Bosacka wskazała najzdrowsze bułki. Wspierają trawienie i dbają o poziom cukru
Świeże bułki kuszą zapachem i chrupiącą skórką, ale nie każda z nich będzie sprzymierzeńcem zdrowej diety. To, z jakiej mąki powstają i w jaki sposób są wypiekane, ma ogromne znaczenie dla naszego organizmu. Wybierając pieczywo, możemy wspierać trawienie, dostarczać cennych składników odżywczych i stabilizować poziom cukru we krwi - albo wręcz przeciwnie, narażać się na szybki głód i problemy metaboliczne.
W tym artykule:
Żytnie, grahamki, orkiszowe i na zakwasie
Dziennikarka Katarzyna Bosacka od lat promuje tematy związane ze zdrową żywnością, ekologią i świadomą konsumpcją. W swoich mediach społecznościowych często podpowiada przy tym, które produkty wybierać, a które najlepiej omijać szerokim łukiem.
W jednym ze swoich najnowszych materiałów Bosacka bierze pod lupę sklepowe bułki, odpowiadając na pytanie, które z nich są najzdrowsze.
"Bułki żytnie na zakwasie - wspierają trawienie i pomagają utrzymać stabilny poziom cukru we krwi. Grahamki - pełne błonnika, witamin i minerałów, a przy tym lekkie i sycące. Bułki orkiszowe - wartościowsza alternatywa dla pszennej bułki, bogata w błonnik i składniki odżywcze. Pełnoziarniste - powstają z mąki z całego ziarna, co sprawia, że dłużej utrzymują uczucie sytości" - wylicza dziennikarka.
Objawy zatrucia dioksynami
Na wideo zaznacza także, że są one zdrowszą alternatywą dla białych bułek pszennych.
Dlaczego bułki pszenne nie są zdrowe?
Bułki pszenne często uznaje się za mało wartościowe żywieniowo, ponieważ powstają zazwyczaj z białej mąki oczyszczonej, pozbawionej otrąb i zarodka zbożowego. W procesie przemiału usuwane są cenne składniki, takie jak błonnik, witaminy z grupy B, żelazo czy magnez. W efekcie produkt końcowy dostarcza głównie szybko przyswajalnych węglowodanów, które powodują gwałtowne skoki poziomu glukozy i insuliny we krwi. To sprzyja nagłym napadom głodu, a w dłuższej perspektywie może prowadzić do rozwoju insulinooporności, cukrzycy typu 2 czy nadwagi.
Dodatkowo bułki pszenne mają wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że szybko podnoszą poziom cukru we krwi, a organizm nie otrzymuje sygnału długotrwałego nasycenia. Brak błonnika osłabia także pracę jelit i mikrobioty jelitowej, co przekłada się na gorsze trawienie i mniejszą ochronę przed stanami zapalnymi. Choć same w sobie nie są "trucizną", to spożywane regularnie i w dużych ilościach wypierają z diety pełnoziarniste, bogatsze w składniki odżywcze produkty, przyczyniając się do niedoborów i pogorszenia jakości diety.
Co ciekawe, badanie opublikowane w "Wiener klinische Wochenschrift" (2023) porównało wpływ spożycia białego chleba pszennego i pełnoziarnistego chleba pszennego na zakwasie u kobiet z cukrzycą ciążową oraz u zdrowych ciężarnych. Wyniki pokazały, że chleb pełnoziarnisty na zakwasie powodował niższy wzrost glukozy, insuliny i peptydu C w pierwszej godzinie po posiłku w porównaniu z chlebem białym, co sugeruje jego korzystniejszy wpływ na kontrolę glikemii i metabolizm.
Marta Słupska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródło: Instagram, "Wiener klinische Wochenschrift" (2023)
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.