Trwa ładowanie...

Co 15 minut zabija jedną osobę na świecie. "Objawy są wręcz potworne"

 Karolina Rozmus
28.09.2023 18:51
Zabija niemal 100 proc. zakażonych. "Pojawienie się objawów to niemal wyrok"
Zabija niemal 100 proc. zakażonych. "Pojawienie się objawów to niemal wyrok" (Getty Images)

28 września przypada Światowy Dzień Wścieklizny, choroby, która zabija 60 tys. osób rocznie. - Leku nie ma, jest za to kluczowy problem. Objawy pojawiają się, gdy wirus uszkadza mózg, gdy już się w nim znajduje. Zrobił swoje i może być już tylko gorzej – mówi wirusolog, prof. dr hab. Marcin Bańbura.

spis treści

1. Zapomniana w Polsce. Niesłusznie

Według najnowszych danych Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB w Polsce w tym roku styczność i narażenie na wściekliznę potwierdzono u 7168 osób. W analogicznym okresie w 2022 r. odnotowano styczność i narażenie z wirusem u 5645 osób. Te dane niosą ze sobą jedną informację: wścieklizna to wciąż realny problem.

Ostatni zgon w Polsce z powodu wścieklizny datowany jest na 2002 r. Jednak jak podkreśla prof. Anna Grzeszczuk, lekarz chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, Polska nadal jest krajem wysokiego ryzyka zakażenia. Do ośrodka, gdzie pracuje ekspertka, co roku trafia około 150 pacjentów, którzy zostali pogryzieni przez psy, koty, a nawet myszy, nietoperze czy wiewiórki.

Liczba zachorowań wśród zwierząt dobitnie pokazuje, że nie jest to choroba zapomniana. W 2020 r. było 12 przypadków, w 2021 r. – 110, a w 2022 r. – 39 zachorowań na wściekliznę. Główny Lekarz Weterynarii przypomina, że zgodnie z art. 56 ustawy z dnia 11 marca 2004 r. obowiązkowemu szczepieniu podlegają psy od momentu ukończenia przez nie trzeciego miesiąca życia. Niestety w przypadku kotów obowiązek szczepienia zachodzi tylko na terenach dotkniętych wścieklizną.

Zobacz film: "Szczepionka na wściekliznę. Tak powstało pierwsze lekarstwo na śmiertelną chorobę"

Tymczasem niektóre dane wskazują, że od obowiązku uchyla się 20 proc. właścicieli psów w miastach i 30 proc. – na wsiach.

- Na pewno jedną z głównych przyczyn wzrostu zakażeń u zwierząt domowych jest nieprzestrzeganie przez właścicieli obowiązku szczepienia psów. Choć w Polsce jest ustawowy obowiązek szczepienia psa przeciw wściekliźnie raz w ciągu roku, to nie jest on wypełniany należycie – alarmuje w rozmowie z WP abcZdrowie lek. wet. Jacek Łukaszewicz, Sekretarz Krajowej Rady Lekarsko-Weterynaryjnej.

Wiele osób uchyla się od obowiązku szczepienia psa przeciw wściekliźnie
Wiele osób uchyla się od obowiązku szczepienia psa przeciw wściekliźnie (Pixabay)

- Pamiętajmy, że wścieklizna jest chorobą śmiertelną, nie ma na nią leku, wobec czego pojawienie się objawów klinicznych jest niczym wyrok. Apeluję do właścicieli zwierząt, by pamiętali o szczepieniu – za jego brak grozi kara, ale to nie ona jest najważniejsza. Najważniejsze jest bezpieczeństwo psa oraz ludzi, którzy mają lub potencjalnie mogą mieć z nim kontakt – podkreśla.

Obecnie trwa jesienna akcja szczepień lisów. W niektórych województwach (m.in. podkarpackim czy małopolskim) zakończy się z dniem 3 października, w pozostałych już zakończyła się lub właśnie dobiega końca. To kolejny kluczowy element działań profilaktycznych mających na celu eliminację choroby.

- W Polsce największe zagrożenie stanowią psowate – lisy, jenoty i rzadziej zdziczałe psy, przeciwko którym wykłada się szczepionki. Jednak od pewnego czasu zwiększa się występowanie w Europie wścieklizny u nietoperzy, co wcześniej było domeną kontynentu amerykańskiego, jak również wśród wiewiórek – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie wirusolog, dr hab. Tomasz Dzieciątkowski.

- Wścieklizna nadal istnieje i jej eradykacja nie jest możliwa, bo ma zwierzęcy rezerwuar tak potężny, że możemy ją tylko trzymać pod kontrolą za pomocą szczepień. Jeśli poziom tej kontroli będzie malał, istnieje ryzyko nawrotu tej groźnej choroby – mówi wprost.

2. "Objawy wścieklizny są wręcz potworne"

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), która w tym roku obchodzi Światowy Dzień Wścieklizny pod hasłem "All for 1, One Health for all" (tłum. "Wszyscy za jednego, jedno zdrowie dla wszystkich"), zwraca uwagę, że co roku wścieklizna odpowiada za dziesiątki tysięcy zgonów.

Niemal połowę przypadków stanowią zachorowania wśród dzieci poniżej 15. r.ż. Szacuje się, że średnio co 15 minut na świecie ktoś umiera z powodu wścieklizny. Za 99 proc. przypadków przeniesienia wirusa z rodzaju Lyssavirus na człowieka odpowiadają psy, a największe ryzyko stwarza kontakt ze śliną, zwykle poprzez ukąszenia, zadrapania lub bezpośredni kontakt z błonami śluzowymi.

Wirus atakuje centralny układ nerwowy, a już sama nazwa choroby nawiązuje do niepokojących objawów, jakie mogą wystąpić w przebiegu infekcji. Chory może czuć silny niepokój, mogą wystąpić zaburzenia świadomości, nadpobudliwość, światłowstręt, ale też aerofobia, czyli lęk przed świeżym powietrzem, wiatrem, przeciągiem.

- Objawy wścieklizny są wręcz potworne – obejmują głównie dolegliwości związane z określonymi uszkodzeniami w ośrodkowym układzie nerwowym. Najbardziej charakterystyczny dla wścieklizny jest wodowstręt. Człowiek chory, któremu podaje się szklankę wody, odruchowo odwraca się, unika jej ze wstrętem – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. Marcin Bańbura, wirusolog, dyrektor Instytutu Medycyny weterynaryjnej SGGW w Warszawie.

@dr.karanr The science behidn the vampire legend - rabies @Hueman. ♬ original sound - Dr Karan Raj

- Wreszcie śmierć z powodu zakażenia wirusem wścieklizny jest śmiercią w męczarniach – mówi. - Gdy pojawiają się objawy choroby, nie ma już dla chorego możliwości leczenia – nie ma więc ratunku.

Nadzieję stanowią szczepienia poekspozycyjne, czyli takie, które stosowane są zaraz po ugryzieniu przez np. nieszczepionego psa czy dzikie zwierzę.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze