Dusi Polaków. Zwiększa ryzyko raka mózgu, płuc, pęcherza moczowego. "Kancerogen numer jeden"
Skutki zanieczyszczeń powietrza są dramatyczne. Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda i University College London wyliczyli, że na każde pięć zgonów - jeden jest spowodowany przez zanieczyszczenia powietrza. Kolejne badania wykazują, że wdychanie smogu może mieć wyraźny związek z plagą nowotworową w Polsce.
1. Smog dusi Polaków
Eksperci ostrzegają, że w tym roku poziom zanieczyszczeń może być jeszcze wyższy ze względu na rosnące koszty ogrzewania i coraz gorszą jakość węgla. Co przyczynia się do wytwarzania smogu?
- To przede wszystkim paliwa stałe, które spalamy w piecach, czyli złej jakości węgiel, złej jakości drewno. W momencie, kiedy palimy, np. mułem węglowym - ilość zanieczyszczeń jest 10 razy wyższa. Jeżeli spalamy niewysuszone, iglaste drewno, to ilość toksycznych substancji jest taka, jakbyśmy palili kalosze. To łatwo sprawdzić: możemy wrzucić do ogniska świeżego iglaka i zobaczyć, jaka chmura aerozolu powstaje. To jest śmiertelnie niebezpieczna substancja - mówi dr n. med. Piotr Dąbrowiecki, alergolog z Wojskowego Instytutu Medycznego.
W sezonie grzewczym wiele polskich miast jest w czołówce najbardziej zanieczyszczonych rejonów świata. To niestety przekłada się bezpośrednio na zdrowie ich mieszkańców. Kolejne badania potwierdzają, że długotrwałe wdychanie smogu może zwiększać ryzyko rozwoju raka.
- To są twarde dane sygnowane przez Światową Organizację Zdrowia. Aktualnie uznajemy zanieczyszczenie powietrza jako czynnik rakotwórczy: pył zawieszony PM2.5, PM10, benzo(a)piren, czyli ta substancja, która wydostaje się z kominów ponad czterech milionów posesji w Polsce w sezonie smogowym - to jest kancerogen numer jeden. To on wywołuje raka: płuc, raka narządów miąższowych, nowotwory mózgu, nowotwory narządów rodnych u kobiet, nowotwory pęcherza moczowego. To są nowotwory, które powstają wielokrotnie częściej u osób, które oddychają zanieczyszczonym powietrzem - przyznaje dr Dąbrowiecki.
2. Rak płuc u osób, które nigdy nie paliły
Najnowsze badania, które zaprezentowano podczas kongresu Europejskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ESMO), rzucają nowe światło na mechanizm powstawania groźnych zmian w płucach. Naukowcy z Instytutu Cricka w Londynie wskazują, że pył zawieszony PM2.5 nie powoduje bezpośrednio zmian genetycznych w komórce. Jego "rakotwórczość" polega na tym, że jest wyzwalaczem zmian nowotworowych w tych komórkach płuc, w których powstała już odpowiednia liczba takich mutacji. Brytyjczycy wykryli taką zależność m.in. u osób, które nie paliły papierosów, a miały mutację genów EGFR i zachorowały na niedrobnokomórkowego raka płuca.
- Widzimy to w statystykach. Rak płuca jest numerem jeden pod względem liczby zachorowań i u kobiet, i u mężczyzn, a Polacy palą mniej papierosów niż 10 lat temu. Czyli jest dodatkowy czynnik, który doprowadza do rozwoju nowotworów płuc, a tym czynnikiem jest zanieczyszczone powietrze - podkreśla dr Dąbrowiecki. - W Polsce mamy skrajne zanieczyszczenie benzo(a)pirenem. Konieczne są pilne działania, które naprawiłyby tę sytuację - dodaje ekspert.
Okazuje się, że zanieczyszczenie powietrza atakuje nie tylko układ oddechowy. Fatalne skutki mogą też odczuć inne organy. Lekarze z Rybnika wykazali ewidentną zależności pomiędzy wskaźnikiem zachorowalności na raka mózgu wśród dzieci a stopniem zanieczyszczenia powietrza w miejscowościach, w których mieszkali mali pacjenci.
- To jest olbrzymi problem, dlatego że tak naprawdę okazuje się, że to zanieczyszczenie powietrza w przypadku dzieci wpływa w zasadzie na wszystko: począwszy od kwestii oddechowych, po zwiększenie ryzyka rozwoju nowotworów i chorób kardiologicznych w dorosłości - mówi dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie.
To nie pierwsze dane na ten temat. Wcześniej wpływ smogu na rozwój raka mózgu wykazano m.in. podczas badań prowadzonych w Danii i na Tajwanie. - Są dane wskazujące, że jeżeli mieszkamy w zanieczyszczonym środowisku, to nasz mózg starzeje się dwa razy szybciej, czyli dwa razy szybciej pojawiają się objawy chorób demencyjnych - przypomina dr Dąbrowiecki.
Lekarz tłumaczy, że cząstki PM.2,5 i mniejsze, które niosą na sobie zanieczyszczenia chemiczne jak benzo(a)piren, dioksyny, furany - wnikają przez pęcherzyk płucny do krwiobiegu. W ten sposób osadzają się w różnych miejscach - najczęściej w naczyniach włosowatych narządów miąższowych. - To stymuluje komórki do tego, żeby dzielić się w sposób nieokiełznany - to jest właśnie proces powstawania nowotworów. Głównie dotyczy to nowotworów narządów miąższowych. Ponieważ duża część zanieczyszczeń jest też wydalana z moczem, to nowotwory pęcherza moczowego występują częściej u osób eksponowanych na ponadnormatywne stężenia zanieczyszczeń powietrza. Podobna zależność dotyczy także palaczy - osoby palące tytoń chorują dziesięciokrotnie częściej na nowotwory pęcherza niż osoby niepalące - zaznacza lekarz.
3. Smog zwiększa ryzyko autyzmu i astmy u dzieci
Eksperci wskazują, że na szkodliwe działanie smogu narażone są szczególnie cztery grupy osób: dzieci do piątego roku życia, kobiety w ciąży, seniorzy powyżej 70. roku życia oraz osoby z przewlekłymi chorobami układu oddechowego i układu krążenia.
- Podczas ciąży wraz z krwiobiegiem zanieczyszczenia dostają się do krążenia dziecka. Badania prof. Jędrychowskiego ewidentnie wykazują, że dzieci urodzone przez mamy oddychające zanieczyszczonym powietrzem w Krakowie, rodziły dzieci o niższej masie urodzeniowej, ze skłonnością do alergii, astmy i do częstych infekcji. Kiedy już można było zrobić spirometrię u tych dzieci - okazywało się, że mają mniejszą pojemność płuc. Wykazano też wpływ zanieczyszczenia na ośrodkowy układ nerwowy - te małe dzieci miały o trzy punkty mniejsze IQ w testach - wymienia dr Dąbrowiecki.
Pediatra Dawid Ciemięga w szerokim wpisie poświęconym konsekwencjom zanieczyszczenia przywołuje też wiele badań wskazujących, że wdychanie smogu w okresie prenatalnym i wczesnym dzieciństwie zwiększa ryzyko zaburzeń ze spektrum autyzmu. U osób mieszkających na najbardziej zanieczyszczonych terenach zdecydowanie częściej rozwija się też alergia, astma i choroby skóry. - Widać to tak wyraźnie, że wraz ze wzrostem wskaźników smogowych w gabinetach od razu przybywa pacjentów z chorobami dróg oddechowych - przypomina doktor Ciemięga.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.