Trwa ładowanie...

HIV – jak z nim żyją kobiety?

Avatar placeholder
Patrycja Nowak 01.12.2017 09:40
HIV – jak z nim żyją kobiety?
HIV – jak z nim żyją kobiety?

1 grudnia to Światowy Dzień Walki z AIDS. Zachęcamy do przeczytania wywiadu o skali zakażeń wirusem HIV w naszym kraju.

- Zakażenia HIV są często w Polsce wykrywane w zaawansowanym okresie choroby, co sprzyja utrzymywaniu się liczby rozpoznawanych przypadków AIDS oraz zgonów z powodu AIDS. Skala zakażeń HIV rejestrowanych w Polsce nie zmniejsza się, a nawet rośnie - o skali zagrożenia, profilaktyce i o tym, czy HIV, to nadal wyrok, rozmawiamy z dr n. społ. Magdaleną Ankiersztejn-Bartczak, prezesem Zarządu Fundacji Edukacji Społecznej i lek. Jerzym Kowalskim, menedżerem ds. medycznych GSK.

Jeszcze dziś wiele osób uważa, że AIDS to choroba homoseksualistów i narkomanów, że właśnie te grupy są najbardziej narażone na zakażenie HIV i to one najczęściej go przenoszą.

Tymczasem najnowsze statystyki, zarówno te prezentowane przez WHO, jak i te sporządzane lokalnie, w konkretnych regionach, podają, że coraz częściej do zakażenia dochodzi poprzez kontakty heteroseksualne, i coraz częściej zakażają się kobiety…

Zobacz film: "Dlaczego warto wykonywać badania profilaktyczne?"

Lek. Jerzy Kowalski: To prawda, ale może na początek trochę liczb, które pokazują, że HIV i AIDS to wciąż poważny problem, niezależnie od tego, kto choruje. Na całym świecie od początku epidemii HIV zakażonych zostało ponad 70 mln osób, a z powodu AIDS zmarło ok. 35 mln.

W 50 państwach monitorowanych przez europejski region WHO w 2015 roku wykryto ok. 170 tys. nowych przypadków zakażeń, w tym ok. 40 tys. w krajach Unii Europejskiej. W europejskim regionie WHO największą liczbę zakażeń odnotowuje się w Rosji i w krajach dawnego ZSRR.

W Polsce w okresie od 1985 r. do końca ubiegłego roku zakażenie wykryto u ok. 20 tys. osób. Na AIDS zachorowało 3328, zmarło 1328. Jednak rzeczywiste liczby osób żyjących z HIV z pewnością są większe, gdyż statystyki uwzględniają jedynie zakażenia zgłoszone do PZH.

Na podstawie danych demograficznych i analizy nowych zakażeń liczbę osób żyjących z HIV w Polsce ocenia się na ok. 35-40 tys., natomiast prawie 10 tys. osób, wśród których jest około 20 proc. kobiet, jest leczonych z tego powodu i objętych opieką medyczną. Wynika z tego, że nawet ¾ zakażonych HIV nie wie o swoim zakażeniu, nie leczy się, oraz może nieświadomie przekazywać HIV kolejnym osobom.

Zakażenia HIV są często w Polsce wykrywane w zaawansowanym okresie choroby, co sprzyja utrzymywaniu się liczby rozpoznawanych przypadków AIDS oraz zgonów z powodu AIDS. Skala zakażeń HIV rejestrowanych w Polsce nie zmniejsza się, a nawet rośnie, wynosząc ok. 1200 – 1300 rocznie.

Wśród tych zarejestrowanych zakażeń około 200 dotyczy kobiet, u których AIDS występuje proporcjonalnie częściej niż u mężczyzn. Kobiety są dłużej nieświadome swojego zakażenia.

Przeczytaj koniecznie

Dr n. społ. Magdalena Ankiersztejn-Bartczak: Najwięcej kobiet z HIV żyje w Afryce, tam procent zakażonych sięga 60 proc. Tak wysoki procent wynika z uwarunkowań społecznych, obyczajowości. Np. w wielu krajach afrykańskich panuje przesąd, że seks z dziewicą chroni przed chorobami, pomaga zachować zdrowie i przedłużyć młodość. W rezultacie pierwszy stosunek już może prowadzić do zakażenia.

Ocenia się, że na świecie ok. 50 proc. dorosłych z HIV to kobiety. W naszym kraju zakażone kobiety stanowią ok. 30 proc. nowych przypadków. Najwięcej jest ich w grupie wiekowej 31– 40 lat, nieco mniej wśród osób w wieku 41 – 50 lat. To kobiety przeważnie ze średnim wykształceniem, z dużych miast, mające stałego partnera.

I zwykle jest tak, że to od tego partnera się zakażają. Liczba osób zakażonych w grupie osób heteroseksualnych niestety jest chyba dużo większa, niż nam się wydaje.

Podobno rozpoznawanie HIV u kobiet ma miejsce później niż w przypadku mężczyzn? Z czego to wynika?

M.A.-B.: Istotnie, rozpoznanie HIV u kobiet następuje później niż u mężczyzn. Kobiety, zwłaszcza te pozostające w stałych związkach, uważają, że skoro mają stałego partnera, „porządnego faceta”, to żaden HIV im nie grozi. Nie robią więc badań, nawet przed i w okresie ciąży. Zaledwie 25 proc. kobiet w ciąży ma wykonany taki test.

Ale takie testy u kobiet w ciąży powinny być obowiązkowe!

M.A.-B.: Tak, i lekarz ma obowiązek zaproponowanie takiego badania. Wśród lekarzy jest błędne przekonanie, że propozycja testu HIV może urazić kobietę. To nie prawda, gdyż większość kobiet dba o zdrowie dziecka i zrobią wszystkie badania by tylko było one zdrowe. Test na HIV nie różni się niczym od testu na kiłę czy HCV.

Każda kobieta w ciąży powinna wykonać dwa testy: pierwszy w pierwszym trymestrze, w 10. tygodniu ciąży, a drugi w 33.-37. tygodniu ciąży. Powtórzenie testu jest istotne, bo pierwszy wynik może być fałszywie ujemny, jeśli nie minęło 12 tygodni od ryzykownego kontaktu, a poza tym kobieta mogła ulec zakażeniu przez partnera pod koniec ciąży. Dlatego też testowi powinien być poddany także partner.

J.K.: Ja jeszcze tylko do tego dodam, że podczas stosunków seksualnych niezakażona kobieta jest kilkakrotnie bardziej podatna na zakażenie HIV od mężczyzny HIV+ niż niezakażony mężczyzna od kobiety HIV+, w dodatku zależnie od sposobu obcowania.

Przede wszystkim ze względu na dużo większą powierzchnię błony śluzowej, przez którą wnika wirus oraz większe ryzyko uszkodzeń ułatwiających wnikanie wirusa. To oznacza, że podczas stosunku do organizmu kobiety wirus może przenika dużo łatwiej od zakażonego mężczyzny niż do organizmu mężczyzny od zakażonej kobiety.

M.A.-B.: Znaczenie ma także stopień nawilżenia pochwy podczas stosunku. Im mniejsze, tym większa możliwość otarć, co sprzyja wnikaniu wirusa. Także stany zapalne narządów rodnych mają wpływ na zakażenia.

A skoro już jesteśmy przy świadomości i edukacji… Pani Fundacja, będąca organizacją pozarządową o charakterze non-profit, zajmuje się właśnie edukacją. Wiem, że robicie bardzo dużo – podejmujecie wiele działań służących promocji prozdrowotnego stylu życia w zakresie zdrowia seksualnego i prokreacyjnego, prowadzicie punkty konsultacyjno-diagnostyczne. A mimo to nie jest dobrze…

M.A.-B.: No i jest jeszcze program SHE, pierwszy europejski program edukacji i wsparcia dla kobiet z HIV i ich bliskich. SHE, co znaczy Strong, HIV Positive, Empowered Woman, czyli silne, świadome kobiety z HIV. Program prowadzony jest również w Polsce.

To wsparcie jest rzeczywiście ogromne, od spotkań z lekarzami, specjalistami, po rozmaite warsztaty. Uruchomiliśmy też infolinię, dzięki której można bezpośrednio porozmawiać z osobą zakażoną, co ma szczególny wymiar edukacyjny.

Ale, mimo tych wszystkich działań, odnoszę wrażenie, że wciąż robimy za mało. Przekonuję się o tym szczególnie w momencie, kiedy muszę kobiecie przekazać wiadomość o dodatnim wyniku testu. I zadaję sobie pytanie, jak to się stało, że nie została uchroniona od zakażenia, czy mogła tego uniknąć. I dlaczego w kraju, gdzie mamy dostęp do bezpłatnych badań i leków, ciągle rodzą się zakażone HIV dzieci, bo ginekolodzy nie zlecają rutynowych badań…

J.K: Jeśli do tego dodać, że zaledwie 9 proc. Polaków miało kiedykolwiek wykonany test w kierunku HIV, to istotnie wyłania się nieciekawy obraz.

Wciąż za mała jest wiedza na temat ryzykownych zachowań seksualnych, stąd wciąż jeszcze często występujące przekonanie, że HIV i AIDS mają wyłącznie ludzie z marginesu czy osoby prowadzące swobodny tryb życia.

A problem może dotyczyć każdej grupy społecznej. Najważniejsze jest unikanie zachowań ryzykownych, unikanie narażenia na nabycie zakażenia, zapobieganie.

Dziś też już wiemy, że zakażona kobieta może urodzić zdrowe dziecko…

M.A.-B.: Tak, jeśli będzie świadoma zakażenia i odpowiednio wcześnie zostanie podjęta terapia lekami antyretrowirusowymi. Uświadamiamy zakażone kobiety, że one mogą rodzić zdrowe dzieci, mieć normalną rodzinę, stosując odpowiednie leczenie. Pokazujemy im, że HIV nie odbiera im kobiecości, atrakcyjności, że nadal są pełnowartościowe.

Ale edukacji wymaga całe społeczeństwo. Bo co z tego, kiedy kobieta już wie, ale jej otoczenie wiedzę na ten temat ma znikomą. A HIV i AIDS wciąż stygmatyzują. Kiedy nawet dziecko rodzi się zdrowe, kobieta w książeczce zdrowia dziecka ma wpisane „matka HIV pozytywna”. To co ona potem robi? Wyrywa, niszczy tę stronę w obawie, zresztą uzasadnionej, że i ona , i jej dziecko mogą być potem szykanowane.

J.K. Warto mieć świadomość ogromnej różnicy w ryzyku przekazania HIV od matki na noworodka bez profilaktyki okołoporodowej i z tą profilaktyką. W pierwszym przypadku ryzyko wynosi ok. 30 proc., zaś odpowiednie leczenie zakażenia HIV u matki świadomej tego zakażenia oraz zastosowanie leczenia noworodka i zaniechanie karmienia piersią zmniejsza ryzyko poniżej 1 proc., zbliżając je do zera.

Z tego wynikają zalecenia dotyczące rekomendowania kobietom ciężarnym wykonanie testów wykrywających HIV. Wszystkim kobietom ciężarnym. A tylko 25 proc. kobiet w ciąży ma wykonane w Polsce takie testy, kilkakrotnie mniej niż w innych krajach Europy.

Jeszcze kilkanaście lat temu HIV to był wyrok. Dzięki osiągnięciom medycyny dziś, choć wciąż czekamy na skuteczną szczepionkę, z tym wirusem można długo żyć. Ale, rzecz jasna, lepiej byłoby nie mieć wirusa. Czyli – edukacja i profilaktyka…

J.K.: Przede wszystkim edukacja i zapobieganie nabyciu zakażenia. Oraz wykonywanie testów wykrywających HIV w razie wątpliwości. Istnieje też możliwość zastosowania wczesnej profilaktyki w razie znanego czy istotnie podejrzewanego narażenia zawodowego czy pozazawodowego.

Natomiast wczesne rozpoznanie i wczesne podjęcie terapii antyretrowirusowej, hamującej rozwój wirusa w organizmie, przy zachowaniu zdrowego trybu życia, pozwala dożyć do wieku zbliżonego do tego, jaki może osiągnąć osoba z danego regionu, niezakażona HIV.

W naszym kraju osoba, która została zakażona w wieku lat 20, ma szansę przeżyć jeszcze nawet 50-60 lat, oczywiście przy spełnieniu powyższych warunków. Takie możliwości daje współczesna opieka nad osobami żyjącymi z HIV, oraz postęp w rozwoju nowoczesnych sposobów leczenia.

M.A-B.: Konieczne są badania w kierunku HIV u wszystkich kobiet w ciąży. W przypadku wykrycia zakażenia możliwe będzie wówczas wczesne wdrożenie leczenia antyretrowirusowego i całej systemowej terapii.

A jeśli lekarz „zapomni” skierować na test, kobieta sama powinna się tego domagać. „Jeden test, dwa życia” – Ta kampania, prowadzona przez Krajowe Centrum ds. AIDS, a skierowana do kobiet planujących ciążę, doskonale pokazywała, o co chodzi.

Pamiętam pewną kobietę, młodą, piękną, która po otrzymaniu dodatniego wyniku, powiedziała, że świat jej się rozsypał. Z pewnością życie nie będzie już takie samo, choćby ze względu na terapię, ale może być nadal piękne. Tylko ona powinna o tym wiedzieć, a to już nasze zadanie.

 

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze