Trujące rośliny w najbliższym otoczeniu. "Zawierają rycynę, czyli jedną z najniebezpieczniejszych trucizn na świecie"
Każdego miesiąca na oddziały toksykologiczne trafiają pacjenci, którzy zatruli się toksycznymi roślinami z najbliższego otoczenia. Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że zatrucie popularnymi konwaliami albo cisem może doprowadzić do zaburzeń pracy serca, a rycynowiec jest uważany za broń biologiczną. Eksperci od toksykologii w rozmowie z WP abcZdrowie wyjaśniają, na jakie rośliny powinniśmy szczególnie uważać.
1. Uwaga na konwalie!
Konwalie, cis, rącznik pospolity i difenbachie - to jedne z najgroźniejszych roślin, które rosną w naszym najbliższym otoczeniu. Największe zagrożenie stanowią dla dzieci i zwierząt. Zjedzenie nasion bądź liści tych roślin może skończyć się tragicznie.
- Dzwonią do nas pediatrzy, dzwonią rodziny dzieci, które zjadły jakieś części roślin. Najczęściej te przypadki zdarzają się wiosną i jesienią, kiedy rośliny mają kolorowe kwiaty czy owoce. Jest też wiele roślin donicowych całorocznych hodowanych w mieszkaniach, które również są toksyczne - wyjaśnia dr Piotr Hydzik, kierownik Oddziału Toksykologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, konsultant wojewódzki w dziedzinie toksykologii klinicznej.
- Chodzi przede wszystkim o rośliny, które zawierają kwasy organiczne, jak kwas szczawiowy, taką rośliną jest difenbachia. One podrażniają głównie drogi pokarmowe, jamę ustną, gardło, czasami mogą dawać reakcję uczuleniową. Można by wymieniać wiele przykładów takich roślin jak belladonna, mandragora, bieluń zawierające alkaloidy tropanowe, które mogą być bardzo niebezpieczne nie tylko dla małych dzieci, ale nawet do dorosłych - dodaje lekarz.
Do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach trafiła 16-latka, która wypiła wodę ze szklanki, w której wcześniej stały konwalie. U dziewczynki doszło do poważnych zaburzeń rytmu serca. Kilka dni spędziła w szpitalu. - Miała dużo szczęścia. Konwalie są śmiertelnie niebezpieczne - mówi dr n. farm. Barbara Bacler-Żbikowska z Katedry i Zakładu Botaniki Farmaceutycznej i Zielarstwa SUM.
- Nie zdajemy sobie sprawy, ile bardzo trujących roślin mamy wokół siebie, konwalie należą do najgroźniejszych. Zawierają związki, które nazywają się glikozydy kartonelidowe. Są to związki lecznicze, które podaje się osobom z niewydolnością serca, które wzmacniają siłę skurczów serca, np. u osób po zawale z częściową martwicą mięśnia sercowego. Pacjentom takim podaje się substancje czynne, które występują właśnie w konwaliach, jako silne leki nasercowe. W związku z tym, jeśli dana osoba wypiłaby wodę, w której były konwalie, miałaby objawy jak przy zawale. Przedawkowanie tych związków może skończyć się śmiercią - ostrzega dr Bacler-Żbikowska.
Specjalistka przyznaje, że często młodzi ludzie dla żartu zakładają się o to, kto wypije wodę z kwiatków, nie zdając sobie sprawy z tragicznych konsekwencji. Jeszcze gorzej, gdy dojdzie do sytuacji, że dziecko zje liść lub kwiat konwalii.
- Cała roślina jest toksyczna. Bardzo często zdarzają się wśród dzieci zatrucia na skutek zjedzenia jagód - owoców konwalii, bo przypominają jagody jadalne. Natomiast zatrucia wodą z konwalii zdarzają się często wśród domowych zwierząt - dodaje ekspertka.
2. Cis jest rośliną kardiotoksyczną
Niebezpieczne dla zdrowia są też difenbachie - popularne rośliny doniczkowe. - Sok z difenbachii ma działanie silnie drażniące i powoduje obrzęk śluzówek, pieczenie, w skrajnych przypadkach może powodować trudności z oddychaniem - wyjaśnia dr Eryk Matuszkiewicz, który pracuje na oddziale toksykologii Szpitala Miejskiego w Poznaniu. - Gdyby dziecko np. nagryzło liść, trzeba koniecznie zgłosić się do lekarza - dodaje.
Wiele trujących roślin nieświadomie sadzimy w ogrodzie, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. Jedną z nich są datury, zwane anielskimi trąbami ze względu na efektowne kwiaty przypominające trąbkę.
- One mają przepiękne żółte kwiaty, natomiast są to rośliny bardzo silnie trujące. Toksyczne są przede wszystkim nasiona. Jeszcze bardziej niebezpieczna jest moda na hodowanie rycynowca w ogrodzie. To też są piękne rośliny ozdobne, natomiast nasiona zawierają rycynę, czyli jedną z najniebezpieczniejszych trucizn na świecie, uznawaną za broń biologiczną. A my ją tak beztrosko hodujemy w ogródku. Nasiona rośliny są kolorowe, w kropeczki, co może być bardzo kuszące dla dzieci - tłumaczy dr Bacler-Żbikowska.
Śmiertelne niebezpieczeństwo stanowi też zjedzenie owocu cisu w charakterytyucznej czerwone osnówce. Spożycie przez dziecko tylko jednej kulki rośliny może skończyć się tragicznie. W takiej sytuacji dziecko powinno jak najszybciej trafić na obserwację do szpitala.
- Nawet jeden owoc może być groźny, to jest roślina kardiotoksyczna. Substancje zawarte w nasionach działają toksycznie na serce, mogą powodować bardzo groźne, potencjalnie śmiertelne zaburzenia rytmu serca. Miesięcznie mamy 1-2 takie przypadki - przyznaje doktor Matuszkiewicz.
Lekarz przypomina również o tym, że do groźnych zaburzeń może prowadzić zatrucie nasionami rącznika pospolitego.
- Po spożyciu mogą wystąpić bóle brzucha, biegunka, wymioty, zatrucie może prowadzić do uszkodzenia wątroby, nerek, krwinek czerwonych, a nawet skończyć się zgonem pacjenta - ostrzega toksykolog.
3. Barszcz Sosnkowskiego i dyptam jesionolistny
Kolejne na liście roślin wyklętych są barszcz Sosnkowskiego i dyptam jesionolistny. Oba gatunki mogą powodować poparzenia. Co roku na oddziały trafiają pacjenci ze schorzeniami wywołanymi właśnie przez te rośliny. - Dyptam podobnie jak barszcz Sosnkowskiego zawiera związki fotouczulające. To są substancje, które w upalne dni ulatniają się wokół rośliny, więc nawet nie trzeba dotknąć tej rośliny, żeby ulec poparzeniu - wyjaśnia dr Bacler-Żbikowska
Doktor opowiada, że sama padła ofiarą dyptamu i miała poparzenia. - Na skórze tworzą się pęcherze, takie jak po kontakcie z gorącym żelazkiem. Zmiany długo się goją, a blizny pozostają na lata - ostrzega ekspertka ds. botaniki.
Eksperci przyznają, że nie jesteśmy w stanie ani rozpoznać, ani wyeliminować wszystkich potencjalnie toksycznych roślin z naszego otoczenia, dlatego najlepszym sposobem jest po prostu ostrożność.
- Objawy takie jak nagła zmiana zachowania, senność, wymioty powinny zawsze budzić naszą czujność. Ewolucyjnie wykształciliśmy mechanizmy obronne przed zatruciem - trucizny rozpoznajemy jako gorzkie, stąd też zwykle nie spożywamy ich w dużej ilości lub odruchowo wypluwamy - wyjaśnia lek. Alina Sobczak, pediatra ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Prokocimiu.
- W razie wszelkich wątpliwości toksyczność rośliny warto skonsultować z całodobową informacją toksykologiczną. Fotografia spożytej rośliny ułatwi ocenę zagrożenia. Istnieją również aplikacje na smartfony, dzięki którym możemy rozpoznawać gatunki otaczających nas roślin - dodaje lekarka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.