Trwa ładowanie...

Zdjęcie "Zakurzonej damy" obiegło świat. Przeżyła, ale po latach błagała o śmierć

Avatar placeholder
11.09.2023 19:42
Opuściła budynek chwilę przed zawaleniem. Zamach z 11 września pozostawił na niej trwałe piętno
Opuściła budynek chwilę przed zawaleniem. Zamach z 11 września pozostawił na niej trwałe piętno (Getty Images)

Marcy Borders zdołała uciec ze swojego biura w World Trade Center tuż przed zawaleniem się bliźniaczych wież. Chwilę po wyjściu z budynku, pokryta pyłem od stóp do głów, została sfotografowana i stała się znana jako "Zakurzona Dama".

spis treści

1. Historia "Zakurzonej Damy"

11 września 2001 roku oczy całego świata były skierowane na Nowy Jork. Do mediów zaczęły napływać tragiczne zdjęcia, wśród nich znalazła się fotografia Marcy Borders, która w ostatniej chwili opuściła północną wieżę.

O 8:46 Marcy wraz ze współpracownikami poczuli silny wstrząs, jeszcze wtedy nie wiedziała, że zaledwie dwanaście pięter wyżej rozbił się samolot porwany przez terrorystów. Początkowo koledzy z biura starali się ją uspokoić.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

Kiedy 28-letnia wtedy Marcy zobaczyła latające za oknem krzesła i spadających ludzi, rzuciła się w stronę schodów. Za sobą słyszała przerażające krzyki, a po drodze mijała pożary i strażaków biegnących w przeciwnym kierunku.

Marcy opuściła budynek w chwili, gdy zawaliła się południowa wieża. Kobieta w całości była pokryta kurzem i pyłem z walących się budynków. Na jej twarzy malował się szok, przerażenie i rozpacz.

2. Ofiara czy ocalona?

Widoki tego dramatycznego dnia zostały z Marcy do końca życia, podobnie jak jej zdjęcie uchwycone przez Stana Hondę. Świat poznał ją jako "Zakurzoną Damę". Na tym jednak jej tragedia się nie skończyła.

"Za każdym razem, gdy robiłam wdech, moje usta się napełniały, dławiłam się. Nie widziałam przed sobą własnej dłoni. Mówiłam do siebie na głos, że nie chcę umrzeć. Naprawdę nie chciałam umierać" - wspominała Marcy w jednym z wywiadów.

Zdjęcia 28-latki pojawiły się w gazetach na całym świecie. Marcy miała sporo szczęścia, że udało jej się przeżyć jeden z najpotworniejszych ataków terrorystycznych we współczesnej historii.

Kobieta nie chciała być ofiarą, ale wydarzenia z 11 września odcisnęły się na niej piętnem. Trauma, którą przeżyła tego dnia, doprowadziła do trwającej dekadę walki z depresją i nadużywania narkotyków.

3. Widmo tragedii pozostało z nią do śmierci

Marcy po zamachu bała się samolotów i wysokich budynków, odmawiała nawet wjechania do miasta. Większość życia spędziła w pobliżu swojego domu w New Jersey. W 2014 roku zdiagnozowano u niej raka żołądka.

Zaledwie kilka lat po całkowitym odwyku kobieta usłyszała druzgocącą diagnozę. Marcy Borders zmarła 24 sierpnia 2015 roku, miała zaledwie 42 lata. Ostatnie czternaście lat spędziła na walce z koszmarnymi wspomnieniami.

Rak żołądka był spowodowany toksycznymi oparami, które wdychała w Strefie Zero. Wywołał go ten sam pył, przez który poznał ją świat. Koszty związane z leczeniem Marcy wyniosły prawie 200 tys. dolarów.

W jednym z wywiadów przyznała, że wolałaby zginąć w zamachu. Choć początkowo dziękowała Bogu, że żyje, to później błagała o śmierć. Nie potrafiła sobie poradzić z traumatycznymi wspomnieniami, a konsekwencje tych wydarzeń prześladowały ją aż do końcai.

Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze