Badała skutki long COVID. Teraz sama mierzy się z chorobą
Choć pandemia wydaje się być już odległą przeszłością, dla milionów ludzi na całym świecie jej skutki wciąż są codziennością. Długotrwałe objawy po przebytej infekcji, określane jako long COVID, mogą znacząco utrudniać życie – odbierając energię, wpływając na pracę serca, płuc oraz funkcjonowanie układu nerwowego.
W tym artykule:
Long COVID – choroba, która zmienia życie
Dr Allison Cohen, epidemiolożka i badaczka z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, jeszcze kilka lat temu analizowała przypadki długiego covidu innych pacjentów. Dziś sama zmaga się z chorobą, która radykalnie ograniczyła jej codzienne funkcjonowanie.
"Long COVID dla wielu, w tym dla mnie, to stan, który ogranicza energię. To oznacza, że w ciągu dnia mam mniej godzin na wykonywanie różnych czynności, a wiele z nich jest całkowicie poza moim zasięgiem" - zauważa w jednej ze swoich prac.
Codzienne aktywności, które dla zdrowych ludzi są rutynowe – praca, prowadzenie samochodu czy nawet prysznic – mogą być ogromnym wyzwaniem dla chorych. Nawet najmniejszy wysiłek sprawia, że odczuwają skrajne wyczerpanie.
Dr Szułdrzyński o long covid
Long COVID nie jest rzadkim zjawiskiem. W Polsce liczba osób zmagających się z długotrwałymi skutkami COVID-19 może wynosić od około 627 tys. do 1,25 mln, a co dziesiąty chory musiał ograniczyć godziny pracy lub całkowicie z niej zrezygnować.
Objawy long COVID
To złożona choroba, która może powodować ponad 200 różnych objawów. Do najczęstszych należą:
chroniczne zmęczenie – wielu pacjentów opisuje je jako uczucie "bycia wyczerpanym do szpiku kości", nawet po przespanej nocy,
mgła mózgowa – problemy z koncentracją, zapominanie słów i trudności w prowadzeniu rozmów to częste dolegliwości; dr Cohen porównuje to do "próby przedzierania się przez błoto sięgające ramion",
zawroty głowy – niektórzy pacjenci mają trudności z utrzymaniem równowagi, co utrudnia normalne funkcjonowanie,
problemy z sercem i krążeniem – long COVID może prowadzić do uszkodzenia naczyń krwionośnych i powodować posturalny zespół tachykardii ortostatycznej (POTS), czyli nagły wzrost tętna nawet do 120 uderzeń na minutę w spoczynku,
uszkodzenie płuc – wielu pacjentów cierpi na trwałe blizny na płucach, które utrudniają oddychanie.
Long COVID może również osłabiać układ odpornościowy, zwiększając podatność na kolejne infekcje. Jak podkreśla dr Cohen, ponowne zakażenie koronawirusem może pogorszyć stan pacjentów, dlatego sama stara się unikać miejsc publicznych i nosi maskę ochronną.
Brak skutecznego leczenia
Mimo że pandemia trwa już pięć lat, wciąż nie ma zatwierdzonego leczenia na long COVID. Dr Cohen i jej zespół prowadzą badania nad lekiem przeciwwirusowym Paxlovid. Ich wyniki są jednak mieszane – tylko 5 z 13 pacjentów doświadczyło poprawy po 15 dniach stosowania leku.
Długotrwałe objawy infekcji SARS-CoV-2 bywają często błędnie diagnozowane. Lekarze przypisują je depresji, astmie czy innym schorzeniom, co utrudnia pacjentom dostęp do właściwej pomocy.
Walka o uznanie choroby i dalsze badania
Jednym z głównych problemów jest spadające zainteresowanie badaniami nad long COVID. Zmęczenie społeczne tematem pandemii sprawiło, że finansowanie projektów naukowych dramatycznie spadło. To fatalna wiadomość dla milionów pacjentów, którzy każdego dnia walczą o normalne życie.
Long COVID to choroba, której skutki mogą utrzymywać się przez miesiące, a nawet lata. Pomimo tego wciąż brakuje odpowiednich testów diagnostycznych i skutecznych terapii. Dla pacjentów, takich jak dr Cohen, to oznacza niepewną przyszłość i konieczność codziennego mierzenia się z ograniczeniami.
"Nie ma żadnej magicznej pigułki, ale każdy krok w badaniach może pomóc milionom ludzi odzyskać choć część dawnego życia" - podsumowuje dr Cohen.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Źródła
- Uniwersytet Kalifornijski
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.