Trwa ładowanie...

Wrzuciła zdjęcie ze spaceru z psem. "Masz szczęście, że żyjesz"

 Karolina Rozmus
30.08.2023 22:27
Wrzuciła zdjęcie ze spaceru z psem. "Masz szczęście, że żyjesz"
Wrzuciła zdjęcie ze spaceru z psem. "Masz szczęście, że żyjesz" (Getty Images / Facebook)

Internautka podczas spaceru po plaży zaobserwowała nietypowe zjawisko i postanowiła je sfotografować. Otaczająca jej głowę aureola naelektryzowanych włosów od razu wzbudziła zaniepokojenie wśród internautów. "Masz szczęście, że żyjesz" - pisali.

spis treści

1. To znak, że grozi ci niebezpieczeństwo

Natalie Stevens spacerowała z psem po jednej z plaż w Jersey zlokalizowanej na Wyspach Normandzkich. W tym czasie w okolicy szalała burza – Natalie wspomina, że słyszała dochodzące z oddali grzmoty.

W pewnym momencie poczuła niezwykłe mrowienie i zauważyła, że jej głowę okalają naelektryzowane włosy. Nie zwlekając, zrobiła sobie selfie, a następnie opublikowała je na Facebooku na jednej z grup – Jersey Weather Chat. Zdjęcie kobiety nie pozostało bez odpowiedzi.

Zobacz film: "Piorun zostawił na ich ciele znak"

Internauci zareagowali błyskawicznie, pisząc kobiecie wprost, że może nazwać siebie szczęściarą, skoro udało jej się przeżyć poranny spacer.

Natalie opublikowała niezwykłe zdjęcie ze spaceru po plaży
Natalie opublikowała niezwykłe zdjęcie ze spaceru po plaży (Facebook)

"To oznaka niebezpieczeństwa porażenia piorunem! Miałaś wielkie szczęście, że do tego nie doszło i uniknęłaś śmierci" – napisał jeden z komentujących. Pozostali opublikowali napomnienia w podobnym tonie. "Dla twojej informacji, jeśli to się powtórzy, będzie to sygnał, że piorun w ciebie uderzy", "Masz wielkie szczęście, ponieważ jest to pewny znak, że zagraża ci piorun" – pisali.

2. Porażenie piorunem. Zasada 30-30 może uratować życie

Piorun to wyładowanie energii elektrostatycznej nagromadzonej nagle, w niewielkim obszarze chmur. W około dziesięciu proc. przypadków pioruny docierają do ziemi i najczęściej uderzają w samotnie stojące drzewo, szczyt góry czy slup, niekiedy także w człowieka.

Dane statystyczne wskazują, że każdego roku notuje się od kilkunastu o kilkudziesięciu przypadków rażenia piorunem. Do najgroźniejszych sytuacji zalicza się śmiertelne, bezpośrednie uderzenie, które stanowi ok. pięciu procent przypadków oraz dotknięcie w czasie wyładowania obiektu, w który piorun właśnie uderzył. Najczęściej jednak, bo aż w połowie przypadków, za porażenie odpowiedzialny jest rozchodzący się po ziemi prąd z pobliskiego wyładowania.

Podczas burzy nie należy zatem przebywać na otwartej przestrzeni. Np. tak jak w przypadku Brytyjki należy unikać spacerów po plaży, gdzie człowiek może stanowić najwyższy punkt otoczenia, a tym samym być łatwym celem dla piorunów. Dodatkowo kluczowa jest zasada 30-30, która może uratować życie. Jest bardzo prosta – jeśli zobaczymy błyskawicę, należy odliczyć do 30. Gdy usłyszymy grzmot przed upłynięciem wspomnianych 30 sekund, to znak, że należy jak najszybciej znaleźć schronienie. Możemy je bezpiecznie opuścić dopiero po 30 minutach od ostatniego uderzenia pioruna.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze