Coraz więcej chorych. "Do niedawna był tak naprawdę chorobą dzieci"
Od początku roku do września 2024 roku w Polsce odnotowano gwałtowny wzrost liczby zachorowań na krztusiec. Choć kojarzy się go głównie jako chorobę dziecięcą, w rzeczywistości zagraża też dorosłym.
1. Ponad 16 tys. przypadków
W Polsce od 1 stycznia do 30 września 2024 roku odnotowano aż 16 828 przypadków krztuśca, co stanowi dwudziestoośmiokrotny wzrost w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim, jak wynika z danych Zakładu Epidemiologii Chorób Zakaźnych i Nadzoru NIZP PZH – PIB. Liczba zachorowań wzrosła szczególnie intensywnie w sierpniu i wrześniu, kiedy pojawiło się 8181 nowych przypadków, co niemal podwoiło liczbę chorych od końca lipca.
Jak donosi Rzeczpospolita, większość przypadków dotyczy dzieci i młodzieży: najwięcej z nich odnotowano w grupie wiekowej 10–14 lat (4039), a także wśród dzieci w wieku 5–9 lat (2405) oraz 0–4 lata (2374). W wyniku powikłań choroby, hospitalizowano 2180 osób, a w czerwcu z powodu krztuśca zmarło jedno niemowlę. Eksperci jednak alarmują, że problem ten nie dotyczy tylko dzieci.
2. Krztusiec u dorosłych
Krztusiec, który do niedawna był kojarzony głównie jako choroba dziecięca, coraz częściej dotyka również dorosłych. Dane Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) przekazane Rzeczpospolitej pokazują, że w okresie od stycznia do września 2024 roku, dorosłym ubezpieczonym wystawiono aż 2981 zaświadczeń lekarskich związanych z krztuścem. Rok wcześniej takich zaświadczeń było jedynie 90.
- Dorośli nie są świadomi, że ich też dotyczy ten problem. W przypadku krztuśca takie szczepienie powinno się powtarzać co 10 lat. Inaczej to wygląda u kobiet w ciąży, które niezależnie od tego, kiedy przyjęły ostatnią dawkę i tak powinny przyjąć kolejną, aby zapewnić dziecku bierną ochronę po urodzeniu, bo to właśnie najmłodsze dzieci (wraz z osobami starszymi) są najbardziej narażone - wyjaśniła w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii w Instytucie Nauk Biologicznych UMCS.
Zobacz też: Zakaził się od wnuków. "Lekarka niemal mnie wyrzuciła"
Eksperci, w tym rzecznik GIS Marek Waszczewski, wskazują na cykliczne wzrosty zachorowań, które są wynikiem stopniowego zanikania odporności po szczepieniach oraz u osób, które wcześniej przeszły chorobę. Takie fale zachorowań są zjawiskiem spodziewanym, a w Polsce obecny wzrost jest podobny do tych, które odnotowano w 2016 i 2019 roku. Problem ten dotyczy nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej.
3. Szczepienia kluczowe dla walki z krztuścem
Eksperci podkreślają, że jednym z głównych powodów wzrostu liczby zachorowań na krztusiec jest spadek poziomu tzw. odporności zbiorowej, która w niektórych regionach Polski jest znacząco poniżej wymaganego poziomu.
- Krztusiec do niedawna był tak naprawdę chorobą dzieci. Problem polega na tym, że w zeszłym roku ponad 80 tys. dzieci nie zostało zaszczepionych obowiązkową szczepionką z kalendarza szczepień przeciwko krztuścowi, co powoduje, że w wielu województwach tzw. odporność stadna spadła poniżej wymaganej - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
Co więcej, od 15 października 2024 roku także kobiety między 27. a 36. tygodniem ciąży będą mogły dobrowolnie, ale bezpłatnie zaszczepić się przeciwko krztuścowi. Ma to na celu ochronę zarówno matki, jak i dziecka w pierwszych tygodniach po urodzeniu, zanim noworodek otrzyma swoją pierwszą dawkę szczepionki.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.