Trwa ładowanie...

Toksyczne połączenie. Zakazane przed wyjściem na słońce

Tych ziół lepiej unikać podczas upałów. Mają działanie fotouczulające
Tych ziół lepiej unikać podczas upałów. Mają działanie fotouczulające (Getty Images)

Herbatka z rumianku czy dziurawca wspomagają naturalnie nasze zdrowie, ale w czasie upałów - zwłaszcza jeśli mamy zamiar się opalać - lepiej z nich zrezygnować. To jedne z ziół, które pod wpływem promieni słonecznych, mogą wywołać poważne i trudno gojące się zmiany na skórze. Na jakie rośliny powinniśmy uważać?

spis treści

1. Toksyczne połączenie

Uwaga na fototoksyczne rośliny. Eksperci w rozmowie z WP abcZdrowie wskazują, które zioła "nie lubią się ze słońcem" i jakie mogą być konsekwencje opalania, jeżeli przyjmujemy np. wyciąg z dziurawca albo regularnie pijamy napary z rumianku.

- Wielu pacjentów nie wie, że stosując pewne zioła czy leki, nie powinni wychodzić na słońce, bo w momencie, kiedy dojdzie do ekspozycji - może pojawić się reakcja zapalna na skórze. Mówimy tu o reakcji fitofotoalergenicznej. Najbardziej znanym przykładem jest barszcz Sosnowskiego czy dyptam jesionolistny, zwany też krzewem Mojżesza. Te rośliny wydzielają psoraleny, czyli substancje fototoksyczne, fotouczulające - mówi prof. dr n. med. Adam Reich, kierownik Kliniki Dermatologii w Rzeszowie oraz sekretarz Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego.

Zobacz film: "Trujące rośliny w Polsce"

- Kiedy jesteśmy na nie narażeni, a dodatkowo na skórę działa promieniowanie ultrafioletowe - pojawia się reakcja alergiczna: poczynając od zmian rumieniowych, aż po zmiany pęcherzowe, czasami wręcz martwicze. Barszcz Sosnowskiego jest takim najbardziej klasycznym przykładem rośliny, po której mogą wystąpić skrajnie ciężkie reakcje fotoalergiczne, nawet zagrażające życiu - ostrzega lekarz.

Dr n. farm. Barbara Bacler-Żbikowska z Katedry i Zakładu Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa SUM w rozmowie z WP abcZdrowie przyznała, że sama doświadczyła konsekwencji poparzenia po kontakcie dyptamem. - To są rośliny parzące, to znaczy, że efekt jest jak po oparzeniu wrzątkiem, czyli poza przebarwieniami powstają wodne pęcherze i otwarte rany. Osobiście przeżyłam oparzenie dyptamem i bliznę mam do dzisiaj. Ciężko gojące się rany i przebarwienia na skórze pozostają co najmniej przez dwa lata - podkreśla.

Pijesz napasy z rumianku i nagietka - zapomnij o opalaniu.To może doprowadzić do fotoalergii
Pijesz napasy z rumianku i nagietka - zapomnij o opalaniu.To może doprowadzić do fotoalergii (Getty Images)

2. Jakie zioła działają fotoalergicznie?

  • Dziurawiec zwyczajny

Dziurawiec jest jedną z najbardziej znanych roślin fotouczulających. Chodzi przede wszystkim o preparaty na bazie ekstraktu z dziurawca, które są stosowane m.in. przy łagodzeniu stanów lękowych i poprawę nastroju. Za działanie fotouczulające dziurawca jest odpowiedzialna zawarta w nim hiperycyna, która uwrażliwia skórę na działanie słońca.

- Dziurawiec bardzo często stosujemy też przy niestrawności i jeżeli doraźnie wypijemy jedną czy dwie herbatki z dziurawca to nie stanowi problemu. Natomiast jeśli stosujemy go regularnie np. w związku z obniżonym nastrojem, depresją - absolutnie nie można tego łączyć z intensywną ekspozycją na słońce. Mamy wtedy wybór albo dziurawiec, albo opalanie - tłumaczy autorka publikacji z zakresu zielarstwa Joanna Nestorowicz-Kiegiel, dyrektor naczelna Instytutu Zielarstwa Polskiego i Terapii Naturalnych.

- W przeciwnym wypadku pojawiają się na skórze przebarwienia, poparzenia, wypryski, plamy. Te zmiany bardzo ciężko usunąć i potrafią utrzymywać się na skórze miesiącami - dodaje.

  • Rośliny z rodziny astrowatych

Szczególną uwagę w sezonie letnim powinniśmy zwrócić również na popularne rośliny lecznicze z grupy astrowatych, które są stosowane właśnie w celu łagodzenia obrzęków, stłuczeń i ukąszeń.

- Mówimy tu m.in. o rumianku łagodzącym podrażnienia skóry, arnice stosowanej na stłuczenia, nagietku stosowanym na ukąszenia lub otarcia. I podobnie jak przy dziurawcu mamy do wyboru: albo stosujemy maści, okłady na bazie tych roślin, albo wychodzimy się opalać. Nie powinno się tego łączyć. Jeżeli stosujemy te zioła wewnętrznie lub zewnętrznie, to najbardziej newralgiczny jest okres między godziną 12 a 15, wtedy nawet osłonięcie skóry materiałem nas nie ochroni, nadal promienie UV mogą wywołać silne reakcje fotouczulające - podkreśla specjalistka od ziołolecznictwa.

- Jeżeli to jest jedna herbatka wypijana raz na jakiś czas to nic się nie stanie. Natomiast pamiętajmy, że rumianek, nagietek występują w bardzo wielu mieszankach stosowanych systematycznie, np. do łagodzenia kobiecych dolegliwości. Wówczas jest duże ryzyko fotoreakcji - mogą się pojawić plamy i przebarwienia na skórze, które szpecą - przekonuje.

  • Rośliny z rodziny rutowatych

Eksperci ostrzegają też przed wystawianiem na promieniowanie słoneczne skóry posmarowanej kosmetykami zawierającymi naturalne olejki eteryczne - cytrynowy, grejpfrutowy, pomarańczowy.

- Rośliny, które są bardzo bogate w olejki eteryczne, w upalne dni mają tendencje do samozapłonu. Przykładem jest gorejący krzew Mojżesza. To piękna roślina ogrodowa, ale opary olejków eterycznych, które się z niej uwalniają - potrafią się zapalić. Wystarczy kontakt tych oparów z odkrytą skórą i w połączeniu z ekspozycją na silne słońce, mogą powstać bardzo poważne poparzenia, które ciężko się goją - ostrzega Nestorowicz-Kiegiel.

3. Wiele osób popełnia ten błąd

Eksperta ziołolecznictwa podkreśla, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak poważne mogą być konsekwencje lekceważenia tych zaleceń. Fotouczulenia bywają bardzo poważne, a ich leczenie może trwać miesiącami.

- Zioła wymagają regularności i systematyczności, więc jeżeli prowadzimy terapię ziołową, to ciężko ją przerwać w momencie, kiedy mamy ochotę się poopalać. To nie jest tak, że jeżeli przyjmujemy przez kilka tygodni mieszankę ziół, w której znajdują się rośliny fotouczulające, odstawiamy ją w danym dniu i możemy już bezpiecznie wyjść na słońce. To tak nie działa - te substancje nadal znajdują się w naszym organizmie i mogą wywoływać groźne reakcje. Odstawienie na dzień przed ekspozycją na słońce nic nie da - podkreśla Nestorowicz.

- Musimy zapewnić pewną karencję czasową, żeby te substancje w naszym organizmie nie były już tak aktywne - dodaje.

Prof. Reich przypomina, że podobne reakcje mogą wystąpić również po niektórych lekach, a nawet po perfumach, które będą zawierały substancje fotouczulające.

- Przykładem jest popularny związek - ketoprofen. Pacjent się nim posmaruje, bo np. boli go okolica lędźwiowa kręgosłupa, a potem idzie kosić trawę i nagle się okazuje, że w miejscu, gdzie się posmarował, pojawia się silny odczyn rumieniowy, czasami z odczynem pęcherzowym. Niektóre perfumy też zawierają wyciągi roślinne, które pod wpływem słońca powodują reakcję alergiczną i rozwija się fotoalergiczne zapalenie skóry - ostrzega.

- Jeżeli wychodzimy na słońce, zawsze musimy zwracać uwagę, jakie leki, kosmetyki stosujemy i czy możemy przy nich wychodzić na słońce - puentuje dermatolog.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze