Dieta dr Dąbrowskiej pod lupą lekarzy i specjalistów. Sprawdzamy, czy jest szkodliwa
Dieta dr Dąbrowskiej ma równie wielu zwolenników, co przeciwników. Pierwsi przekonują, że skutecznie oczyszcza organizm z toksyn. Drudzy ostrzegają, że podczas 42 dni można wykończyć swój organizm.
1. Surowa dieta dr Dąbrowskiej
Wątpliwości wzbudza już sama konstrukcja diety dr Dąbrowskiej. Składa się ona z dwóch etapów.
Pierwszy to oczyszczająca głodówka. Drugi to wzbogacenie diety z pierwszego etapu o niskoprzetworzone, sezonowe produkty.
U podstaw tej terapii odchudzającej leży bowiem przeświadczenie, że organizm potrzebuje dwóch rzeczy, by powrócić do prawidłowej wagi. Przede wszystkim to oczyszczenie się ze wszelkich toksyn, które zatruwają nasz organizm. Zależnie od tego, jak źle czujemy się w obecnym stanie, głodówka może trwać od kilku do nawet kilkudziesięciu dni.
Zwolennicy diety wierzą, że tym sposobem organizm przywraca umiejętność do samoleczenia, a przy okazji likwiduje tkankę tłuszczową. W trakcie głodówki można w zasadzie jeść wyłącznie warzywa i owoce. Dzięki temu mamy dostarczać do organizmu odpowiednie porcje witamin.
Kolejnym etapem diety jest pozbycie się złych nawyków żywieniowych, które do tej pory prowadziły do przybierania na wadze. Musimy pożegnać się ze słodzonymi napojami, alkoholem, czy słodyczami. To, co budzi wątpliwości to fakt, że zabronione są również kasze, nabiał i mięso.
Główne założenia diety dr Dąbrowskiej opierają się na spożywaniu wyłącznie owoców i warzyw. Przez maksymalnie 42 dni dzienne spożycie kalorii nie przekracza 400-800 kcal. Choć jest to dieta owocowo-warzywna to z owoców wolno jeść tylko jabłka, cytryny i grejpfruty. Wskazane jest częste spożywanie kiszonek oraz jak najwięcej surowych dań.
2. Dieta dr Dąbrowskiej - efekty i konsekwencje
Choć wiele osób przyznaje się do stosowania tej diety, to specjaliści pozostają sceptyczni.
W przeprowadzonym teście nasza redakcja również poddała w wątpliwość założenia drakońskiej diety.
Z nieodpowiedzialnymi dietami walczy przede wszystkim warszawski Instytut Żywności i Żywienia im. Prof. dra med. Aleksandra Szczygła. Na swojej stronie internetowej chce edukować Polaków w zakresie prawidłowego odżywiania się.
Lekarze ostrzegają tam, by nie stosować bezkrytycznie żadnej diety. Szczególną uwagę poświęcają dietom, z których niemal całkowicie eliminuje się źródła węglowodanów (kasze, ryż, czy pieczywo). Zauważają, że takie diety, nawet u osób zdrowych, mogą doprowadzić do negatywnych skutków zdrowotnych.
Od zaburzeń rytmu serca do zaniku wątroby włącznie.
Na oczyszczaniu organizmu suchej nitki nie pozostawia również dietetyk Kinga Głaszewska.
- Najważniejszymi narządami, które za ów detoks odpowiadają, są wątroba i nerki. Warto pamiętać o tym, że w tkance tłuszczowej gromadzą się m.in. metale ciężkie, zatem dietą głodówkową można spowodować uwolnienie się ich do krwioobiegu, co zdecydowanie nie jest zjawiskiem pożądanym. Dotychczas nie przeprowadzono rzetelnych i wiarygodnych badań, wskazujących na zasadność stosowania diet głodówkowych jako modelu żywieniowego o charakterze prozdrowotnym - mówi Głaszewska w rozmowie z WP abcZdrowie.
3. Dieta nie za wszelką cenę
- Często osoby, które decydują się na zastosowanie u siebie diety głodówkowej nie są świadome całego schematu ich przeprowadzania i konsekwencji zdrowotnych, do których należą m.in.: bóle głowy, nasilenie chorób układu krążenia, zaburzenia gospodarki węglowodanowej, spadek odporności. Bardzo częstym skutkiem ubocznym jest nadmierne wypadanie włosów - mówi dietetyk.
- Diety głodówkowe nie uczą zdrowych nawyków. Kompleksowe podejście do zmiany stylu życia mogłoby istotnie poprawić stan zdrowia w ujęciu długofalowym, natomiast okresowe głodówki wydają się być poniekąd schematem, który będzie musiał się zapętlać - ostrzega Głaszewska.
Głodówka da się we znaki każdemu, kto będzie chciał drastycznie ograniczyć mikroelementy odstarczane do organizmu. Widać to szczególnie na forum kafateria.pl w wątku poświęconym diecie dr Dąbrowskiej.
Przede wszystkim organizm nie ma z czego czepać energii na co dzień. Zauważają to niektóre forumowiczki, licząc jednak, że zła forma minie.
Michalina pisze - "Dzień 5. Czuję się osłabiona, bolą mnie mieśnie i głowa. Kiedy to minie... Podobno już 6. dnia?".
Kinia0993 ubolewa, że miała biegunkę, która została wywoływana najprawdopodobniej przez zbyt dużą ilość błonnika dostarczanego do organizmu. "Poległam, dopiero 3. dzień, ale nie daje rady. Ciągle biegam do łazienki, czy to żołądek się kurczy?"
Spadek dostarczanych kalorii do organizmu sprawia, że człowiek jest coraz bardziej rozdrażniony. Użytkowniczka Aciacia opisuje to w ten sposób: "Dzisiaj mój 3. dzień a ja jestem głodna, zła, strasznie mi zimno, głowa mnie boli i na nic nie mam siły. Mam nadzieję, że jutro obudzę się trochę z większym optymizmem!"
4. Żeby schudnąć, trzeba jeść
Głodówka stosowana doraźnie, licząc na szybki efekt, jest jednym z największych błędów popełnianych przy stosowaniu diety.
Dla organizmu najważniejsza jest regularność. Najlepiej wyrobić sobie nawyk 4-5 lekkich posiłków zjadanych o konkretnych porach dnia. Dzięki temu organizm będzie spalał energię z pożywienia na bieżąco.
Warto też zadbać o prawidłowe "odpalenie" organizmu z samego rana, czyli zjedzenie pożywnego śniadania.
Ostatnim czynnikiem, na jaki warto zwrócić uwagę przy odchudzaniu jest ruch. Nie uda się skutecznie zrzucić wagi siedząc przed telewizorem.
Prawidłowa dieta, którą wspomagamy rozsądnym ruchem, to najlepszy przepis na skuteczne zrzucenie nadwagi. Nie dajmy się skusić szybkimi efektami głodówek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.