"Boję się cesarki". Blogerka wywołała gorącą dyskusję
"Siadasz na zazwyczaj chłodnym stole operacyjnym, telepie cię z zimna i stresu, a anestezjolog każe ci maksymalnie wygiąć plecy w łuk. (...) I nagle czujesz to okropnie nieprzyjemne ukłucie i dziwne ciepło, które spływa w dół aż do małych palców u twoich stóp. Okropność" - pisze "Mamoholiczka". Blogerka mówi wprost: boję się cesarki. Mimo że będzie to jej trzeci poród, nadal odczuwa stres. Jej wpis wywołał dyskusję. Czego obawiają się kobiety?
1. Cesarka kolejny raz
Cięcie cesarskie jest zabiegiem chirurgicznym, w czasie którego lekarze rozcinają powłoki brzuszne oraz macicę i wyjmują dziecko. Po takiej operacji każdy kolejny poród prawodpodobnie również zakończy się cesarką, choć coraz częściej słychać historie kobiet, które próbowały rodzić naturalnie.
"Mamoholiczka" swoje pierwsze dziecko chciała rodzić drogami i siłami natury. Niestety, właśnie sama natura pokrzyżowała jej plany. Dziecko ułożyło się pośladkowo, cesarka została wykonana ze wskazań medycznych. Kolejna – również. Teraz blogerka jest w trzeciej ciąży. Jej synek przyjdzie na świat także w drodze cesarskiego cięcia. "Powinna to być dla mnie przysłowiowa bułka z masłem" – pisze blogerka. Jest jednak zupełnie inaczej. "Boję się cesarki" – pisze i rzeczowo wyjaśnia, czego obawia się najbardziej.
2. Najgorszy moment cesarskiego cięcia
Aby lekarze mogli wykonać cesarskie cięcie, kobieta powinna być do niego odpowiednio przygotowana. Już na kilka godzin przed planowanym zabiegiem nie wolno pić, po przebraniu się w szpitalną koszulę, kobieta powinna ogolić podbrzusze. Personel szpitala podłącza ją do kroplówki z płynem elektrolitowym i kieruje ciężarną na blok operacyjny. Tam rodząca ma zakładany cewnik do pęcherza moczowego, jest także znieczulana.
Przeczytaj także:
- Najczęściej jest to znieczulenie podpajęczynówkowe – podkreśla dr Jerzy Zwoliński, kierownik Oddziału Ginekologii i Położnictwa w Szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie.
To właśnie znieczulenia "Mamoholiczka" boi się najbardziej. "Pal licho późniejsze bolesne obkurczanie się macicy czy ciągnięcie blizny i chód a'la zombie. To właśnie wtedy siadasz na zazwyczaj chłodnym stole operacyjnym, telepie cię z zimna i stresu, a anestezjolog każe ci maksymalnie wygiąć plecy w łuk. I jeszcze bardziej i jeszcze, a ty juz bardziej nie możesz, bo przecież wciąż masz ten ogromny, ciążowy brzuch. I nagle czujesz to okropnie nieprzyjemne ukłucie i dziwne ciepło, które spływa w dół aż do małych palców u twoich stóp. Okropność. A oni każą ci się szybko kłaść, zanim przestaniesz kontrolować swoje nogi. Brrr…" - pisze.
Negatywnie kojarzy jej się także wyjmowanie cewnika. Powinno się to odbyć przed pierwszą próbą wstania po porodzie. W praktyce oznacza to kilka lub kilkanaście godzin po porodzie. "Kiedy położna przymierzała się do wyjęcia mojego cewnika po pierwszej cesarce zapytałam ją, czy będzie bolało. Ona, że 'Nieeeee. To takie uczucie, jak wyciąganie suchego tamponu'. Jednak po dwóch takich wątpliwych przyjemnościach w moim życiu mogę napisać z ręką na sercu, że wolę suchy tampon. Może być nawet w rozmiarze XXL' – ironizuje Mamoholiczka.
3. Kobiety się boją?
Cesarskie cięcie jest jedną z najczęściej wykonywanych operacji chirurgicznych na świecie. Przyjmuje się, że w ten sposób przychodzi na świat co czwarty noworodek. Prawdopodobnie największy odsetek takich porodów dotyczy Brazylii – to ok. 60 proc. W Holandii to jedynie ok. 14,5 proc. W Polsce w 2015 roku, według danych "Fundacji Rodzić po Ludzku" cesarskim cięciem zakończyło się 43 proc. wszystkich porodów.
Tak duży odsetek zabiegów lekarze uważają za problem. Dodają, że cesarki powinny być wykonywane jedynie ze względu na wskazania medyczne. Są to przede wszystkim: nieprawidłowe ułożenie płodu, wady anatomiczne miednicy, zbyt duża masa płodu, łożysko przodujące, wady płodu, problemy zdrowotne kobiety rodzącej (np. kardiologiczne, pulmonologiczne, okulistyczne, neurologiczne i inne). Wskazniem do takiego rozwiązania ciąży są także: ciąża wielopołodowa, mięśniaki macicy czy choroby przenoszone drogą płciową.
Mimo to cesarskim cięciem kończy się w Polsce ogromna liczba porodów. Część kobiet decyduje się na cesarskie cięcie świadomie, inne szukają wsparcia w lekarzu, kolejna część rodzi prywatnie. W niektórych przypadkach wykonywane jest w trybie nagłym, ponieważ poród naturalny przebiegał nieprawidłowo. Prawdopodobnie w każdej z tych grup znajdą się mamy, które cesarki się boją.
"Panicznie boję się tego, że umrę w czasie porodu. Boję się, że znieczulenie negatywnie zadziała na moje chore serce i już się nie obudzę. Albo że pęknie mi macica i spowoduje moją śmierć" – pisze Paatii na forum internetowym.
Przeczytaj także:
"Ja jestem właśnie po drugiej cesarce ze znieczuleniem ogólnym. Trzy tygodnie temu w ten sposób urodziłam moją drugą córeczkę. Mimo to iż wiedziałam dokładnie co mnie czeka, strach był ogromny. Przed samym zabiegiem trzęsłam się tak, że nie byłam w stanie odpowiadać na pytania anestezjologa. Wtedy postanowiłam, że to ostatni raz, nie chcę tego więcej przeżywać" – wspomina Aga.
Obawy kobiet, które czekają na planowe cesarskie cięcie rozumieją lekarze. Położnicy podkreślają, że strach przed operacją jest naturalną rzeczą.
- Czasem kobiety obawiają się, że już się nie obudzą lub że po operacji pojawią się powikłania - wylicza Piotr Wajda, ginekolog-położnik z Wojewódzkiego Szpitala Podkarpackiego w Krośnie. I dodaje, że obawy przed nieznanym są zdrowym objawem i świadczą o tym, że kobiety zdają sobie sprawę, że cesarskie cięcie jest poważnym zabiegiem chirurgicznym.
Inaczej na strach przed cesarskim cięciem patrzy dr Jerzy Zwoliński ze Szpitala im. Świętej Rodziny. Według niego takie obawy często powiązane są z tokofobią i nie dotyczą tylko zabiegów okołoporodowych.
- Poród kojarzy się głównie z bólem i poczuciem krzywdy. Niestety, żadna ciężarna kobieta nie może go jednak uniknąć. Panie, które mają wskazania pozapołożnicze do zabiegu cesarskiego cięcia, często do rozwiązania podchodzą spokojniej. Kiedy jednak wchodzą na blok operacyjny i wokół nich pojawiają się trzy zespoły medyczne (położnicy, anestezjolodzy i neonatolodzy), nagle zaczynają sobie zdawać sprawę, że cesarskie cięcie jest poważną operacją - wyjaśnia dr Jerzy Zwoliński.
Wtedy też pojawia się strach. - Robimy wtedy wszystko, co w naszej mocy, by dodać cesarskiemu cięciu humanitaryzmu, zachęcamy np. by rodzącej ktoś towarzyszył. Cesarskie cięcie to przecież nadal poród - podkreśla Zwoliński.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.