Trwa ładowanie...

"Lepka krew" u pacjentów z COVID-19. Zatory, zawały i udary głównymi wczesnymi powikłaniami po zakażeniu koronawirusem

Jedną z przyczyn powstawania skrzepów u chorujących na COVID jest tzw. nadmierna lepkość krwi
Jedną z przyczyn powstawania skrzepów u chorujących na COVID jest tzw. nadmierna lepkość krwi (Getty Images)

Nadmierne krzepnięcie krwi to jedno z najpoważniejszych zagrożeń w przebiegu COVID-19, nie tylko w ciężkich postaciach choroby. Nowe badania Amerykanów z Michigan Medicine wskazują na jeszcze jedno ryzyko - ich zdaniem część hospitalizowanych pacjentów może być narażona na wystąpienia krwawienia, co zwiększa ryzyko zgonu.

spis treści

1. Lepka krew u pacjentów z COVID-19

Lekarze już na początku pandemii zaczęli alarmować, że krew pacjentów z COVID jest "lepka" i podatna na krzepnięcie. Potwierdziły to kolejne badania, w tym m.in. sekcje zwłok chorujących na COVID-19. Zakażenie wirusem SARS-CoV-2 powoduje zaburzenia krzepnięcia krwi, sprzyjając tworzeniu się skrzepów.

- Wynika to z samej specyfiki działania wirusa. Po pierwsze zmieniony śródbłonek predestynuje do tworzenia lokalnych zmian zapalnych tzw. vasculitis. Tutaj upatruje się jedną z przyczyny. Powikłania zatorowo-zakrzepowe są dosyć powszechne w COVID-19. W związku z tym u wszystkich hospitalizowanych pacjentów włączamy profilaktykę przeciwzakrzepową. Lecząc naszych pacjentów, jesteśmy wyczuleni na pojawienie się cech zatorowości płucnej, która zdarza się często. Wtedy intensyfikuje się leczenie przeciwzakrzepowe - mówi prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.

Zobacz film: "Szczepienie przeciwko HPV"

Skrzepy krwi mogą blokować naczynia krwionośne, co może mieć potencjalnie śmiertelne konsekwencje. Co ważne, problem zakrzepów nie dotyczy tylko ciężkich przypadków COVID-19.

- Dlatego my wypisując tych pacjentów do domu, również stosujemy profilaktykę przeciwzakrzepową. Nawet po klinicznej poprawie, po wypisie ze szpitala pojawiają się powikłania zatorowo-zakrzepowe, w postaci zatorowości płucnej, obwodowej, występują udary. W związku z tym ta profilaktyka jest niezwykle istotna - podkreśla prof. Zajkowska.

Powikłania zatorowo-zakrzepowe mogą się pojawić po kilku tygodniach od przejścia COVID-19
Powikłania zatorowo-zakrzepowe mogą się pojawić po kilku tygodniach od przejścia COVID-19 (Getty Images)

2. "Mamy przypadki 20-, 30-letnich ludzi, którzy z zatorem tętnicy płucnej trafili na OIOM"

Badanie przeprowadzone przez brytyjskich naukowców wykazało, że jedna osoba na osiem umiera z powodu powikłań po COVID-19 w ciągu pięciu miesięcy od wypisania ze szpitala. Dr Paweł Grzesiowski tłumaczył podczas webinarium, że główną przyczyną zgonów u tych pacjentów są właśnie epizody zatorowo-zakrzepowe, udary, zawały i zatory.

- Widzimy bardzo dużą aktywację zatorowości już po przejściu samego COVID. Głównym wczesnym powikłaniem po mniej więcej 2-3 tygodniach od zakończenia COVID-u są właśnie zatory, zawały, udary. To jest powód do bardzo dużego niepokoju. Niestety te udary dotyczą również młodych osób, które przeszły chorobę stosunkowo łagodnie. Mamy przypadki 20-, 30-letnich ludzi, którzy z zatorem tętnicy płucnej trafili na OIOM. Nie można tego bagatelizować - podkreślał dr Paweł Grzesiowski, wakcynolog i ekspert ds. walki z COVID-19 Naczelnej Rady Lekarskiej.

3. Większe ryzyko krwawienia u części chorujących na COVID-19

Nowe badanie przeprowadzone przez naukowców z Michigan Medicine i University of Michigan w Ann Arbor wskazuje, że u niektórych pacjentów z COVID-19 może wystąpić jeszcze jeden problem - skłonność do krwotoków. Autorzy badania stwierdzili bardzo wysoki poziom aktywatora plazminogenu (TPA - rodzaj białka wykorzystywanego do rozbijania zakrzepów krwi) oraz inhibitora aktywatora plazminogenu-1 we krwi blisko 120 pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19, w porównaniu do grupy kontrolnej. Wysoki poziom TPA był częstszy u pacjentów, którzy później umierali.

"Patologiczne krzepnięcie krwi u pacjentów z COVID-19 było szeroko badane, ale rozpoznanie i zajęcie się wysokim ryzykiem krwawienia w podgrupie tych pacjentów jest równie ważne - tłumaczy autor Yu Zuo, jeden z autorów badań z Michigan Medicine. - Znaleźliśmy podgrupę pacjentów z COVID-19 z ekstremalnie wysokimi poziomami TPA. Może to przynajmniej częściowo wyjaśniać zwiększone ryzyko krwawienia obserwowane w niektórych grupach pacjentów z COVID-19 " - dodaje.

Prof. Joanna Zajkowska, specjalista chorób zakaźnych, podchodzi do tych badań z dużą rezerwą i wyjaśnia, że ten mechanizm trzeba brać pod uwagę, natomiast w codziennej praktyce klinicznej u pacjentów z COVID do tej pory nie obserwowano podobnych problemów.

- Myślę, że to spektrum obserwacji się cały czas poszerza. Te badania trwają, coraz więcej dowiadujemy się nowych rzeczy. Jeśli chodzi o występowanie krwawień u chorych z COVID, w naszej klinice nie mamy takich obserwacji. Do tej pory nie było takich przypadków wśród naszych pacjentów. Czasami zdarza się krwioplucie, ale jest to związane przede wszystkim ze zmianami zapalnymi w płucach, często są to ludzie obciążeni dodatkowymi chorobami, m.in. nowotworami. Natomiast nie zauważyliśmy, żeby sam COVID predysponował do krwawień - wyjaśnia prof. Zajkowska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze