Żyje z glejakiem mózgu od ośmiu lat. Mimo ciężkiej choroby potrafi cieszyć się każdym dniem
Życie 43-letniej Suzanne Davies wywróciło się do góry nogami po tym, jak usłyszała diagnozę. Stwierdzono u niej glejaka wielopostaciowego, zwanego też glejakiem IV stopnia”. Była zdeterminowana, żeby pokonać chorobę. Chciała zobaczyć, jak dorastają jej dzieci.
1. Zdiagnozowano u niej glejaka mózgu osiem lat temu
Matka dwójki dzieci, Suzanne Davies z Aberdeen w Szkocji usłyszała druzgocącą diagnozę w kwietniu 2014 roku, miała wtedy zaledwie 35 lat. Wszystko zaczęło się od tego, że miała poważne problemy z mową, czasami bywało tak, że nie mogła się odpowiednio wysłowić. Do tego czuła się bardzo kiepsko.
Kobieta nie chciała dłużej zwlekać z tymi objawami i poszła do lekarza. Wykonał jej tomografię komputerową i okazało się, że ma glejaka wielopostaciowego (inaczej glejaka IV stopnia) należącego do pierwotnych nowotworów ośrodkowego układu nerwowego, który charakteryzuje się dużą złośliwością. Powstaje z komórek glejowych mózgu i rdzenia. Bardzo szybko rośnie i rozprzestrzenia się na okoliczne fragmenty mózgu.
Im wyższy stopień złośliwości nowotworu, tym rokowania są gorsze – osoby, u których stwierdzono glejaka IV stopnia, przeżywają średnio 14 miesięcy przy podjętym leczeniu operacyjnym i onkologicznym za pomocą chemioterapii i radioterapii.
Lekarz dawał Suzanne do półtora roku życia. "Guz był wielkości piłki golfowej. Usłyszałam, że mam rok życia, a jeśli poddam się chemioterapii, to zyskam dodatkowe osiem miesięcy" - mówi kobieta w rozmowie dla portalu "Mirror. - Moje dzieci były wtedy takie małe. Czułam się, tak jakbym zderzyła się z autobusem – dodaje.
Zobacz także: Jego skóra zmieniła kolor na niebieski. Wszystko przez popularny preparat
2. Lekarze dawali jej półtora roku życia
Minęło już osiem lat, a kobieta nie poddaje się i walczy nadal z chorobą nowotworową. Otrzymuje ogromne wsparcie od swoich bliskich - męża Owena, syna Maxa i córki Lauren. "Mój mąż jest wspaniałą i mocno wspierającą osobą, zawsze jest przy mnie - wyznaje Suzanne.
Kobieta przeszła operację, niestety nie udało się chirurgowi wyciąć guza w całości. Podczas rekonwalescencji nasiliły się problemy z pamięcią, nie była też w stanie prowadzić samochodu z powodu bardzo kiepskiego samopoczucia.
Suzanne skontaktowała się z lokalną organizacją charytatywną "The Brain Tumor Charity". Od jej pracowników otrzymała niezwykłe wsparcie. Teraz działa wraz z nimi na rzecz pacjentów zmagających się z chorobą nowotworową, m.in. organizuje zbiórki pieniędzy.
Mimo choroby Suzanne stara się być osobą zawsze uśmiechniętą i pozytywnie nastawioną do świata.
Od momentu diagnozy kobieta w pełni wykorzystuje swój czas z rodziną i cieszy się każdą chwilą spedzoną z mężem i dziećmi. Jej bliscy są zadowoleni, że w ten sposób podchodzi do swojej choroby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.