Trwa ładowanie...

Eksperci od koronawirusa. Obecność w mediach ściągnęła na nich fale ataków

Przez koronawirusa lekarze i wirusoldzy stali się stałymi gośćmi mediów
Przez koronawirusa lekarze i wirusoldzy stali się stałymi gośćmi mediów (East News)

Lekarze i wirusolodzy - w ciągu ostatnich sześciu miesięcy stali się bohaterami pandemii, którzy wyjaśniają zawiłości związane z koronawirusem. To ściągnęło na nich fale zainteresowania, ale również wiele ataków osób, które nie wierzą w istnienie koronawirusa. Kim są najbardziej znani eksperci, którzy opowiadają o COVID-19?

1. Koronawirus przypomniał o roli autorytetów medycznych

Specjaliści chorób zakaźnych, epidemiolodzy i wirusolodzy - to oni pomagają nam odnaleźć się w rzeczywistości pandemicznej. Często mówią wbrew oficjalnym zaleceniom władzy i krytykują polityków, którzy są w stanie ogłosić, że wirus przestaje być groźny, aby zrealizować cele polityczne. Tak było m.in. kiedy podczas kampanii wyborczej premier ogłosił na jednym z wieców, że koronawirus "jest w odwrocie".

Eksperci od medycyny od kilku miesięcy pojawiają się w mediach częściej niż politycy czy artyści. Z jednej strony stali się bohaterami, z drugiej przez dużą aktywność w mediach są rozpoznawani na ulicy.

2. Prof. Gut: "Czysta nauka bez podtekstów jest jak półdziewica. Ładnie brzmi, ale nie istnieje"

Prof. Włodzimierz Gut - biolog, specjalista w zakresie mikrobiologii i wirusologii. Przez wiele lat był związany z Państwowym Zakładem Higieny. Pracował w zespole opracowującym metody diagnozowania neuroinfekcji wirusowych. Kierował m.in. badaniami dotyczącymi wirusa odry i dzikich poliowirusów w ramach programu Światowej Organizacji Zdrowia. W marcu stał się jednym z głównych doradców Głównego Inspektora Sanitarnego.

Zobacz film: "Koronawirus mutuje, ale nadal jest groźny. Dr Paweł Grzesiowski komentuje"

- Kiedy do danych merytorycznych zaczyna się podczepiać spekulacje o charakterze spiskowym czy politycznym, to zaczyna się piekło. Oczywiście czysta nauka bez podtekstów jest jak półdziewica. Ładnie brzmi, ale nie istnieje. Na suche dane zawsze nakładane są własne doświadczenia naukowe, ale też interesy, czasami żale itp. Poza tym każdy ekspert powstawał w konkretnych warunkach. Ja pracowałem całe życie w wirusologii, wcześniej zajmowałem się bardziej metodologią, niż konkretnymi wirusami - opowiada prof. Gut.

Prof. Włodzimierz Gut
Prof. Włodzimierz Gut (East News)

Ekspert przyznaje, że do swojej medialnej kariery podchodzi z dużym dystansem. Najbardziej bawią go komentarze osób, które zarzucają mu, że działa na czyjeś zlecenie.

- Dobrze się bawię, czytając te komentarza, ponieważ znam rzeczywistość. W takim wypadku mogę tylko odpowiedzieć; "to proszę wskazać,kto mnie opłaca". Pół żartem pół serio, jestem emerytem, pewne funkcje pełnię na zasadzie pro publico bono, w związku z tym mogę mówić, to co myślę. Mam ten luksus. Oczywiście, nie wszystkim się to podoba, jak zawsze - mówi.

- Każdy z nas ma trzy fazy życia. Pierwszą, kiedy nie wiedział nic i miał tego pełną świadomość i wtedy się nie robi błędów. Drugą - kiedy nam się wydaje, że już wszystko wiemy - to jest najgorsza faza życia i wtedy robimy największe błędy, a na ostatnim etapie mamy świadomość tego, czego nie wiemy, zatem staramy się skupić na tej działce, którą znamy - podkreśla prof. Gut.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce - mamy kolejny rekord: 843 przypadków zakażeń i 13 ofiar. Prof. Gut: "Do tej sytuacji doprowadziła ludzka głupota"

3. Prof. Flisiak: "Nie boję się koronawirusa, tylko irracjonalnych zachowań ludzkich"

Prof. Robert Flisiak jest kierownikiem Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz prezesem Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych. Jego specjalnością są choroby zakaźne i choroby wątroby, a na jego dorobek naukowy składa się 339 publikacji zarejestrowanych w Web of Science Core Collection.

Od marca jest częstym gościem mediów, co niestety naraża go na wiele nieprzychylnych komentarzy.

- Widzę ten hejt w internecie, ale raczej nie czytam tych komentarzy. Natomiast w kontaktach bezpośrednich dominują wsparcie i sympatia do tego, co mówię. Być może dlatego, że moje poglądy są kształtowane również przez środowisko, z którym współpracuje. Mam na myśli współpracowników z kliniki i lekarzy zakaźnych, z którymi kontaktuję się w zasadzie codziennie - tłumaczy lekarz.

Prof. Robert Flisiak
Prof. Robert Flisiak (East News)

Prof. Flisiak przyznaje, że jego obecność w mediach sprawiła, że zaczął być rozpoznawany poza środowiskiem ekspertów. Zdarzają się nawet takie sytuacje, że ktoś zaczepia go na ulicy i pyta, co sądzi na dany temat. Popularność bywa dla niego uciążliwa.

- Są takie momenty, kiedy dzwonią dziennikarze i proszą o komentarz, a ja odmawiam. Mówię: mam na razie dość. Jestem daleki od parcia na szkło. Czuję potrzebę wypowiedzenia się, gdy mnie coś drażni, gdy czuję, widzę, że to, co robią rządzący, jest niezgodne z moimi poglądami, z moją opinią na dany temat, że z tego może wyniknąć coś złego.

W jaki sposób koronawirus zmienił jego życie zawodowe?

- Moje zainteresowania zawodowe uległy przestrojeniu, na przykład z zakażenia HCV na COVID. Pewne rzeczy musiałem odłożyć. Ja od początku mówiłem, że nie boję się samego wirusa, bo od początku nie wydawał mi się tak groźny, tylko boję się irracjonalnych zachowań ludzkich. I nadal się ich boję. Przykładem jest sytuacja, która ma miejsce od wczoraj, czyli straszny bunt lekarzy POZ, którzy chcą unikać pierwszego kontaktu z pacjentem - przyznaje prof. Flisiak.

4. Dr Sutkowski: "Nie uważam się za celebrytę medycznego, nie mam parcia na szkło"

Dr n. med. Michał Sutkowski jest prezesem Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, rzecznikiem prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce oraz prodziekanem Wydziału Medycznego ds. Rozwoju Uczelni Łazarskiego. Już wcześniej był obecny w mediach jako ceniony ekspert medycyny rodzinnej, ale przez ostatnie pół roku jeszcze częściej był cytowany przez dziennikarzy.

- Przede wszystkim nie uważam się za celebrytę medycznego, za gwiazdora, nie mam parcia na szkło. Po prostu staram się przekazywać racjonalny przekaz. Jestem poza różnymi funkcjami także rzecznikiem najstarszej organizacji lekarzy rodzinnych w Polsce, w związku z tym uważam, że moim obowiązkiem jest starać się wyjaśniać wszelkie wątpliwości językiem zrozumiałym dla szerszej grupy odbiorców. Mam wrażenie, że i odbiorcy, i dziennikarze to doceniają - mówi dr Sutkowski.

Dr Michał Sutkowski
Dr Michał Sutkowski (East News)

Lekarz uważa, że nie warto poświęcać uwagi agresywnym komentarzom, które pojawiają się w sieci, również w kontekście jego wypowiedzi. Ważne jest rzetelne przekazywanie informacji i bezpośrednie kontakty z ludźmi, a tu spotyka go masa serdeczności. Często jest rozpoznawany i proszony o radę.

- Zawsze tak było, przed COVID-em też występowałem w mediach. Spotykam się w zasadzie w każdym miejscu w Polsce: na plaży, czy w górach z osobami, które mnie rozpoznają i o coś chcą zapytać. To są zawsze bardzo sympatyczne rozmowy. Traktuję to jako część mojej misji jako lekarz. Nie zawsze jestem w stanie udzielić odpowiedzi, bo trudno stawiać diagnozę bez zbadania pacjenta, dokładnego wywiadu. A sieć to jest oddzielny temat - powiedzmy, że pojawiają nieliczne złośliwości, czy komentarze, z którymi zawsze muszą się liczyć osoby publiczne.

Okres pandemii pokazał, że brak zaufania do naukowców może mieć ogromne konsekwencje. Opinie ekspertów coraz częściej są kwestionowane. Taki atak spotkał też dr. Sutkowskiego podczas nadawanego na żywo programu "Pytanie na Śniadanie", kiedy lekarz wypowiadał się na temat szczepionek, został skrytykowany przez Wojciecha Brzozowskiego, który oskarżył go o przekupność.

"Lekarz leje wodę i pewnie mu za to płacą.(...)Nie słuchajmy tego, co mówią państwo opłacani. Mam koleżankę, która jest dziennikarką, ona ma znajomych lekarzy. W Los Angeles za dopisanie do diagnozy COVID-19 dostaje się 13 tysięcy dolarów" - mówił na antenie TVP sportowiec.

Dr Sutkowski przyznaje, że jest zaskoczony tym, że osoby bez odpowiedniej wiedzy wypowiadają się na tematy medyczne.

- Ja szanuje każdą osobę, z którą się spotykam, mimo że nie zawsze mogę się zgodzić z jej poglądami. Chciałbym, żeby szanowano poglądy fachowców i zalecałbym, żebyśmy słuchali tylko i wyłącznie opinii osób, które mają prawo się wypowiadać w danej kwestii jako fachowcy. Co do różnego rodzaju autorytetów niemedycznych, które wypowiadają się w sprawach medycznych, to proponowałbym, żeby się wypowiadały w swoich sprawach, w których są niewątpliwie specjalistami i w których szanuję ich specjalizację - podkreśla lekarz.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze