Co na oparzenia słoneczne? Uwaga na popularne domowe metody i zimne kąpiele
Eksperci nie mają wątpliwości - należy za wszelką cenę unikać oparzeń słonecznych, bo mogą być bardzo groźne i sprzyjać tworzeniu się komórek nowotworowych. Ale gdy już dojdzie do pojawienia się zaczerwienień czy bolesnych pęcherzy, warto sięgnąć po pomoc. Masło, kefir, a może zimna kąpiel? Którą domową metodę wybrać?
1. Oparzenia słoneczne to nie oparzenie termiczne
- Promieniowanie słoneczne najczęściej prowadzi do oparzeń I i II stopnia. Te pierwsze obejmują głównie naskórek: pojawia się zaczerwienienie, obrzmienie skóry i ból oraz rumień, który słabnie po kilku dniach. Takie oparzenia nie pozostawiają blizn i nie są tak dokuczliwe jak oparzenia II stopnia, które mogą utrzymywać się nawet do kilkunastu dni. Rozpoznajemy je po charakterystycznych bąblach wypełnionych surowiczym płynem – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Agnieszka Ledniowska wykonująca zabiegi medycyny estetycznej oraz ginekologii estetycznej.
A dlaczego nie należy bagatelizować tego problemu? Oparzenia słoneczne to nie tylko zaczerwieniona skóra czy bolesne pęcherze. Każde poparzenie zwiększa ryzyko raka skóry – czerniaka.
- Komórki melanocytarne odpowiadają za ochronę przed promieniowaniem i w związku z tym są znacznie bardziej na nie oporne. Jednak gdy już dojdzie do uszkodzenia materiału DNA komórki melanocytarnej, to niestety wówczas nowotwór rozwija się bardzo agresywnie – ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. med. Piotr Rutkowski, Kierownik Kliniki Nowotworów Tkanek Miękkich, Kości i Czerniaków, Przewodniczący Zespołu Ministra Zdrowia ds. Narodowej Strategii Onkologicznej.
Wbrew pozorom oparzenie spowodowane promieniowanie UVB nie ma zbyt wiele wspólnego z poparzeniami powstałymi np. wskutek kontaktu skóry z wrzątkiem. Te pierwsze należą do kategorii oparzeń radiacyjnych. W ich przypadku postępowanie jest inne niż przy oparzeniu wrzątkiem.
2. Tego unikaj w przypadku oparzeń słonecznych
Gdy oparzymy się wrzątkiem, pierwszym ratunkiem jest schładzanie skóry pod strumieniem zimnej wody i to nawet przez kilkadziesiąt minut. Ten sposób nie będzie dobry w przypadku oparzeń słonecznych. Zakazane są też długie lodowate kąpiele czy prysznice lub przykładanie kostek lodu – mogą spowodować gwałtowne obkurczenie naczyń krwionośnych i doprowadzić do szoku termicznego.
Może zatem ukojenia warto poszukać w babcinych sposobach? Masło czy oliwka kosmetyczna? W taki sposób niestety możemy sobie nawet zaszkodzić – tłusta warstwa zadziała jak filtr blokujący oddawanie ciepła z poparzonej skóry na zewnątrz, a jednocześnie będzie utrudniać proces regeneracji naskórka.
- W razie wątpliwości najlepiej skontaktować się z lekarzem lub farmaceutą, zwłaszcza jeśli nie mamy pewności, w jaki sposób nasza skóra zareaguje na dany produkt. Nie działajmy na własną rękę, bo możemy sobie zaszkodzić – uprzedza dr Ledniowska.
3. Co jest najlepsze na oparzenia wywołane słońcem?
Ekspertka zaznacza, że na oparzenia słoneczne najlepiej sprawdzą się dwa składniki – alantoina i D-panthenol. Dr Ledniowska sugeruje, by w takie produkty zaopatrzyć się przed wyjazdem na wakacje czy pobytem na plaży.
- D-panthenol regeneruje i nawilża oraz odżywia uszkodzoną skórę, łagodzi obrzęki, a także zmniejsza dolegliwości bólowe. W produkcie zawierającym D-panthenol szukajmy także dodatku w postaci witaminy B5, bo to ona sprzyja odbudowie płaszcza lipidowego skóry - tłumaczy.
Jeśli nie mamy pod ręką specjalnych kremów z apteki czy drogerii, warto sięgnąć po zwykły krem lub balsam nawilżający, który nakładamy grubszą warstwą na oparzenia.
- Najlepszym wyborem będą produkty do skóry atopowej, bo są wyjątkowo łagodne i nie zawierają składników alergizujących. Kluczem jest jednak nawilżenie skóry, bo oparzenia słoneczne to w dużej mierze podrażnienia – radzi dr Ledniowska.
A co z domowymi metodami?
- Bardzo korzystnie działa jogurt naturalny czy maślanka i jeśli mamy je w lodówce, to warto z nich skorzystać. Nałożenie ich na skórę może złagodzić dolegliwości bólowe oraz zmniejszyć obrzęk – dodaje.
Oparzenia można smarować także miodem - znanym z właściwości przeciwbakteryjnych i przeciwzapalnych. Warto też robić okłady z miąższu aloesu czy olejku z mięty pieprzowej, który dzięki zawartości mentolu działa znieczulająco.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.