Aktywuje zakrzepicę. Może skończyć się zatorem płuc
Flebolog prof. Łukasz Paluch podzielił się historią pacjentki, której zdrowie ocaliła szybka reakcja i pomoc medyczna. Jej uwagę zwróciły dwa objawy - jeden z nich dokuczał kobiecie przez całe ferie.
1. Zakrzepica dała dwa objawy
Prof. Łukasz Paluch, flebolog, który w sieci popularyzuje wiedzę medyczną, w niedawno opublikowanym poście ostrzega przed zakrzepicą. Dzieli się historią pacjentki, która trafiła do jednego z współpracowników flebologa po powrocie z ferii w Alpach.
- Pani była na wyjeździe narciarskim i jeździła na nartach do ostatniej chwili - relacjonuje prof. Paluch w wideo opublikowanym na Instagramie. - Pacjentka zauważyła, że każdego dnia po wyjęciu nóg z obuwia narciarskiego, jej nogi były spuchnięte i nabrzmiałe.
- Ostatniego dnia ferii było tak samo. I pani z tak opuchniętymi nogami wsiadła do samochodu. Aby lepiej znieść podróż i się przespać, pacjentka wypiła przed podróżą dwa kieliszki wina - relacjonuje.
Prof. Paluch opowiada, że podczas podróży kobiecie dokuczały dwa uporczywe objawy: ból łydek i obrzęk nóg. Najczęściej w przypadku zakrzepicy zlokalizowanej w kończynie dolnej chory odczuwa właśnie te symptomy, ale może też wystąpić zmiana kolorytu skóry czy jej wyraźne ocieplenie.
Po powrocie do kraju kobieta stawiła się w klinice, którą prowadzi prof. Paluch. Po wykonaniu USG wyszło na jaw, że pacjentka ma "masywną zakrzepicę żyły udowej". Lekarz przyznaje, że amatorka nart została zdiagnozowana dość szybko, wdrożono więc odpowiednie leczenie.
- Niech ta historia będzie dla was przestrogą - alarmuje lekarz. - Pamiętajcie, że jeżeli po jeździe na nartach czy snowboardzie wasze nogi są obrzęknięte, to po powrocie powinniście skonsultować się z lekarzem flebologiem - radzi prof. Paluch i dodaje, by pod żadnym pozorem w czasie jazdy autem, gdy nogi są spuchnięte, nie zażywać leków nasennych oraz nie pić alkoholu.
2. Podstępny zabójca
Zakrzepica to poważne schorzenie, które co roku w Europie zabija nawet pół miliona osób. W jej przebiegu skrzep w żyle ogranicza lub całkowicie blokuje przepływ krwi przez naczynie. Może też oderwać się od ściany naczynia i wędrować po naczyniach krwionośnych, aż np. trafi do płuc i spowoduje śmiertelnie groźny zator płucny.
Do czynników ryzyka rozwoju zakrzepicy zalicza się m.in. długotrwałe unieruchomienie, wiek czy stosowanie hormonalnej antykoncepcji doustnej.
- Narażony może być każdy - od 16-latki, która stosuje doustną antykoncepcję hormonalną, przez kobietę, która ma niewielkie predyspozycje i zachodzi w ciążę, sportowca, który dostaje piłką w przyśrodkową część nogi, 40-letnią kobietę, która zachoruje na raka jajnika aż po 80-letnią seniorkę, która zapomni o piciu wody i się odwadnia czy biznesmena, który w kryzysie wieku średniego zaczyna zażywać kokainę. Powszechna, populacyjna choroba - wyjaśnił w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Łukasz Paluch.
Dodał, że we współczesnym świecie czynników ryzyka jest bardzo dużo. Na zakrzepicę naraża nas przejście COVID-19, choroby nowotworowe, używki tj. papierosy i alkohol, wreszcie prawdziwą plagą naszych czasów jest siedzący tryb życia i nieprawidłowa masa ciała.
Te czynniki w perspektywie lat generują wyższe ryzyko zakrzepicy. Jednak - jak zaznaczał ekspert - bywa i tak, że choroba postępuje błyskawicznie, a do wykrzepienia może dojść "nawet w ciągu kilku godzin".
- To nie jest proces nowotworowy, który trwa, czy na który latami pracujemy, np. paląc papierosy, pijąc alkohol itd. Czasami ten proces w zakrzepicy - w zależności od tego, jak duży czynnik prozakrzepowy zadziała - jest potwornie szybki - podkreśla ekspert.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.