Trwa ładowanie...

Jedna osoba zaraża 10. Choroba niszczy mózg, wątrobę, serce

 Karolina Rozmus
29.12.2023 09:19
Eksperci o odrze: To nie jest tylko wysypka, powikłania mogą być ekstremalnie problematyczne
Eksperci o odrze: To nie jest tylko wysypka, powikłania mogą być ekstremalnie problematyczne (Getty Images)

Ukraińskie Ministerstwo Zdrowia alarmuje o wzroście przypadków odry. Władze obawiają się powtórzenia epidemii z 2018 roku. Z odrą walczą też Rumunia, Wielka Brytania czy Grecja. Co z Polską? U nas brak szczepień to niejedyny problem.

spis treści

1. Epidemia odry w Kijowie? MZ apeluje

Serwis unn.ua za Ministerstwem Zdrowia Ukrainy podaje, że w ciągu 11 miesięcy w 2023 roku w Ukrainie zarejestrowano 55 przypadków odry i pięć ognisk lokalnych. 31 przypadków dotyczyło dzieci do 17. roku życia, a chorobę odnotowano w 13 regionach oraz w stolicy. Niepokojąca sytuacja sprawiła, że jeszcze latem zorganizowano kampanię szczepień przeciw odrze, w ciągu trzech miesięcy wyszczepiając 153 tys. dzieci.

"Wśród dzieci, które w 2023 r. zachorowały na odrę, 12 proc. nie było szczepionych, 30 proc. miało tylko jedno, a w 20 proc. przypadków nie było żadnej informacji o szczepieniu" – informuje Ministerstwo w nowym raporcie.

Zobacz film: "Odra atakuje w Czechach. Realne zagrożenie"

Administracja Państwowa Miasta Kijowa podaje, że zagrożenie jest realne, ponieważ według obserwacji ekspertów epidemie zdarzają się co pięć do sześciu lat, a ostatnia była w 2018 r. Z odrą zmaga się również Rumunia. Odnotowano już ponad 2 tys. przypadków.

Odra opanowuje Europę. To pokłosie unikania szczepień
Odra opanowuje Europę. To pokłosie unikania szczepień (Getty Images)

- W naszym szpitalu jest sporo przypadków. Połowa oddziałów dziecięcych jest pełna - mówi cytowany przez PromedMail George Jugulete, lekarz chorób zakaźnych, dodając, że są też przypadki poważne. - W tej chwili mamy dzieci z niewydolnością oddechową i potrzebujące tlenu. Lekarz wyjaśnia, że przed pandemią wyszczepialność w kraju sięgała zaledwie 80 proc., a pandemia dodatkowo pogorszyła statystyki.

2. Brak szczepień to niejedyny problem

International Society for Infectious Disease (ISID) w raporcie z 26 grudnia przywołuje nowe przypadki odry na świecie. Kazachstan odnotował 157 przypadków w skali roku i aż 30 w samym grudniu. UK Health Security Agency donosi, że w Wielkiej Brytanii do końca października potwierdzono aż 167 przypadków. Status krajów wolnych od odry utraciły także Grecja, Czechy i Albania. Raporty wskazują wzrost zachorowań o 18 proc. w 2022 r. i aż 43-procentowy wzrost liczby zgonów spowodowanych przez chorobę.

Gdzie w tej kwestii plasuje się Polska?

- Niestety mamy duży kłopot. Kilka lat temu Polska "wypadła" z listy krajów mających odporność zbiorową na odrę - potwierdza w rozmowie z WP abcZdrowie lek. Łukasz Durajski, pediatra i internista, członek American Academy of Pediatrics (AAP), ekspert programu WHO ds. eliminacji odry i różyczki.

Szczepienie przeciw odrze obejmuje podanie dwóch dawek skojarzonej szczepionki MMR (przeciw odrze, śwince i różyczce) i znajduje się w kalendarzu szczepień obowiązkowych. W Polsce przeciw odrze szczepimy się od 1975 r. Jednak, jak pokazują statystyki, coraz mniej chętnie.

- W 2023 r. nie wykorzystano ok. 100 mln zł na szczepienie obowiązkowe, co pokazuje skalę problemu. W 2022 r. wyszczepialność była na poziomie 83,9 proc. Dla porównania dekadę temu było to 90 proc. W Rumunii w ostatnich tygodniach stwierdzono dwa tysiące zachorowań. Ten kraj ma jeden z najniższych wskaźników wyszczepialności - ok. 86 proc. obywateli otrzymało jedną dawkę, 75 proc. dwie dawki. W Polsce pierwszą dawkę przyjęło 71 proc. dzieci - wyjaśnia ekspert. - Mamy zatem wyszczepialność niższą niż w Rumunii.

Raport Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH - PIB za okres od 1 stycznia do 15 grudnia 2023 r. mówi o 33 przypadkach odry, o sześciu więcej niż w analogicznym okresie w ubiegłym roku. Nie ma jednak powodów do radości, ponieważ z raportu NIZP PZH – PIB wynika, że w 2022 r. było ponad 72,7 tys. uchyleń od obowiązkowych szczepień, czyli aż o 67,3 tys. więcej niż dekadę temu.

Dr n.med. Lidia Stopyra, lekarz kierujący Oddziałem Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala Specjalistycznego im. S. Żeromskiego w Krakowie mówi krótko: w Polsce sytuacja jest "labilna".

- W Ukrainie w zachodnich częściach kraju wyszczepialność sięgała zaledwie 50-60 proc. przed wojną. Nietrudno się domyślić, że obecnie statystyki te mogły się tylko znacznie pogorszyć - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie. Dodaje, że zarówno sytuacja w Ukrainie, jak i to, że coraz chętniej podróżujemy nawet do tropikalnych zakątków świata, sprawia, że jesteśmy zagrożeni.

- Moglibyśmy czuć się bezpiecznie, gdybyśmy byli dobrze wyszczepieni. A nie jesteśmy, więc może być tak, że jedna chora osoba stanie się ogniskiem epidemii. W moim oddziale mieliśmy kilka miesięcy temu kilkanaście zachorowań na odrę, ale na szczęście epidemia się nie rozprzestrzeniła. W innym miejscu np. w słabiej wyszczepionych województwach tj. lubelskie, podkarpackie czy południowa część województwa małopolskiego mógłby pojawić się znacznie mniej optymistyczny scenariusz.

Dr Durajski zwraca uwagę, że jest jeszcze jeden problem: brak diagnostyki w kierunku odry w Polsce. To oznacza, że raportowana liczba przypadków ma się nijak do rzeczywistości, bo pokazuje tylko przypadki hospitalizowane.

- Nie mamy żadnych programów, żadnych standardów dotyczących diagnostyki, stąd realnie liczba zachorowań jest niesamowicie niedoszacowana - podkreśla.

- Pamiętam, jak w poprzedniej fali odry internista na dyżurze poprosił mnie, żebym skonsultował jego przypadek. Chciał, żebym jako pediatra przyjrzał się wysypce pewnego pana, bo, jak wiadomo, my, pediatrzy często z wysypkami u dzieci mamy do czynienia. Realnym problemem było to, że nie wiedzieliśmy, dokąd pacjenta wysłać w celu potwierdzenia choroby. Ostatecznie wykonał badania na własny koszt. Potwierdziły odrę - relacjonuje.

3. Dziewięć na 10 osób zachoruje

Światowa Organizacja Zdrowia wskazuje, że wirus odry jest aktywny w powietrzu czy na zainfekowanych powierzchniach nawet przez dwie godziny. Jedna chora osoba może zakazić aż dziesięć kolejnych. Szacuje się, że wirus odry jest od czterech do sześciu razy bardziej zakaźny niż pierwotny wariant wirusa SARS-CoV-2.

A jak się choruje na odrę? Eksperci mówią dobitnie: to ciężka choroba, wycieńczająca nawet w postaci niewymagającej hospitalizacji.

- Odra zawsze jest chorobą ciężką. Przebiega z wysoką gorączką, zlewną wysypką, spuchniętą twarzą i zaczerwienionymi spojówkami. Chory kaszle i zdecydowanie nie wygląda na osobę z pierwszą lepszą infekcją. A mówimy o odrze niepowikłanej - niestety bardzo często ta choroba wymaga hospitalizacji. Dzieje się tak, gdy pacjent się odwodni lub gdy dojdzie do rozwoju zapalenia płuc - wyjaśnia dr Stopyra.

Dodaje, że zapalenie płuc może być spowodowane samym wirusem odry. Często przebieg choroby jest ciężki, gdyż przeciwko temu wirusowi nie ma leku.

Powikłań może być jednak znacznie więcej.

- Poczynając od mniej niebezpiecznych, jak biegunki, zapalenie wątroby czy wyrostka robaczkowego, przez zapalenie jelita krętego i okrężnicy, węzłów chłonnych, aż po niezwykle groźne powikłania neurologiczne, jak zapalenie mózgu czy opon mózgowych. Może zwiększać ryzyko nadkażeń bakteryjnych, łącznie z uaktywnieniem uśpionej gruźlicy - wylicza ekspert.

- Odra to nie tylko wysypka, powikłania mogą być ekstremalnie problematyczne. Może prowadzić do zapaleń ucha środkowego i zapaleń płuc. Bardzo mało się mówi, że odra może odpowiadać za napady drgawkowe czy zapalenia mięśnia sercowego. To realne zagrożenie o ogromnej skali - akcentuje ekspert.

- W przebiegu odry może dojść też do zapalenia mózgu, a po kilku latach od jej przechorowania może rozwinąć się podostre stwardniające zapalenie mózgu. Jest ono w 100 proc. śmiertelne. Wbrew dotychczasowej wiedzy wcale nie występuje ekstremalnie rzadko. Niektóre prace z ostatnich lat wskazują, że może rozwijać się u jednej na ok. półtora tysiąca osób - podsumowuje dr Stopyra.

Ta choroba charakteryzuje się wolnym przebiegiem i postępującą niepełnosprawnością. Może się ujawnić nawet 27 lat po przejściu odry. Aż 80 proc. chorych umiera już od jednego do trzech lat po diagnozie.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze