24-latka zignorowała kaszel. Nie wiedziała, że cierpi na agresywny nowotwór
24-letnia Rafaela Ribeiro z Brazylii usłyszała dramatyczną diagnozę: rzadki, agresywny nowotwór układu chłonnego. Guzy uciskały jej przełyk i serce, a lekarze nie dawali nadziei na przeżycie. Niespodziewanie to zakażenie szpitalną superbakterią i śpiączka farmakologiczna uratowały jej życie. Dziś młoda mama czeka na nowoczesną terapię CAR-T, która ma dać jej szansę na pełne wyleczenie.
W tym artykule:
Od kaszlu do dramatycznych diagnoz
24-letnia Rafaela Ribeiro, mama dwójki dzieci z São Paulo w Brazylii, przeszła dramatyczną walkę o życie. Początkowo sądziła, że szybko chudnie i nic złego się nie dzieje. Kilka tygodni później usłyszała diagnozę: chłoniak nieziarniczy z komórek B - rzadki i agresywny nowotwór układu chłonnego.
- Myślałam, że wszystko jest w porządku, że po prostu szybko chudnę. Nigdy nie przypuszczałam, że to coś poważniejszego - wspomina.
Pierwsze objawy wydawały się niegroźne: suchy, uporczywy kaszel, a potem opuchlizna na szyi i pod pachami. - Kilka dni później nie mogłam już przełykać żadnych pokarmów stałych, bo guz uciskał mi klatkę piersiową - opowiada Ribeiro.
Sprawdziliśmy warszawskie SOR-y
Lekarze początkowo podejrzewali zapalenie płuc lub kaszel alergiczny. Prawdziwy obraz choroby ujawniły dopiero badania obrazowe, kiedy młoda kobieta straciła przytomność i przestała jeść.
- Guzy miażdżyły mnie od środka. Przełyk był ściśnięty, a serce wyglądało, jakby było zajęte, ale to był tylko ucisk ze strony guzów - relacjonuje.
Chemioterapia i niespodziewany zwrot
Ribeiro rozpoczęła chemioterapię. Wkrótce doszło jednak do komplikacji - zaraziła się groźną szpitalną superbakterią. Lekarze wprowadzili ją w śpiączkę farmakologiczną na dziewięć dni.
- Powiedziano mojemu mężowi, że mogę umrzeć w ciągu 24 godzin. Cudem przeżyłam - mówi 24-latka.
Ku zaskoczeniu wszystkich, właśnie to zakażenie i późniejsza śpiączka przyczyniły się do poprawy stanu zdrowia. - Ten okres pomógł mi osiągnąć remisję. Gdybym nie złapała tej infekcji i nie zapadła w śpiączkę, być może nie udałoby się opanować choroby - podkreśla.
Młoda kobieta nie ukrywa, że ogromne wsparcie otrzymała od męża Michella. Wspólnie wychowują dwóch synów w wieku ośmiu i dwóch lat. - To on trzymał wszystko w ryzach. Nie wiem, jak poradziłabym sobie bez niego - podkreśla.
Nadzieja w nowoczesnej terapii
Dziś choroba jest pod kontrolą. Rafaela Ribeiro czeka na innowacyjne leczenie - terapię CAR-T. To jedna z najnowocześniejszych metod immunoterapii, w której własne limfocyty T pacjenta są genetycznie modyfikowane, aby wyszukiwały i niszczyły komórki nowotworowe.
Proces leczenia jest skomplikowany i kosztowny. Najpierw pobiera się od pacjenta limfocyty T, które następnie są "przeprogramowywane" w laboratorium za pomocą zmodyfikowanego wirusa. Komórki zaczynają wytwarzać receptor CAR, rozpoznający charakterystyczne białko nowotworu. Po namnożeniu trafiają z powrotem do organizmu, gdzie mają niszczyć raka.
- Dziś choroba jest stabilna - nadal obecna, ale pod kontrolą. Jestem na liście oczekujących na terapię komórkową - mówi Ribeiro.
Czym jest chłoniak nieziarniczy z komórek B?
Chłoniak nieziarniczy z komórek B (B-NHL) to nowotwór złośliwy wywodzący się z limfocytów B - komórek odporności odpowiedzialnych za produkcję przeciwciał. Stanowi ponad 85 proc. wszystkich chłoniaków nieziarniczych. Do najczęstszych podtypów należą chłoniak rozlany z dużych komórek B (DLBCL) i chłoniak grudkowy.
Choroba początkowo rozwija się skrycie. Pierwszym objawem bywa powiększenie węzłów chłonnych na szyi, pod pachami czy w pachwinach. Mogą być twarde i bezbolesne. Z czasem pojawiają się tzw. objawy ogólne: nocne poty, gorączka bez infekcji, niezamierzona utrata wagi, przewlekłe zmęczenie. Jeśli guzy rosną w śródpiersiu, mogą powodować kaszel, duszność czy ucisk w klatce piersiowej.
Podstawą rozpoznania jest biopsja węzła chłonnego i badania histopatologiczne, immunohistochemiczne oraz genetyczne. Uzupełniająco wykonuje się badania krwi, PET-CT i czasem biopsję szpiku. Ocena stadium choroby pozwala dobrać terapię.
Rokowanie jest zróżnicowane. W postaciach indolentnych, jak chłoniak grudkowy, chorobę można kontrolować przez lata. W agresywnym DLBCL, odpowiednio wcześnie włączone leczenie daje szansę całkowitego wyleczenia u 60-70 proc. pacjentów.
Badania kliniczne podkreślają znaczenie nowych metod. W analizie SCHOLAR-1 tradycyjne terapie u pacjentów opornych dawały pełną remisję tylko u 7-8 proc. Z kolei badanie ZUMA-1 wykazało, że CAR-T umożliwia uzyskanie pełnej odpowiedzi nawet u ponad połowy chorych.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: Daily Mail, American Cancer Society 2024; Blood 2017; New England Journal of Medicine 2017.
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.