Trwa ładowanie...

Wysyp nowotworów. Lekarz wskazuje najbardziej alarmujący objaw raka

 Karolina Rozmus
12.06.2024 17:24
WHO wskazuje, że liczba chorych na nowotwory będzie gwałtownie rosnąć
WHO wskazuje, że liczba chorych na nowotwory będzie gwałtownie rosnąć (Getty Images)

Według prognoz Światowej Organizacji Zdrowia do 2050 roku będzie o 77 procent więcej przypadków nowotworów. Zachoruje nawet 35 mln osób. Czy można zapobiec tej epidemii i zmniejszyć ryzyko raka? Rozmawiamy o tym z lekarzem Błażejem Bojanowskim z Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Katowicach

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski: W dniach 4-24 czerwca obchodzimy Dni Walki z Rakiem. To dobra okazja, by przypomnieć, że WHO wskazuje, że liczba chorych na nowotwory będzie gwałtownie rosnąć, a dane badaczy z Edynburga wskazują, że w latach 1990-2019 liczba rozpoznań raka już wzrosła o 79 proc. Z czego to wynika?

Lek. Błażej Bojanowski, specjalista radioterapii onkologicznej pracujący w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Katowicach oraz w NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Katowice: To tendencja wieloletnia, która trwa dłużej niż moja kariera zawodowa, a składa się na nią wiele czynników. Głównym powodem jest to, że jesteśmy coraz starsi - rodzi się coraz mniej dzieci, przybywa za to seniorów, a to oni są najbardziej narażeni na choroby nowotworowe.

Po drugie, poprawia się wykrywalność, czyli dzięki nowoczesnym technikom obrazowym i laboratoryjnym dziś jesteśmy w stanie diagnozować nowotwory, których 30 lat temu nie bylibyśmy w stanie wykryć. Możemy też je skutecznie leczyć, co dotyczy szczególnie raka gruczołu krokowego. To obecnie najczęstszy nowotwór mężczyzn, który już więcej nie musi być wyrokiem dzięki lepszej diagnostyce i możliwości leczenia.

Zobacz film: "Emilia Skirmuntt o szczepionce Pfizera na raka płuc"

Ale problemem są chyba również nasze wybory...

Naukowcy są zgodni – genetyczne przyczyny stanowią około 6-7 proc. wszystkich przypadków chorób nowotworowych. To niewiele. Pozostałe 93-94 proc. jest związanych ze stylem życia i takimi czynnikami jak siedzący tryb życia, wysokoprzetworzona żywność, palenie tytoniu, spożywanie alkoholu czy ekspozycja na smog.

Te czynniki zwiększają m.in. ryzyko zachorowania na nowotwory wywodzące się z nabłonków, które występują w całym organizmie. Długotrwałe narażenie nabłonków na czynniki kancerogenne, takie jak dym tytoniowy czy wysokoprocentowy alkohol, może prowadzić do powstania raka – złośliwego nowotworu, który daje przerzuty i często jest śmiertelny.

To oznacza, że przed przed rakiem można się uchronić.

Można zmniejszyć ryzyko i znaleźć się w tej grupie populacji, która ma mniejsze szanse na rozwój choroby nowotworowej poprzez rezygnację z picia alkoholu i palenia wyrobów tytoniowych oraz przez stymulację układu odpornościowego, który jest odpowiedzialny za ochronę przed nowotworami. Nic tak skutecznie nie stymuluje układu odpornościowego jak regularna aktywność fizyczna. Kluczowa jest regularność, np. codzienne spacery zamiast sporadycznego dźwigania ciężarów na siłowni.

Szczególnie teraz, w porze letniej, przypominam również, że nowotwory skóry, w tym rak kolczystokomórkowy i podstawnokomórkowy oraz czerniak, to jedne z najczęstszych chorób nowotworowych ściśle związane z ekspozycją na promieniowanie UV.

Nowotwory zaliczane są do najbardziej przerażających chorób, nic dziwnego, że jako społeczeństwo czekamy na uniwersalny lek czy na szczepionkę przeciw rakowi.

Szczepienia to najbardziej niedoceniony front walki z nowotworami. Choć mamy szczepienia tylko przeciw dwóm nowotworom, to i tak jest to ogromny sukces. Pierwsza z nich to szczepionki przeciw wirusowi HPV, które mogłyby zredukować ryzyko zachorowania na raka szyjki macicy do 0 proc. To jest wielki sukces medycyny w walce z nowotworami, dlatego ubolewam, że na akcje szczepień odzew w Polsce jest znikomy.

Druga "szczepionka na raka" dotyczy szczepienia przeciw WZW typu B. Ta przewlekła choroba wątroby po latach może prowadzić do marskości, a na tym podłożu może rozwinąć się rak wątrobowokomórkowy

Zdrowy tryb życia, szczepienia i tyle wystarczy?

Musimy pamiętać także o regularnych badaniach profilaktycznych, takich jak cytologia czy mammografia w przypadku kobiet. Od wielu lat istnieje też program profilaktyki raka jelita grubego, czyli badania kolonoskopowe.

Nie zapominajmy również o tanich i powszechnie dostępnych badaniach, takich jak oznaczenie podstawowych parametrów krwi obwodowej, zdjęcie rentgenowskie płuc czy USG jamy brzusznej w ramach praktyki lekarza rodzinnego.

Jak się uchronić przed rakiem?
Jak się uchronić przed rakiem? (NU-MED Centrum Diagnostyki i Terapii Onkologicznej Katowice)

Szybka reakcja dotyczy pewnie objawów, a zatem jakie symptomy powinny nas zaalarmować?

Pamiętajmy, że nowotwory to grupa kilkuset różnych chorób i objawy są zależne od miejsca rozwoju nowotworu oraz stopnia zaawansowania. Gdybym miał wskazać konkretne objawy, to pierwszym jest pojawienie się guza. Gdziekolwiek. To sytuacja, którą zawsze należy wyjaśnić, podobnie jak pojawienie się nowych znamion skórnych czy zmiana charakteru dotychczas istniejących. Każdy ma znamiona, ale kiedy znamię zmienia kształt, kolor lub zaczyna krwawić, zawsze wymaga to konsultacji.

Niewyjaśnione krwawienie z dróg moczowych, odbytnicy czy pochwy to kolejne symptomy, które koniecznie wymagają poszerzenia diagnostyki. Dotyczy to również utraty masy ciała, co może wskazywać, że organizm toczy choroba nowotworowa.

W tym miejscu muszę powiedzieć coś jeszcze: wszystko jest w rękach pacjenta, bo to do niego należy pierwszy krok, czyli pójście do lekarza. O to jako onkolodzy apelujemy, bo jeśli pacjent trafi do nas na wczesnym etapie choroby, to mamy dla niego na ogół dobre wieści i szerokie możliwości leczenia. Nie lubimy przekazywać informacji choremu, że jedyne, co możemy zaoferować, to leczenie objawowe.

Co widzi onkolog w swojej pracy? Kim są pacjenci?

Młodzi chorzy zawsze zapadają nam w pamięć, bo to najbardziej dramatyczne historie, a bywają to czasami przypadki bardzo zaawansowane, kiedy wiemy, że choroba jest już nie do opanowania.

Pamiętam natomiast wyjątkowy przypadek pacjenta z rakiem krtani, relatywnie częstej choroby osób uzależnionych od tytoniu. Był to nowotwór nieoperacyjny, pacjent nie kwalifikował się też do leczenia radykalnego. Leczono go promieniami z intencją paliatywną, tymczasem okazało się, że nowotwór uległ znacznej regresji i ostatecznie pacjenta można było operować. To jednak nie koniec historii, bo kilka lat później okazało się, że mężczyzna zachorował na raka korzenia języka w stadium miejscowo zaawansowanym. Wówczas zakwalifikowaliśmy go do radykalnej radioterapii.

Od tego czasu minęły dwa lata, pacjent żyje, jest w remisji i podlega regularnym kontrolom. Ta historia udowadnia, jak istotna jest współpraca wielu specjalistów pracujących często w szpitalach o różnych profilach i regularne kontrole po leczeniu pacjenta.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze