Co pyli w styczniu?
Męczący katar, piekące oczy i łzawienie. W styczniu to wcale nie musi być natrętny wirus, ale uczulenie na pyłki. Istnieją bowiem rośliny, które rozpoczynają wydzielanie uczulających substancji, mimo że aura jest jeszcze zimowa. Sprawdź, co pyli w styczniu.
W styczniu pyli głównie leszczyna, a rozpoczyna się to zazwyczaj w trzeciej dekadzie tego miesiąca. Jednak – ze względu na coraz cieplejsze zimy – zjawisko może rozpocząć się już nawet w tydzień po sylwestrze. Taka sytuacja miała miejsce rok temu.
Jak to się dzieje, że mimo zimowej pogody niektóre drzewa rozpoczynają pylenie? Leszczyna, olsza i brzoza to gatunki, które jeszcze późnym latem lub wczesną jesienią wykształcają tzw. kwiatostany męskie zwane baziami. W zimie rośliny przechodzą w stan spoczynku, ale gdy tylko temperatura powietrza zaczyna rosnąć – rozpoczynają uwalnianie pyłków. Pierwsza robi to właśnie leszczyna.
Jeśli ziarna pyłku, jakie wydostają się z leszczynowych bazi, trafią do błon śluzowych osoby uczulonej, pojawią się objawy alergii. Może to być kichanie, swędzenie nosa, pieczenie oczu, wodnisty katar, niedrożność dróg oddechowych.
Niestety są to również objawy przeziębienia i wiele osób myli je ze sobą. Warto jednak zwrócić uwagę na okoliczności pojawienia się tych objawów. Jeśli występują w dni słoneczne, najczęściej podczas pobytu na dworze, a zanikają gdy pada deszcz lub śnieg – można podejrzewać alergię na pyłki leszczyny.
Warto podkreślić, że okres pylenia tej rośliny zmienia się w zależności od wysokości temperatury i może obejmować styczeń, luty, marzec, a nawet kwiecień. W rejonach górskich leszczyna będzie pylić dłużej.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.