"Zimowa choroba" już w natarciu. Te objawy pojawią się jako pierwsze
Norowirusy przenoszą się błyskawicznie i trudno je wyeliminować. Stanowią szczególne niebezpieczeństwo dla wielu osób, u których infekcja może zakończyć się tragicznym finałem. Ważne jest więc, aby wiedzieć, jak się przed nimi uchronić, zwłaszcza podczas zimy, kiedy ryzyko zachorowania jest największe.
"Zimowa choroba" już w natarciu. Te objawy pojawią się jako pierwsze
Niezwykle odporne patogeny
Norowirusy mogą zakażać nie tylko zimą, ale to właśnie teraz liczba zachorowań jest największa. Stąd też pochodzą popularne nazwy infekcji, jak "zimowa choroba żołądka" czy "zimowe wymioty"
- Może to wynikać między innymi z faktu, że przy niskich temperaturach znacznie wolniej wysychają powierzchnie, na których norowirusy są w stanie utrzymać się nawet do tygodnia - wyjaśniała w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska, podlaski konsultant w dziedzinie epidemiologii.
- Wystarczy moment, żeby się zarazić, a infekcja przebiega ogniskami. Chorują całe rodziny, a nawet pół przedszkola czy kilka klas w szkole - ostrzegała ekspertka.
Norowirusy to wirusy bezotoczkowe, co czyni je niezwykle odporne, zarówno na temperaturę, jak i środki do dezynfekcji. Specjalistka ostrzega, że zwykłe produkty dezynfekcyjne nie są skuteczne w walce z nimi, a jedynie te, które są do tego przeznaczone.
Ta unikalna odporność norowirusów sprawia, że są one w stanie rozprzestrzeniać się błyskawicznie i wywoływać masowe infekcje.
Objawy charakterystyczne dla zimowego wirusa
Infekcje norawirusowe mają charakter ogniskowy. Specjalistka podkreśla, że mogą one dotknąć całe rodziny, a nawet wiele klas w szkole jednocześnie. Duża liczba zachorowań jest też najbardziej typową cechą tej infekcji.
Objawy pojawiają się bardzo szybko, nawet po niecałej dobie od zakażenia, ze względu na krótki okres inkubacji wirusa. Należą do nich nudności, silne wymioty i biegunki, jak również objawy przypominające grypę, takie jak bóle głowy i mięśni.
Alarmującem symptomem jest też szybkie odwodnienie. - Jest ono szczególnie niebezpieczne w przypadku niemowląt i małych dzieci, które mają dużo szybszy metabolizm, niż dorośli, więc szybciej tracą wodę oraz seniorów, którzy z powodu wieku znacznie słabiej odczuwają pragnienie. W takich przypadkach choroba, zwłaszcza jeśli objawia się ostrymi biegunkami, może skończyć się tragicznie, jeśli chory w porę nie trafi pod opiekę lekarza - podkreślała w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Zajkowska.
Infekcja ta stanowi również duże zagrożenie dla osób z przewlekłymi chorobami. Zakażenie norowirusem może pogorszyć ich stan.
Chodzi przede wszystkim o pacjentów cierpiących na choroby serca czy nerek, którzy mają zaburzoną gospodarkę wodno-elektrolitową. Wówczas dodatkowe zaburzenia elektrolitowe z powodu biegunek mogą prowadzić do zgonu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.
