Trwa ładowanie...

Joanna Kryńska miała guza mózgu. Lekarz mówi, jaki objaw powinien zaniepokoić

 Katarzyna Prus
10.04.2024 19:13
U Joanny Kryńskiej zdiagnozowano guza mózgu, dziennikarka TVN jest już po operacji
U Joanny Kryńskiej zdiagnozowano guza mózgu, dziennikarka TVN jest już po operacji (Getty Images, East News)

Guz mózgu może rozwijać się latami, nie dając choremu wyraźnych powodów do niepokoju. Tymczasem rocznie umiera z tego powodu około 2,5 tys. chorych. - Nowotwór może zaatakować zupełnie znienacka, nawet pozornie zdrowego i młodego człowieka - ostrzega neurochirurg prof. Przemysław Kunert.

spis treści

1. Nowotwór często atakuje podstępnie

Dziennikarka TVN Joanna Kryńska wyznała, że miała guza mózgu.

"Po rezonansie magnetycznym głowy - 8 marca - dowiedziałam się, że czeka mnie operacja" - napisała dziennikarka na Instagramie.

Przyznała jednocześnie, że miała pełną świadomość tego, jak położony jest guz - pół milimetra od aparatu mowy. Operacja się powiodła i - jak podkreśliła dziennikarka - dała jej drugie życie. Aktualnie wyniki badań histopatologicznych są bardzo dobre.

Zobacz film: "Cukrzyca. Historia Mai"

"Jeśli coś Was martwi, niepokoi, dziwnie boli – zróbcie jak ja – nie zostawiajcie tego. Badajcie się" - zaapelowała Kryńska.

Niestety, jak pokazują statystyki Onkofundacji Alivia, średni czas oczekiwania na rezonans magnetyczny na NFZ w Polsce to 84 dni (w pilnych przypadkach 60 dni), a jeśli chcemy go zrobić szybciej prywatnie, musimy się z liczyć z wydatkiem nawet 700-800 zł.

Tymczasem guzy mózgu mogą się też rozwijać "po cichu", a chory dowiaduje się o chorobie przy okazji zupełnie innych badań.

Co roku diagnozuje się około 3 tysięcy nowych przypadków nowotworu mózgu
Co roku diagnozuje się około 3 tysięcy nowych przypadków nowotworu mózgu (Getty Images)

- Nowotwory mózgu mogą rozwijać się bardzo podstępnie i nawet latami nie dawać żadnych niepokojących dla pacjenta objawów. Zdarza się, że guz mózgu jest wykrywany zupełnie przypadkiem, w związku z diagnostyką obrazową z zupełnie innego powodu, np. bólu zatok czy zawrotów głowy, które są niezależne od nowotworu. Aktualnie obserwujemy, że taki scenariusz jest coraz częstszy, a z mojej praktyki wynika, że dotyczy ok. 30 proc. pacjentów, którzy do mnie trafiają - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Przemysław Kunert, kierownik Kliniki Neurochirurgii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Oznacza to, że nowotwór może zaatakować zupełnie znienacka, nawet pozornie zdrowego i młodego człowieka. Niestety nadal nie znamy tzw. modyfikowalnych czynników ryzyka nowotworów mózgu, więc nie ma konkretnych zaleceń, co zrobić, by zminimalizować ryzyko jego rozwoju - dodaje ekspert.

2. Złe rokowania

Według Krajowego Rejestru Nowotworów, co roku diagnozuje się w Polsce ok. 3 tys. nowych przypadków nowotworów mózgu, niestety blisko 2,5 tys. chorych w tym samym czasie umiera.

- W przypadku dorosłych pacjentów częstsze są guzy przerzutowe niż pierwotne. Niestety wśród nowotworów pierwotnych mózgu przeważają złośliwe formy glejaków, które wiążą się z bardzo poważnym rokowaniem i wymagają agresywnego i kompleksowego leczenia - zwraca uwagę prof. Kunert.

Najgorsza jest sytuacja w przypadku glejaka wielopostaciowego, gdzie średni czas przeżycia pacjenta od diagnozy wynosi obecnie około 1,5 roku.

- Obecnie prowadzi się na świecie, również w Polsce, wiele badań nad nowymi lekami i terapiami, by to rokowanie poprawić. Pacjenci z wysokozróżnicowanym glejakiem mają szanse na wieloletnie przeżycia, ale przebiegi kliniczne bywają różne w zależności od wielu czynników, np. dokładnej lokalizacji guza czy profilu molekularnego - zaznacza ekspert.

- W odróżnieniu od łagodnych guzów, których wycięcie oznacza praktycznie całkowite wyleczenie, nowotwory złośliwe nie dają nam takiego komfortu. Mamy świadomość, że mimo operacji, część komórek nowotworowych pozostaje, co na pewno przełoży się w na progresję choroby i prędzej czy później guz znowu zacznie rosnąć. Dlatego tacy pacjenci muszą co kilka miesięcy mieć wykonywane badania obrazowe, by kontrolować ten stan - tłumaczy lekarz.

Dlatego po operacji, konieczna jest dodatkowo chemioterapia lub radioterapia, ale zdarza się nawet, że pacjent musi przejść kolejną operację.

- Staramy się maksymalnie wydłużyć pacjentowi życie, ale jednocześnie zapewnić mu komfort tego życia. To oznacza, że nie możemy podczas operacji wyciąć za dużo, bo skutkiem może być np. paraliż, chociaż progresja choroby nastąpiłaby później. Z drugiej strony nie możemy też wyciąć za mało, bo wtedy nawrót będzie szybszy - wyjaśnia neurochirurg.

- Na tym polega trudność takich operacji. Dlatego coraz częściej przeprowadza się operacje z wybudzeniem pacjenta, by kontrolować na bieżąco stan neurologiczny pacjenta oraz używa się wielu nowoczesnych technik wspomagających oko neurochirurga, by zwiększyć ich radykalność - dodaje lekarz.

3. Nie tylko utrata przytomności

Prof. Kunert tłumaczy, że na zachorowanie mogą wpływać predyspozycje genetyczne i obciążenia rodzinne, ale nie każdy, kto zachoruje, zdaje sobie z nich sprawę. Nowotwór może więc zaskoczyć.

Jeśli pojawią się więc jakiekolwiek niepokojące objawy, należy reagować od razu, bo czas - w przypadku nowotworów mózgu - jest na wagę złota. Problem w tym, że symptomy nie muszą być jednoznaczne, przez co nie każdy chory od razu zgłasza się na badania.

- Objawem, który na pewno powinien zaniepokoić i skłonić do wykonania rezonansu magnetycznego, jest napad padaczkowy. Przy czym nie zawsze jest to klasyczny napad, który może kojarzyć się z utratą przytomnością. Napad padaczkowy może mieć także bardziej subtelne formy i objawiać się na przykład tym, że nagle czujemy dziwny zapach, czy na chwilę przerywamy wykonywanie konkretnej czynności, co dla nas może być nawet niezauważalne, ale jest do wychwycenia dla otoczenia - zwraca uwagę neurochirurg.

- To mogą być też objawy związane ze wzrostem ciśnienia wewnątrzczaszkowego np. w postaci bólu głowy, który występuje rano i często towarzyszą mu nudności i wymioty. Objaw tzw. ciasnoty wewnątrzczaszkowej może też wykryć okulista w trakcie kontrolnego badania. Jeśli stwierdzi, że pacjent ma obrzęk tarczy nerwu wzrokowego, powinien dać pilnie skierowanie do neurologa, bo to może świadczyć o rozwoju guza - dodaje specjalista.

Nowotwór mózgu może też dawać objawy ogniskowe, które są związane z jego konkretną lokalizacją. Jeśli jest on położony np. blisko obszaru odpowiedzialnego za ruchy kończyn, objawem będzie niedowład, jeśli blisko części odpowiedzialnej za słuch, pacjent może doświadczać zaburzeń tego zmysłu.

Niejednoznaczne objawy mogą się pojawić przy nowotworach niezłośliwych, ale też przy łagodniejszych postaciach glejaka.

- Z kolei przy guzach złośliwych objawy neurologiczne zazwyczaj narastają szybciej i są na tyle wyraźne, że nie pozostawiają wątpliwości, że dzieje się coś poważnego - podsumowuje neurochirurg.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze