniu dziecka.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze